Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jeleń czy zakochany?

Rozterka mieszkania z kobietą, czyli finansy w związku

Polecane posty

Gość Natka

Na jej miejscu zapadłabym się pod ziemie. Wpólne mieszkanie to nie tylko wspólne spanie i spędzanie czasu. Za wszystko to znaczy ze za mieszkanie tez? Zero wstydu ma twoja kobieta 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość taka prawda napisał:

to powodzenia w waleniu konia całe zycie

to powodzenia w staropanieństwie z kotem na kolanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna

Pierwszy raz slysze by jakakolwiek kobieta miala problem ze znalezieniem faceta. Te co sa brzydkie i nijakie to chocby sie dokladaly do mieszkania to nikt z nimi nie bedzie chcial mieszkac. Przecietne i ladne to musza byc totalnie gl..pie by bez slubu dokladac sie jakiemus facetowi ktorego nie sa pewne. Jak zawsze jest pelno jeleni na ktorych moga zarobic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nbvvv

A co z tego wynika że po rozstaniu kobieta kupiła sobie mieszkanie, facet przez to zbiednieje teraz? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta

A ja mam rozwiazanie waszych problemow jak wam sie dziewczyna nie doklada pozbadzcie sie jej odkladajcie kase i caly czas na recznym. Zadowoleni? Wasze problemy rozwiazane i wszyscy szczesliwi. Bedziecie milionerami kasy nie zmarnujecie a dziewczyny pewnie jakos sobie dadza rade z innymi ktrym nie bedzie to przeszkadzac ze im sie dziewczyna nie doklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość marta napisał:

A ja mam rozwiazanie waszych problemow jak wam sie dziewczyna nie doklada pozbadzcie sie jej odkladajcie kase i caly czas na recznym. Zadowoleni? Wasze problemy rozwiazane i wszyscy szczesliwi. Bedziecie milionerami kasy nie zmarnujecie a dziewczyny pewnie jakos sobie dadza rade z innymi ktrym nie bedzie to przeszkadzac ze im sie dziewczyna nie doklada.

zero honoru. Również dobrze możesz iść żebrać na dworcu. W sumie podejście typowej prostytutki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna

 

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

zero honoru. Również dobrze możesz iść żebrać na dworcu. W sumie podejście typowej prostytutki. 

typowy glupek z internetu jak dziewczyna z dyskoteki pojdzie sie z nim przespac choc lewo go zna to otwarta lubiaca sie bawic normalna dziewczyna. Jak nie chce sie dokladac do mieszkania prostytutka 😄 Co za burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość marieta napisał:

Sam sobie narobiłeś, to tak masz. U mnie finanse są po równo i nie wyobrazam sobie inaczej. Wiadomo, że się nie liczymy co do grosza, ale jest mniej wiecej równo. 

 

Mam kolegę, co tak sobie żył prawie 5 lat. Babeczka nic nie płaciła, żyła sobie na dobrym poziomie z nim, a on jeszcze jej dawał kasę. Dodam, ze on zarabiał ok. 12 tysięcy netto jako specjalista w IT, a ona 2 tysiące potem może 3, nie więcej. Oczywiście ona wszystko chciała drogie, jak najlepsze. Swoją kasę odkładała, brała jego. Efekt? Jak się rozstali to ona sobie szybciutko kupila mieszkanko własne. Tyle kasy miała odłożone + niewielki kredyt. Tak się doi frajerów. Jak nie chcesz byc takim samym frajerem to suę zastanów

Widać, że ta kobieta była bardzo inteligentna i zaradna życiowo. Wiedziała jak zrobić, żeby to facet jej zapewniał był, a swoją kasę odkładała. Normalne, zdrowe podejście do życia zapewniające stabilizację w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość Macho napisał:

Dokładnie, ale babiszony tego nie ogarniają swoimi kurzymi móżdżkami, równouprawnienie dla nich to zachowanie przywilejów a pozbycie się obowiązków, kiedyś nawet dzieci miały obowiązki, no a teraz ameby wychowują następne ameby a małżeństwa trwają rok

a zony nawet średnio zamoznych miały słuzbę , tak mężczyźnie też pracowali jako słuzba i wynosili nocniki państwa, wiec o czym my tu mówimy. Inna sprawa jest, ze w Polsce i po II WS wiekszość ludzi nie miałą kibla, tylko wychodek, albo leciała za stodołę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
Dnia 16.12.2019 o 02:50, Gość Jeleń czy zakochany? napisał:

Mieszkam z kobietą, za wszystko płace ja. Ona też pracuje, ale jej kasa to jej, wydaje ją na swoje sprawy lub wrzuca na konto, a moja kasa to wspólna. Czy widzicie coś złego tu?

Wspólne mieszkanie to nie tylko finanse, ale też obowiązki domowe, o których nic nie napisałeś, no chyba, że macie służbę, która wam nawet gacie pierze.

