Czy się mylę ws singielek.

Chyba wpadłem w jakiś schemat myślenia. Każda singielka po 30 uważam za nie nadająca się związku. Bo skoro jest sama to albo postawiła na karierę (a takiej nie chce) albo nie miała czasu na takie puerdoly jak miłość?takiej też nie chce) albo "korzystała z życia" a takiej też nie chce. 

Na pewno każda miała chúja w zębach. 

Co moze byc z nimi nie tak. Dziwne zachowania. Po co mi facet albo moze jednak zaloze profil, zobacze co sie bedzie dzialo. Nie chce im sie, nie angazuja sie. Zrobia to, jak sie im bedzie oplacalo.

Gdyby sie angazowaly to dawno bym kogos poznal, sa takie co mi mowily ze przystojniak jestem,