Pytanie do mam karmiących piersią

Dziewczyny, czy zdarzyło wam się żeby wasze jedzenie wpływało na zachowanie noworodka?

Bo nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy faktycznie za "złotą radą" teściowej zrezygnować ze smażenia. Dziecko ma 3 tygodnie, wczoraj i dziś na obiad zrobiłam pierwszy raz po porodzie smażone kotlety i tak się złożyło, że córka jest dziś dość niespokojna. Trochę podkurcza nóżki, kręci się, popłakuje, ale załatwia się normalnie. Czy faktycznie te kotlety mogły mieć na to wpływ?

Czy miałyście jakieś inne potrawy, które jednak musiałyście wykluczyć?

Akurat mniej więcej w tym czasie zaczynają się kolki więc to raczej zbieg okoliczności. Jeśli dziecko ma mieć kolki to żadna twoja dieta mu nie ulży (nawet jeśli ograniczysz się do życia energią kosmosu ). Nie obwiniaj się bo dziecko czuje niepokój matki i zaraża się jakby tymi nerwami.

2 minuty temu, Gość Vanessa napisał:

Akurat mniej więcej w tym czasie zaczynają się kolki więc to raczej zbieg okoliczności. Jeśli dziecko ma mieć kolki to żadna twoja dieta mu nie ulży (nawet jeśli ograniczysz się do życia energią kosmosu ). Nie obwiniaj się bo dziecko czuje niepokój matki i zaraża się jakby tymi nerwami.

Myślałam o tym i z niepokojem wypatruję objawów kolki, ale póki co, nie jest jeszcze tak ekstremalnie. Zobaczymy co dalej...

napewno nie kotlet 

A moim zdaniem kotlet. Wychowałam na piersi dwoje dzieci i wiem ,że wbrew temu co się teraz mówi jedzenie ma wpływ. Dziecko moze byc niespokojne po kwasnym, wedzonym, smazonym jak i z nadmiaru mleka w diecie matki.

Nie ma to żadnego wpływu

kotlet nie pływa we krwi...a z krwi powstaje mleko