Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leniwe koorwy

Niepracujące żony i konkubiny, nie nudzi się wam?

Polecane posty

Gość kurki na kafe

Każda bezrobotna jest tu nadziana.... to znaczy jej facet. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...nijcie się w łeb

Siedzenie na dupie z jakimś Januszem czy Sebkiem zarabiającym tysiąc złotych to żaden luksus i relaks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jestem facetem i chciałbym mieć taka żonę, stać mnie nawet na to.  Ale wszędzie te korpo.... Ehhh

Każdy by chciał 😄.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc1234
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Normalnie rozwiązujemy ten problem.  Mąż mi daje określoną kwotę co miesiąc na utrzymanie domu i mnie  i za bardzo się nie interesuje ile ja z tego wydaje a ile nie.  Co najwyzejbsie zapyta co kilka miesięcy czy to wystarcza. I tyle. 

Nie zmienia to nadal faktu, że to za JEGO pieniądze kupujesz MU prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość abc1234 napisał:

Nie zmienia to nadal faktu, że to za JEGO pieniądze kupujesz MU prezent.

W prezencie nie liczy się za czyje pieniądze ale co się kupuje, jaką wiadomość tym prezentem chcesz mu przekazać.  Poza tym u większości moich pracujących koleza ek i tak facet zarabia więcej więc one też żyją tak jak żyją głównie za jego pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

W prezencie nie liczy się za czyje pieniądze ale co się kupuje, jaką wiadomość tym prezentem chcesz mu przekazać.  Poza tym u większości moich pracujących koleza ek i tak facet zarabia więcej więc one też żyją tak jak żyją głównie za jego pieniądze. 

Dokładnie.  Jako facet powiem, że wolałbym sytuację gdzie ja całkowicie utrzymuje rodzinę niż sytuację gdzie ja zarabiam 20 000 ona 4 000 i mówi że wspólnie się utrzymujemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Jestem facetem i nigdy nie chciałbym mieć takiej żony mimo, że mnie na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość abc1234 napisał:

Nie zmienia to nadal faktu, że to za JEGO pieniądze kupujesz MU prezent.

Jakie jego pieniądze? Nie słyszałaś o wspólnocie majątkowej? I o tym, że w małżeństwie nie ma pieniędzy jej czy jego. Są wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie.  Jako facet powiem, że wolałbym sytuację gdzie ja całkowicie utrzymuje rodzinę niż sytuację gdzie ja zarabiam 20 000 ona 4 000 i mówi że wspólnie się utrzymujemy. 

A ja jako facet powiem, że nigdy bym nie chciał takiej sytuacji, gdzie ja całkowicie utrzymuję rodzinę. Wolę już sytuację gdzie ja zarabiam 20 tys a ona 4 tys i mówi, że się wspólnie utrzymujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc1234
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Jakie jego pieniądze? Nie słyszałaś o wspólnocie majątkowej? I o tym, że w małżeństwie nie ma pieniędzy jej czy jego. Są wspólne.

Tak. Do czasu rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość abc1234 napisał:

Tak. Do czasu rozwodu.

Przy rozwodzie następuje podział. Pół na pół.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Jakie jego pieniądze? Nie słyszałaś o wspólnocie majątkowej? I o tym, że w małżeństwie nie ma pieniędzy jej czy jego. Są wspólne.

W małżeństwie jest tak jak kto sobie ustali. Może być wspólnota, a może jej nie być. Nie jest więc tak, że małżeństwo z automatu oznacza jakieś wspólne pieniądze. A oprócz tego wiele składników majątku i pieniędzy jest wyjęte ze wspólnoty. Wystarczy, żeby ktoś dostał nagrodę spadek, darowiznę, miał zyski z praw autorskich czy grube oszczędności z diet na podróże zagraniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Przy rozwodzie następuje podział. Pół na pół.

 

Tylko majątku wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
23 minuty temu, Rescator555 napisał:

Każdy by chciał 😄.

Mów za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż nie tylko chciał taką ale i ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
14 minut temu, Gość Facet napisał:

W małżeństwie jest tak jak kto sobie ustali. Może być wspólnota, a może jej nie być. Nie jest więc tak, że małżeństwo z automatu oznacza jakieś wspólne pieniądze. A oprócz tego wiele składników majątku i pieniędzy jest wyjęte ze wspólnoty. Wystarczy, żeby ktoś dostał nagrodę spadek, darowiznę, miał zyski z praw autorskich czy grube oszczędności z diet na podróże zagraniczne.

Z automatu jest właśnie wspólnota. Więc i wspólne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Facet napisał:

Mów za siebie.

 

19 minut temu, Gość Facet napisał:

A ja jako facet powiem, że nigdy bym nie chciał takiej sytuacji, gdzie ja całkowicie utrzymuję rodzinę. Wolę już sytuację gdzie ja zarabiam 20 tys a ona 4 tys i mówi, że się wspólnie utrzymujemy.