Nie da się powiedzieć, czy to sprawiedliwe jeśli nie wiemy jak dzielicie się obowiązkami domowymi.

Bo jeśli ona wszystko w domu robi po pracy, a ty tylko odpoczywasz po pracy, to logiczne, ze w tym wypadku skoro w całości przejęła prowadzenie domu to ty w całości opłaty. Jak inaczej? Przecież gdyby nie ona robiła to a ty byś nadal nie chciał sam to zapłaciłbyś za sprztaczkę i kucharkę, prasowaczkę, praczkę kilka tysięcy złotych, to więcej niż opłaty. 

Nie ma tak dobrze, żeby brać połowę na opłaty od niej i oddawać jej swoją połowę obowiązków, no sorry, to byłoby jechanie na jej grzbiecie. Albo równouprawnienie w obu aspektach (finanse i obowiązki domowe), albo dzielicie to, że ty jedno, ona drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
Dnia 16.12.2019 o 02:50, Gość Jeleń czy zakochany? napisał:

Mieszkam z kobietą, za wszystko płace ja. Ona też pracuje, ale jej kasa to jej, wydaje ją na swoje sprawy lub wrzuca na konto, a moja kasa to wspólna. Czy widzicie coś złego tu?

Wspólne mieszkanie to nie tylko finanse, ale też obowiązki domowe, o których nic nie napisałeś, no chyba, że macie służbę, która wam nawet gacie pierze.

Nie da się powiedzieć, czy to sprawiedliwe jeśli nie wiemy jak dzielicie się obowiązkami domowymi.

Bo jeśli ona wszystko w domu robi po pracy, a ty tylko odpoczywasz po pracy, to logiczne, ze w tym wypadku skoro w całości przejęła prowadzenie domu to ty w całości opłaty. Jak inaczej? Przecież gdyby nie ona robiła to a ty byś nadal nie chciał sam to zapłaciłbyś za sprztaczkę i kucharkę, prasowaczkę, praczkę kilka tysięcy złotych, to więcej niż opłaty. 

Nie ma tak dobrze, żeby brać połowę na opłaty od niej i oddawać jej swoją połowę obowiązków, no sorry, to byłoby jechanie na jej grzbiecie. Albo równouprawnienie w obu aspektach (finanse i obowiązki domowe), albo dzielicie to, że ty jedno, ona drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale przynajmniej masz seks kiedy tylko chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertt

nie wolno być skąpym ale nie bądż też sponsorem/dojną krową. Utwórzcie wspólne konto i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
Dnia 17.12.2019 o 11:19, Gość anna napisał:

 

typowy glupek z internetu jak dziewczyna z dyskoteki pojdzie sie z nim przespac choc lewo go zna to otwarta lubiaca sie bawic normalna dziewczyna. Jak nie chce sie dokladac do mieszkania prostytutka 😄 Co za burak

uważasz że dorosła zdrowa kobieta zdolna do pracy i która powinna pracowac nie powinna się dokładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17.12.2019 o 09:32, Gość marta napisał:

A ja mam rozwiazanie waszych problemow jak wam sie dziewczyna nie doklada pozbadzcie sie jej odkladajcie kase i caly czas na recznym. Zadowoleni? Wasze problemy rozwiazane i wszyscy szczesliwi. Bedziecie milionerami kasy nie zmarnujecie a dziewczyny pewnie jakos sobie dadza rade z innymi ktrym nie bedzie to przeszkadzac ze im sie dziewczyna nie doklada.

Znacznie lepszym rozwiązaniem jest po prostu znalezienie fajnej, normalnej dziewczyny, a nie pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
Dnia 17.12.2019 o 08:32, Gość marta napisał:

A ja mam rozwiazanie waszych problemow jak wam sie dziewczyna nie doklada pozbadzcie sie jej odkladajcie kase i caly czas na recznym. Zadowoleni? Wasze problemy rozwiazane i wszyscy szczesliwi. Bedziecie milionerami kasy nie zmarnujecie a dziewczyny pewnie jakos sobie dadza rade z innymi ktrym nie bedzie to przeszkadzac ze im sie dziewczyna nie doklada

Ja mam jeszcze lepszą radę!

Zamieszkajcie z kolegą!

Rozliczajcie  po połowie każdą kromkę chleba, razem oglądajcie mecze, rozmawiając o samochodach  jak którego ochota najdzie to ten drugi ma dziurę z tyłu!

 W ciążę żaden za was nie zajdzie, nikt nie będzie skamlał o pierścionek czy o ślub, nie będzie żadnych alimentów po rozstaniu!

Same pozytywy!!!

