Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Myśli przeszczep rozrzucon

Szykuje mi się już 3 sylwester z rzędu w samotności

Polecane posty

Gość Myśli przeszczep rozrzucon

Mnie to w gruncie rzeczy wali..., ale troche wstyd mi przed rodzicami, kolejny sylwester spędze samotnie w pokoju, a mieszkam z nimi więc oni to wszystko widzą..

matka nieraz mówiła mi, żebym gdzieś wyszedł do kogoś, spotkał się z kimś.. ale co ja mam jej powiedzieć? ze ja nie mam zadnych znajomych już? że nie mam zadnej kolezanki, zadnej dziewczyny, nic?

przykro trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tam juz chyba 5 rok pod rząd idę w sylwestra spać. O ile inne święta lubię, bo wiążą się z robieniem "czegoś", to sylwester jest tylko chlaniem, co mnie nie bawi. Nie jesteś jedyny więc to olej, masz prawo nie chlać na umór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśli przeszczep rozrzucon
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja tam juz chyba 5 rok pod rząd idę w sylwestra spać. O ile inne święta lubię, bo wiążą się z robieniem "czegoś", to sylwester jest tylko chlaniem, co mnie nie bawi. Nie jesteś jedyny więc to olej, masz prawo nie chlać na umór. 

 akurat uchlac na umór to na pewno sie uchlam bo to jedyna rozrywka, i zrobie to z przyjemnoscia samemu (tzn. z ta przyjemnoscia to przesadzilem, ale mimo to nie narzekam jak mam samemu sie upic), chodzi mi raczej o to, jaki wstyd przed rodzicami, dorosly facet po 30stce i kazdy weekend, kazdy wieczór, kazdy sylwester od 3 lat spędza samotnie.. i juz czuje tą presje na nadchodzący sylwester, bo juz mnie wypytuje matka, jakie mam plany.. a ja jej odpowiadam, ze zadnych i widze jej mine "to co ty chcesz tutaj znowu samemu siedziec"? czuje się jak ostatnia cio.ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Myśli przeszczep rozrzucon napisał:

 akurat uchlac na umór to na pewno sie uchlam bo to jedyna rozrywka, i zrobie to z przyjemnoscia samemu (tzn. z ta przyjemnoscia to przesadzilem, ale mimo to nie narzekam jak mam samemu sie upic), chodzi mi raczej o to, jaki wstyd przed rodzicami, dorosly facet po 30stce i kazdy weekend, kazdy wieczór, kazdy sylwester od 3 lat spędza samotnie.. i juz czuje tą presje na nadchodzący sylwester, bo juz mnie wypytuje matka, jakie mam plany.. a ja jej odpowiadam, ze zadnych i widze jej mine "to co ty chcesz tutaj znowu samemu siedziec"? czuje się jak ostatnia cio.ta

NO dobra, ale dlaczego nigdzie nie pójdziesz? Jeśli jesteś z miasta to jest setki bankietów, imprez zorganizowanych, gdzie płacisz (stów, czy dwie raz w roku, to chyba nie aż tyle co?) i idziesz. Tam chodzą często samotni ludzie i może nawet kogoś poznać. Na wsiach często też są organizowane takie rzeczy przecież. W remizach itp. Siedzisz w pokoju bo chcesz siedzieć w pokoju, taka prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśli przeszczep rozrzucon
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

NO dobra, ale dlaczego nigdzie nie pójdziesz? Jeśli jesteś z miasta to jest setki bankietów, imprez zorganizowanych, gdzie płacisz (stów, czy dwie raz w roku, to chyba nie aż tyle co?) i idziesz. Tam chodzą często samotni ludzie i może nawet kogoś poznać. Na wsiach często też są organizowane takie rzeczy przecież. W remizach itp. Siedzisz w pokoju bo chcesz siedzieć w pokoju, taka prawda. 

racja, chce.. bo nie mam innej opcji, a samemu nigdzie nie pojde, bo ja nei jestem z tych co samemu chodza na imprezy, kiedys sprobowalem to w zyciu nie czulem wiekszej zenady

chodzi mi w tym przypadku bardziej o ten wstyd przed rodzicami, ze dorosly facet a takie zero 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kykyky

Ja postanowiłam w tym roku nie zamulać, mam kolezanki, ale wszyscy jakieś domowki robia, ja nie mam faceta i czuje sie tam jak kupa. Kupilam sobie miejscowke, a raczej wejśćiowke do klubu do Sopotu i ide sama, potancze, pobawie się i tyle, mysle, ze to bedzie lepszy sylwek niz siedzenie przed tv! A moze kogoś poznam kto wie 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
41 minut temu, Gość Myśli przeszczep rozrzucon napisał:

racja, chce.. bo nie mam innej opcji, a samemu nigdzie nie pojde, bo ja nei jestem z tych co samemu chodza na imprezy, kiedys sprobowalem to w zyciu nie czulem wiekszej zenady

chodzi mi w tym przypadku bardziej o ten wstyd przed rodzicami, ze dorosly facet a takie zero 😞

Ten wstyd jest Twój, to Ty masz wpływ na to czy się wstydzisz czy nie. Jesteś dorosły facet, a przejmuejsz się co rodzice powiedzą, daj spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśli przeszczep rozrzucon
20 minut temu, Gość kykyky napisał:

Ja postanowiłam w tym roku nie zamulać, mam kolezanki, ale wszyscy jakieś domowki robia, ja nie mam faceta i czuje sie tam jak kupa. Kupilam sobie miejscowke, a raczej wejśćiowke do klubu do Sopotu i ide sama, potancze, pobawie się i tyle, mysle, ze to bedzie lepszy sylwek niz siedzenie przed tv! A moze kogoś poznam kto wie 🙂 

jestes kobieta, wiec to czy poznasz kogos jest pewne.. bo zawsze faceci podbijaja na gadke, ja z kolei bedac facetem- malo atrakcyjnym nigdy w zyciu zadna dziewczyna sama do mnie nie podbila a mam ponad 30 lat (ja tez juz nie podbijam bo zawsze dostawalem kosze i mam tego dosyc), dlatego dla mnie takie samotne wyjscia to tragedia, usiadlbym sam przy stoliku pil i  sie dołował..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja Ci gwarantuje, że nie chodzi tu o wygląd czy kasę. Chodzi tylko o to co Ty masz w głowie a jak widać nie masz za dobrze więc pewnie by było jak mówisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

siedź z matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Su 22

Gdy byłem w szkole średniej i na studiach chodziłem na imprezy sylwestrowe wraz ze swoją paczką złożoną z kolegów i  koleżanek. Z czasem przestało mi to wystarczać. Wszyscy po kolei zaczęli się parować, a ja wciąż na Sylwestra przychodziłem sam. Czułem się samotny podczas tych wyjątkowych wieczorów. Dopiero pod koniec studiów poznałem dziewczynę, z którą się związałem. Byłem z nią na dwóch ostatnich sylwestrach przez nas zorganizowanych. Zdążyłem pochwalić się kolegom ładną dziewczyną. Potem już te imprezy przeszły do historii. Mieliśmy już swoje rodziny. Nikt z nas nie organizował już domówek sylwestrowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×