Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość..

Prezenty dla Waszych dzieci

Polecane posty

Gość Gość..

Mam w rodzinie dzieci, ktorych rodzice najchętniej  zbierają od babć czy innych bliskich kase i sami kupują droższy prezent, który wg nich na 100 % ucieszy ich dzieci. Niby dobrze ale oni wybierają prezenty z górnej półki przez co te składki wcale nie są małe. Widzę, ze babcie i dziadkowie nie potrafia odmówić a z drugiej strony jest im przykro jak dziecko mowi, ze coś dostało od taty i mamy a nie ma świadomości, ze babcie tez sie dołożyły.

Dla mnie to smutne, ze dziecko nie jest nauczone zeby cieszyc sie z małych prezentów, że  odbiera sie innym przyjemność kupowania. Potem Ci rodzice sa zdziwieni, że chrzestni ograniczają wizyty, bo wstyd im przyjść z tanim prezentem.

A jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nienormalne 😞 u nas nigdy tak nie było. Każdy kupuje od siebie, czasami jest to czekoladowy mikolaj a czasami coś drogiego. Zwykle dzieci piszą list i się wybiera coś co pasuje i finansowo i jest logiczne. Nie wyobrażam sobie brać pieniędzy od kogoś i dokładać do mego prezentu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja uważam że zrzutka na cos lepszego jest ok, ale nie wymuszam kwot np. jak dziecko marzy o czymś za 500 zł a babcie daja po 50 to my dokładamy 400 i tyle. A prezent nie jest od rodziców tylko od Mikołaja. 

Jak jest zrzutka na urodziny to wręczanie prezentu jest wspólne i wiadomo od kogo to.

Nie mam nic przeciwko temu żeby każdy kipil sam i miał radość wybierania, ale najczęściej słyszę że nie mają pomysłu i chcą się dorzucić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość..

Tylko z tym nie wymuszaniem to jest tak,  ze jak babcia słyszy ile kosztuje prezent, to czuje sie głupio dając 50 i daje 100, choć kupując sama wydalaby połowę. No i to rodzic stwarza takie przekonanie, ze tylko to jest wymarzone. A ja wiem, ze dzieciak sie cieszył jak byl z kims w Pepco i namowil na jakas tania zabawke. 

Wiara w Mikołaja i ogolna uroczystość urodzinową to jedno a podpatrzenie przez dziecko, ze to rodzice ukrywali wczesniej prezent to drugie. 

A pomysły na prezent to może rodzic podpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas tak jest, że jedni dziadkowie zawsze dają prezenty, jakie chcą, nigdy nas o to nie pytają, ewentualnie pytają dzieci, drudzy zawsze dają pieniądze. Ale nikt tego nie wymaga, nie mówi że na coś zbieramy ani nic. Ale rzeczywiście z tych pieniędzy można coś lepszego kupić. Z tym że ja nie przeznaczam tej kasy na zabawki, bo mi szkoda. Kiedyś kupiliśmy foteliki rowerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość.. napisał:

Tylko z tym nie wymuszaniem to jest tak,  ze jak babcia słyszy ile kosztuje prezent, to czuje sie głupio dając 50 i daje 100, choć kupując sama wydalaby połowę. No i to rodzic stwarza takie przekonanie, ze tylko to jest wymarzone. A ja wiem, ze dzieciak sie cieszył jak byl z kims w Pepco i namowil na jakas tania zabawke. 

Wiara w Mikołaja i ogolna uroczystość urodzinową to jedno a podpatrzenie przez dziecko, ze to rodzice ukrywali wczesniej prezent to drugie. 

A pomysły na prezent to może rodzic podpowiedzieć.

Ale nikt nie każe mówić za ile się kupuje prezent 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale nikt nie każe mówić za ile się kupuje prezent 

Nie wiem jak to działa, może mowia a może dziadkowie wiedzą, bo też potrafia sprawdzić. Chodzi mi bardziej o system, który dla mnie jest dziwny. 

Co ciekawe ona nie została tak wychowana, nigdy nie poprosiła o nic drogiego, zawsze cieszyła się z najmniejszej rzeczy. A on sugeruje, ze wręcz tylko taki prezent zadowoli ich dziecko. Rozumiem, ze sa bogaci i male rzeczy ogarniaja sami ale nie wierze, że nic tańszego i kupionego samodzielnie nie uszczesliwi ich dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tufufum
6 minut temu, Gość Gość. napisał:

Nie wiem jak to działa, może mowia a może dziadkowie wiedzą, bo też potrafia sprawdzić. Chodzi mi bardziej o system, który dla mnie jest dziwny. 

Co ciekawe ona nie została tak wychowana, nigdy nie poprosiła o nic drogiego, zawsze cieszyła się z najmniejszej rzeczy. A on sugeruje, ze wręcz tylko taki prezent zadowoli ich dziecko. Rozumiem, ze sa bogaci i male rzeczy ogarniaja sami ale nie wierze, że nic tańszego i kupionego samodzielnie nie uszczesliwi ich dziecka. 

Może chodzi o to, żeby nie zagracać mieszkania? Moje dzieci mają sporo zabawek, co jakiś czas robię czystki i się pozbywam tych którymi się nie bawią, a ich ciągle przybywa - słabo mi się robi na myśl o tym, ze na święta mieliby dostać po 8 nowych zabawek - u nas nikt nie kupuje np. biletów do teatru dla dzieci czy ubrań, zawsze kupują wszyscy zabawki. I wierz mi, wiele z nich ucieszyło na chwilkę. U nas też są zrzutki na święta i na urodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×