Po co tym wstrętnym babom zawracacie gitarę?  Za facetów się weźcie i będziecie szczęśliwi.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 17.12.2019 o 11:19, Gość anna napisał:

 

typowy glupek z internetu jak dziewczyna z dyskoteki pojdzie sie z nim przespac choc lewo go zna to otwarta lubiaca sie bawic normalna dziewczyna. Jak nie chce sie dokladac do mieszkania prostytutka 😄 Co za burak

Żaden burak pustaku. Nie chodzę na dyskoteki i nie wyrywam takich pustych lal. Po prostu żerowanie na kimś finansowo uważam za brak honoru i szacunku do siebie. Masz sprawne ręce? To pracuj na siebie. Tak mnie wychowano. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Znacznie lepszym rozwiązaniem jest po prostu znalezienie fajnej, normalnej dziewczyny, a nie pasożyta.

Czyli takiej która honorowo za wszystko zapłaci połowę, pomimo że zje 1/4 tego co on i będzie darmową sprzataczką i kucharką, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byłam młoda i na początku drogi zawodowej. Zamieszkałam z chłopkakie w podobnej sytuacji co ja. Wspólokatorstwo z koleżankami działało mi już na łupież. Nie chciałam też mieszkać z rodzicami, z resztą, żeby z nimi mieszkać musiałabym wrócić do rodzinnego miasta. Dzieliliśmy się opłatami po równo.

Ale.

Nie dotknęłam nawet przez ten czas jego brudnych gaci. Czystych z suszarki z resztą też nie. Nie umyłam zaszczanego kibla(jak facet siura na stojaco, to zawsze wszystko jest oszczane i mega mnie to brzydzi). Gotowałam kiedy chciałam, a przygotowanie obiadu dla mnie to nie więcej niż pół godziny, jeśli zrobienie czegoś zajmuje więcej niż pół godziny, to bardziej opłaca się to zamówić. I partycypować w kosztach. 

Oczywiście się rozstaliśmy, ale wtedy już stałam nieźle zawodowo. Poza tym poznałam fajnego, starszego od siebie, ustawionego faceta. I sprawy potoczyły sie bardzo szybko, mieszkanie razem, zaręczyny, ślub, dom, dziecko. NIGDY mi nawet nie przebąknął o dokładaniu się do rachunków, czy czynszu. I dziś jestem perfekcyjną panią domu z karierą zawodową 🙂 czyli mam panią do sprzątnia i nianię do dziecka. Gotowanie to dla mnie dalej max 30 minut, mężowi czasem chce się przyrządzić coś bardziej wyjątkowego, czasem mnie się chce coś dla dziecka bardziej, jakieś ciasto albo pizze.

Morał z tego taki i tego będę uczyć swoją córkę, że jeśli faceta nie stać na kobietę, ona ma się dokładać do wszystkiego, to jej nie powinno być stać na poświęcanie swojego czasu jego rzeczom. A już zwłaszcza ogarnianiu jego gaci, żarcia itp. Powinna mieć głowę na karku i dbać o własne sprawy. Pieniądze na rachunki same się nie zarabiają przecież. Zamiast latać koło jego bebzola, to powinna zrobić sobie jakiś kurs, poczytać książkę, albo zwyczajnie odpocząć. Tak jak to zawsze robili faceci, którzy niby utrzymywali rodzinę. A jak czuje nadmiar dobroci w sobie i chęć opieki, to niech sobie weźmie pieska lub kotka.

"chcesz mieć panią, pracuj na nią"

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17.12.2019 o 00:01, Gość anna napisał:

Pierwszy raz slysze by jakakolwiek kobieta miala problem ze znalezieniem faceta. Te co sa brzydkie i nijakie to chocby sie dokladaly do mieszkania to nikt z nimi nie bedzie chcial mieszkac. Przecietne i ladne to musza byc totalnie gl..pie by bez slubu dokladac sie jakiemus facetowi ktorego nie sa pewne. Jak zawsze jest pelno jeleni na ktorych moga zarobic. 

Wiesz, jakiegokolwiek obwiesia, to sie palcem w życi namaca. Gorzej z jakimś konkretnym. Choć w gruncie rzeczy jedyne co ich różni to stan konta i możliwości które może ci dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Byłam młoda i na początku drogi zawodowej. Zamieszkałam z chłopkakie w podobnej sytuacji co ja. Wspólokatorstwo z koleżankami działało mi już na łupież. Nie chciałam też mieszkać z rodzicami, z resztą, żeby z nimi mieszkać musiałabym wrócić do rodzinnego miasta. Dzieliliśmy się opłatami po równo.

Ale.

Nie dotknęłam nawet przez ten czas jego brudnych gaci. Czystych z suszarki z resztą też nie. Nie umyłam zaszczanego kibla(jak facet siura na stojaco, to zawsze wszystko jest oszczane i mega mnie to brzydzi). Gotowałam kiedy chciałam, a przygotowanie obiadu dla mnie to nie więcej niż pół godziny, jeśli zrobienie czegoś zajmuje więcej niż pół godziny, to bardziej opłaca się to zamówić. I partycypować w kosztach. 

