Mam dość tego wyścigu szczurów

Mam już dość tego wiecznego wyścigu o to kto ma większy i bardziej nowoczesny dom, lepszy samochód, prace. Nie wspomnę już o kobietach które wciąż rywalizują która pierwsza wyjdzie za mąż, urodzi dziecko. Jak masz jedno jesteś gorsza, oczywiście dziecko musi być genialne. Obowiązkowo wakacje na wyspie bo polskie morze to bieda. 

A ja marzę o mieszkaniu ktore spalce z już prawie mężem szybko i bez problemu, nie planuje dużej rodziny a właściwie jedno dziecko. A koleżanki to jedna przed drugą, każda bierze kredyt na pół miliona bo trzeba mieć dom, każda panuje dziecko a potem kolejne bo jedno nie wypada itd itd 

Mi wiele do szczęścia nie potrzeba prócz świętego spokoju. Rodzina przyszłego męża to samo byle się pokazać przed innymi. Czy tak zawsze było a ja tego nie widziałam czy teraz są takie durne czasy? 

nietety teraz sa takie czasy. Ludzie nie potrafia przestac, gonia wlasny ogon  Straszne to jest, ale ja nie biore w tym udzialu. 

Poprostu nie brać w tym udziału, cieszyć się tym co się ma. Ci którzy w tym biorą udział wcale nie są żnow tacy szczęśliwi 

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Poprostu nie brać w tym udziału, cieszyć się tym co się ma. Ci którzy w tym biorą udział wcale nie są żnow tacy szczęśliwi 

Staram się tak robić ale jak spotykam się przykładowo z tymi koleżankami i mówię że chcemy kupić mieszkanie - odpowiedź eee lepszy dom z ogródkiem,w bloku się człowiek kisi. Super ale ja aktualnie mieszkam w bloku i jest mi dobrze. Kolejne jak mówię że chce jedno dziecko to odpowiedź brzmi - ojeje ja to bym nigdy nie chciała jedno dziecko to już lepiej nie mieć wcale. 

Potem jak wracam do domu myślę czy coś ze mnie nie tak 

1 godzinę temu, Gość Zmęczona napisał:

Staram się tak robić ale jak spotykam się przykładowo z tymi koleżankami i mówię że chcemy kupić mieszkanie - odpowiedź eee lepszy dom z ogródkiem,w bloku się człowiek kisi. Super ale ja aktualnie mieszkam w bloku i jest mi dobrze. Kolejne jak mówię że chce jedno dziecko to odpowiedź brzmi - ojeje ja to bym nigdy nie chciała jedno dziecko to już lepiej nie mieć wcale. 

Potem jak wracam do domu myślę czy coś ze mnie nie tak 

eeee bo Ty nie bierzesz udziału w wyścigu ale musisz mieć to co inni uważają za najlepsze  . A to ciekawe dlaczego tak Ci zależy na cudzym podziwie

to sie nie scigaj proste

A ja się nie ściągam i dobrze mi tak jak jest. Znajomi mają mnie za mało ambitna ( kiedyś miałam wielkie ambicje co ja nie będę robić w życiu gdzie ja nie będę, i we wczesnej młodości fakt szło się w to. Bieglo za tymi szczytami ale teraz pffff. Praca od 6 do 14 wolne weekendy i w nosie mam co inni gadają.