I dzielicie pracę domowe po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość najlepsze są te napisał:

które się chwalą jak to nic nie muszą robić, mąż wszystko sponsoruje...... a rodzice im pomagają hahahahah 

 

Dokładnie tak jest u mnie. Nie żyję za pieniądze męża, duże kwoty dostaję od rodziców, za to kupuję ciuchy, buty, prezenty. Mąż płaci wszelkie rachunki, wakacje, weekendy, zakupy różnie raz ja raz on, oraz droższe prezenty dla mnie z różnych okazji. Tak że ja żadnego eurocenta nie wydaję, co jest logiczne- nie pracuję. Aha, dzieci nie mamy. 
Tak myślę, że rzeczywiście głupio by mi było prosić go o pieniądze raz w miesiącu, cenię sobie niezależność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:


Tak myślę, że rzeczywiście głupio by mi było prosić go o pieniądze raz w miesiącu, cenię sobie niezależność. 

Musiała byś go prosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

 

I dzielicie pracę domowe po połowie?

Dzielimy się pracami domowymi. Czy po połowie to nie wiem bo nie analizuję tego. Zresztą nie wiem jak można by to podzielić aby było akurat po połowie i z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Musiała byś go prosić?

Nie wiem, nigdy nie prosiłam, mój mąż lubi przedsiębiorcze kobiety, więc od początku taką udawałam. Zresztą nie chce być od faceta zależna, źle bym się z tym czuła po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Rescator555 napisał:

Z automatu jest właśnie wspólnota. Więc i wspólne pieniądze.

Ale co z tego, że wspólne skoro osoba niezarabiająca nie musi musi mieć dostępu do wszystkich pieniędzy osoby zarabiającej? I na odwrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale co z tego, że wspólne skoro osoba niezarabiająca nie musi musi mieć dostępu do wszystkich pieniędzy osoby zarabiającej? I na odwrót?

Może tego dostępu zażądać. Przez sąd rodzinny. No ale jeśli jest się z facetem, który robi z tym problemy, to rzeczywiście lepiej być jak najbardziej niezalezna od niego. Tylko po co wychodzić za kogoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Może tego dostępu zażądać. Przez sąd rodzinny. No ale jeśli jest się z facetem, który robi z tym problemy, to rzeczywiście lepiej być jak najbardziej niezalezna od niego. Tylko po co wychodzić za kogoś takiego?

Sąd rodzinny nie zmusi faceta zarabiającego 20 tys aby dał zonie dostęp do CAŁEJ swojej wypłaty.

Myślisz, że wychodzi się za mąż po to, aby mieć dostęp do wszystkich pieniędzy faceta i nie musieć pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Sąd rodzinny nie zmusi faceta zarabiającego 20 tys aby dał zonie dostęp do CAŁEJ swojej wypłaty.

Myślisz, że wychodzi się za mąż po to, aby mieć dostęp do wszystkich pieniędzy faceta i nie musieć pracować?

Zmusić by dawał na życie na odpowiednim poziomie.

To może ty mi powiesz, po co wychodzi się za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Zmusić by dawał na życie na odpowiednim poziomie.

To może ty mi powiesz, po co wychodzi się za mąż?

Zmusić by dawał na życie na odpowiednim poziomie tak. Ale nie by dał dostęp żonie do wszystkich zarabianych przez siebie pieniędzy. poza tym małżonkowie zobowiązani są do "wkładu w rodzinę" w równym stopniu w miarę możliwości. Praca gospodyni domowej nie jest warta 20 tys. A nawet 5 tys.

Ja tam nie wiem po co kobiety wychodzą za mąż. Każda ma jakiś swój powód. niektóre pewnie po to aby mieć kogoś kto na nie zapracuje. Inne może chcą mieć zakontraktowanego partnera. Jeszcze inne z powodu tradycji. Może być wiele motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Zmusić by dawał na życie na odpowiednim poziomie tak. Ale nie by dał dostęp żonie do wszystkich zarabianych przez siebie pieniędzy. poza tym małżonkowie zobowiązani są do "wkładu w rodzinę" w równym stopniu w miarę możliwości. Praca gospodyni domowej nie jest warta 20 tys. A nawet 5 tys.

Ja tam nie wiem po co kobiety wychodzą za mąż. Każda ma jakiś swój powód. niektóre pewnie po to aby mieć kogoś kto na nie zapracuje. Inne może chcą mieć zakontraktowanego partnera. Jeszcze inne z powodu tradycji. Może być wiele motywacji.

By dawał tyle pieniędzy, by wszyscy członkowie rodziny, żyli na takim samym poziomie.  A praca żony prowadzącej dom, jest wyceniana na równo z pracą zawodową męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja to bym się chciała tak "ponudzić" 😉 Mój mnie zagania do roboty 😄 

Trochę sobie oczywiście żartuję z tym zaganianiem, ale wiem, że gdybym przestała pracować na pewno nie byłby zadowolony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Rescator555 napisał:

By dawał tyle pieniędzy, by wszyscy członkowie rodziny, żyli na takim samym poziomie.  A praca żony prowadzącej dom, jest wyceniana na równo z pracą zawodową męża.

"By dawał tyle pieniędzy, by wszyscy członkowie rodziny, żyli na takim samym poziomie. " - To dalej nie oznacza dawania dostępu do wszystkich swoich pieniędzy.

" A praca żony prowadzącej dom, jest wyceniana na równo z pracą zawodową męża." - Z tym można dyskutować...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Res juz nie pisz głupoty ze praca kury domowej jest równa np pracy informatyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×