Spadłam ze schodów i złamałam rękę a za tydzień święta...i co teraz?

Prawą w dodatku...

No nic. Będziesz z ręką w gipsie na święta. Niech zaangazuje się w ich organizacje kto nie jest Tobą. Kupcie gotowce

Masz dobrą wymówke a tak poważnie to nie rozumiem tego całego pędu w święta. Dzisiaj umylam okno w kuchni, bo było okropnie brudne, reszte zostawiam. Ja się cieszę na wolne w pracy, bo ostatnio mamy nawał pracy... Ja Ci życzę dużo zdrowia i spokoju w te święta. A jedzenie - są gotówce, dużo może pomóc rodzina, okna mogą być brudne. I to pisze ja - byla maniaczka czystości. Teraz mam małe dziecko, oboje z mężem pracujemy i po ludzku szkoda mi czasu na sprzątanie (gotować też nie lubię, ale czasem trzeba ) 

Tylko że zaprosiłam pół miejscowości na święta...u nas zawsze wszystko z wielką pompą się obchodzi,teraz będę musiała wszystko odmawiać bo finansowo nie wyrobie gdybym miała kupować coś gotowego ale jednak dobrej jakości...dobrze że chociaż posprzątałam wcześniej...

Tylko że zaprosiłam pół miejscowości na święta...u nas zawsze wszystko z wielką pompą się obchodzi,teraz będę musiała wszystko odmawiać bo finansowo nie wyrobie gdybym miała kupować coś gotowego ale jednak dobrej jakości...dobrze że chociaż posprzątałam wcześniej...

Złamała rękę to szybko zaprosiła pół miejscowości. Teraz czeka że wszyscy coś przyniosą i będzie mieć darmowe święta na złamasa

To jeszcze nie tragedia. Moja teściowa spadła ze schodów i sie połamała. Jest po operacji niechodząca. Az nie chce mi sie  myśleć.

Wrzuć na luz i niech te święta są rodzinne i spokojne, nie muszą być idealne