Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Święty

Chyba jestem świetnym materiałem na świętego

Polecane posty

Gość Święty

Tak przeczuwam już od jakiś 6 lat. Obecnie mam 26 lat. Sądzę tak, ponieważ:

- nigdy nie przeklinałem

- nigdy nie masturbowałem się

- nigdy nie miałem lubieżnych myśli

- zachowałem czystość (nie miałem inicjacji seksualnej) 

- każdy sen o tematyce erotycznej wywoływał u mnie poczucue winy

Jednak jestem ateistą i jedno mnie zastanawia. Jakoś rok temu zainteresowałem się żywotami świętych, religiami świata icprzeczytałem całą biblię. Co się stanie gdy się nawrócę ?

Czy mimo że straciłem wiarę i zaufanie wobec kościoła mogę samemu szukać Boga i modlić się? Czy święty może być przeciwny kościołowi a przyjazny Bogu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaPatki81

NO I ZAJEBISCIE O TO CHODZI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też kiedyś

Myślałam  że jestem  taka  fajna  teraz widzę  że jestem  zwyczajna  nic nadzwyczajnego w życiu  nie dokonałam  wielu  jest  dążących  do świętości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostań księdzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zauważ, że wielu ludzi co chodzi do kościoła to więksi grzesznicy niż ateiści co prowadzą hedonistyczny styl życia. Zauważ że wielu księży to wspaniali ludzie co tolerują nawet innowierców lub kogoś innej orientaacji, ale są wśród nich też czarne owce co są chamskie lub robią coś niemoralnego.

Szukanie Boga  na własną rękę w samotnosvi nie jest czymś złym.

Człowiek może być niewierzącym a mimo to może być lepszym i bardziej dobrodusznym człowiekiem niż ktoś chozący co niedzielę do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Leżaczek napisał:

Może w poprzednim wcieleniu byłeś duchownym, ja mam gorzej lubię leżeć więc pewnie miałem wypadek i byłem warzywem 😖

Pewnie tak. Ja byłam w jugendamtcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof

Jak jestes ateista to mozesz zostac klawiszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Święty
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Zostań księdzem.

Niby opcja ciekawe,ale bym musiał kilka lat poświęcić na studia i jakoś nigdy nie lubiałem przemawiać do dużej liczby ludzi. A zakonnikiem też nie chcę być. Nie chcę na siłę nikogo nawracać i nie chcę żyć ,,w zamknięciu" bowiem jestem wolnym człowiekiem. Wolę czcić Stwórcę na swój sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omega

To Bóg i podległe mu istoty anielskie wybierają świętych, a nie ludzie.

To ty szukasz Boga na własną rękę bo tak tobie podpowiada instynkt.

Zauważ, że wielu co wykonywało czynności potępiane przez kościół mogło być bliżej Boga niż fanatyczny katolik?

Dlaczego? Bo oni szukali Boga na własną rękę, bo oni mimo że wiedzieli że grzeszą to potrafili powstrzymać się od tego poprzez pokutę. Np. powstrzymanie się od uciech cielesnych, hazardu, alkoholu itp. przez dłuższy czas np. miesiąc i oddanie się przez ten czas szukaniu Boga np. poprzez modlitwę.

Modlitwie z serca a nie z przymusu.

Sami sobie ustalali karę za czyny nie godziwie.

Takie osoby są kimś kogo się zwie Świętym.

Mimo że nie są idealni potrafią pokonać swoje słabości.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omega

To Bóg i podległe mu istoty anielskie wybierają świętych, a nie ludzie.

To ty szukasz Boga na własną rękę bo tak tobie podpowiada instynkt.

Zauważ, że wielu co wykonywało czynności potępiane przez kościół mogło być bliżej Boga niż fanatyczny katolik?

Dlaczego? Bo oni szukali Boga na własną rękę, bo oni mimo że wiedzieli że grzeszą to potrafili powstrzymać się od tego poprzez pokutę. Np. powstrzymanie się od uciech cielesnych, hazardu, alkoholu itp. przez dłuższy czas np. miesiąc i oddanie się przez ten czas szukaniu Boga np. poprzez modlitwę.

Modlitwę z serca a nie z przymusu.

Sami sobie ustalali karę za czyny nie godziwie.

Takie osoby są kimś kogo się zwie Świętym.

Mimo że nie są idealni potrafią pokonać swoje słabości.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Gość Święty napisał:

Tak przeczuwam już od jakiś 6 lat. Obecnie mam 26 lat. Sądzę tak, ponieważ:

- nigdy nie przeklinałem

- nigdy nie masturbowałem się

- nigdy nie miałem lubieżnych myśli

- zachowałem czystość (nie miałem inicjacji seksualnej) 

- każdy sen o tematyce erotycznej wywoływał u mnie poczucue winy

Jednak jestem ateistą i jedno mnie zastanawia. Jakoś rok temu zainteresowałem się żywotami świętych, religiami świata icprzeczytałem całą biblię. Co się stanie gdy się nawrócę ?

Czy mimo że straciłem wiarę i zaufanie wobec kościoła mogę samemu szukać Boga i modlić się? Czy święty może być przeciwny kościołowi a przyjazny Bogu? 

Twoje życie, uczynki, traktowanie innych, to jest świadectwo. Przecież jest wiele zupełnie odmiennych od siebie religii i każda uważa, że jest tą właściwą. 

Nie wiem, tak myślę na dzień dzisiejszy, lecz życie nas często zaskakuje 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Temida
23 minuty temu, Kelsey napisał:

Twoje życie, uczynki, traktowanie innych, to jest świadectwo. Przecież jest wiele zupełnie odmiennych od siebie religii i każda uważa, że jest tą właściwą. 

Nie wiem, tak myślę na dzień dzisiejszy, lecz życie nas często zaskakuje 😉

Dokładnie, też tak sądzę, ponieważ potocznie "świętym" (bo co to znaczy święty?) jest ktoś kto przysłuży się Dobru, a przysłużyć się dobru można jedynie walcząc ze Złem, a nie z samym - dobrym sobą i swym biednym ciałem... Ta walka pójdzie na marne. Tak jak walka wszystkich ascetów.

Jedyna dobra walka sam na sam z sobą to walka dewiantów ze swą "słabością" do krzywdzenia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Temida
24 minuty temu, Kelsey napisał:

Twoje życie, uczynki, traktowanie innych, to jest świadectwo. Przecież jest wiele zupełnie odmiennych od siebie religii i każda uważa, że jest tą właściwą. 

Nie wiem, tak myślę na dzień dzisiejszy, lecz życie nas często zaskakuje 😉

Dokładnie, też tak sądzę, ponieważ potocznie "świętym" (bo co to znaczy święty?) jest ktoś kto przysłuży się Dobru, a przysłużyć się dobru można jedynie walcząc ze Złem, a nie z samym - dobrym sobą i swym biednym ciałem... Ta walka pójdzie na marne. Tak jak walka wszystkich ascetów.

Jedyna dobra walka sam na sam z sobą to walka dewiantów ze swą "słabością" do krzywdzenia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janiela

Po czym poznać grzesznika w kościele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwa Kwa Kwa
2 minuty temu, Gość janiela napisał:

Po czym poznać grzesznika w kościele?

Po tym co robi po wyjściu z kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof

Sadze ze bylbys dobry do nakladania klientom kebabow i zwijania tortilli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×