Oczywiście się rozstaliśmy, ale wtedy już stałam nieźle zawodowo. Poza tym poznałam fajnego, starszego od siebie, ustawionego faceta. I sprawy potoczyły sie bardzo szybko, mieszkanie razem, zaręczyny, ślub, dom, dziecko. NIGDY mi nawet nie przebąknął o dokładaniu się do rachunków, czy czynszu. I dziś jestem perfekcyjną panią domu z karierą zawodową 🙂 czyli mam panią do sprzątnia i nianię do dziecka. Gotowanie to dla mnie dalej max 30 minut, mężowi czasem chce się przyrządzić coś bardziej wyjątkowego, czasem mnie się chce coś dla dziecka bardziej, jakieś ciasto albo pizze.

Morał z tego taki i tego będę uczyć swoją córkę, że jeśli faceta nie stać na kobietę, ona ma się dokładać do wszystkiego, to jej nie powinno być stać na poświęcanie swojego czasu jego rzeczom. A już zwłaszcza ogarnianiu jego gaci, żarcia itp. Powinna mieć głowę na karku i dbać o własne sprawy. Pieniądze na rachunki same się nie zarabiają przecież. Zamiast latać koło jego bebzola, to powinna zrobić sobie jakiś kurs, poczytać książkę, albo zwyczajnie odpocząć. Tak jak to zawsze robili faceci, którzy niby utrzymywali rodzinę. A jak czuje nadmiar dobroci w sobie i chęć opieki, to niech sobie weźmie pieska lub kotka.

"chcesz mieć panią, pracuj na nią"

 

Asertywne podejście do tematu i podoba mi się to 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 19.12.2019 o 12:08, Gość paris napisał:

Asertywne podejście do tematu i podoba mi się to 🙂

A dziękuję bardzo 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hsjdnjj
Dnia 19.12.2019 o 11:57, Gość Gość napisał:

Byłam młoda i na początku drogi zawodowej. Zamieszkałam z chłopkakie w podobnej sytuacji co ja. Wspólokatorstwo z koleżankami działało mi już na łupież. Nie chciałam też mieszkać z rodzicami, z resztą, żeby z nimi mieszkać musiałabym wrócić do rodzinnego miasta. Dzieliliśmy się opłatami po równo.

Ale.

Nie dotknęłam nawet przez ten czas jego brudnych gaci. Czystych z suszarki z resztą też nie. Nie umyłam zaszczanego kibla(jak facet siura na stojaco, to zawsze wszystko jest oszczane i mega mnie to brzydzi). Gotowałam kiedy chciałam, a przygotowanie obiadu dla mnie to nie więcej niż pół godziny, jeśli zrobienie czegoś zajmuje więcej niż pół godziny, to bardziej opłaca się to zamówić. I partycypować w kosztach. 

Oczywiście się rozstaliśmy, ale wtedy już stałam nieźle zawodowo. Poza tym poznałam fajnego, starszego od siebie, ustawionego faceta. I sprawy potoczyły sie bardzo szybko, mieszkanie razem, zaręczyny, ślub, dom, dziecko. NIGDY mi nawet nie przebąknął o dokładaniu się do rachunków, czy czynszu. I dziś jestem perfekcyjną panią domu z karierą zawodową 🙂 czyli mam panią do sprzątnia i nianię do dziecka. Gotowanie to dla mnie dalej max 30 minut, mężowi czasem chce się przyrządzić coś bardziej wyjątkowego, czasem mnie się chce coś dla dziecka bardziej, jakieś ciasto albo pizze.

Morał z tego taki i tego będę uczyć swoją córkę, że jeśli faceta nie stać na kobietę, ona ma się dokładać do wszystkiego, to jej nie powinno być stać na poświęcanie swojego czasu jego rzeczom. A już zwłaszcza ogarnianiu jego gaci, żarcia itp. Powinna mieć głowę na karku i dbać o własne sprawy. Pieniądze na rachunki same się nie zarabiają przecież. Zamiast latać koło jego bebzola, to powinna zrobić sobie jakiś kurs, poczytać książkę, albo zwyczajnie odpocząć. Tak jak to zawsze robili faceci, którzy niby utrzymywali rodzinę. A jak czuje nadmiar dobroci w sobie i chęć opieki, to niech sobie weźmie pieska lub kotka.

"chcesz mieć panią, pracuj na nią"

 

To najmądrzejsza rzecz jaką kiedykolwiek czytałam na kafe. Autorko, zdrówko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddddddf

Kazdy facet chcialby zarabiac tyle szmalu zeby jego ukochana nie musiala pracowac a tylko dom i przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×