Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xyzzz89

Nie chce karmić, jak to wygląda w szpitalu

Polecane posty

Gość Xyzzz89

Wiem że było sporo takich tematów ale potrzebuje porady kobiet które rodziły niedawno, np w tym roku i które powiedzą mi jak to u nich wyglądało. 

Mianowicie jestem w drugiej ciąży i karmić piersią nie zamierzam od samego początku. Powiedzcie mi jak to się odbywa w szpitalu bo oczywiście pielęgniarki od razu zamierzam poinformować że dziecko będzie karmione mm. Czy mam mieć swoje mleko (są gotowe jednorazowe buteleczki, zamierzam się w takie zaopatrzyć) czy personel ma obowiązek podać mi mieszankę. 

Oczywiście spodziewam się gadania i namawiania na kp ale mam to gdzieś i zdania nie zmienię. Chodzi mi tylko jakie są prawa takiej kobiety w szpitalu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja karmić chciałam, ale nie miałam pokarmu (cc w 34 tygodniu), położne mnie zmuszały, naciskały na sutki, to bolało, a efekt żaden. Mam duży biust więc myślały, że pełny. Oczywiście nie odpuszczałam, choć płakać mi się chciało, a raz się autentycznie przy takiej babie popłakałam, a ona mi zaczęła coś mówić o depresji poporodowej i pomocy u specjalisty! Dobrze, że mąż był ze mną. Jakieś tam pojedyncze krople udawało mi się wycisnąć, ale generalnie co 3 godziny szłam do takiego specjalnego pokoju po buteleczkę mm. Zawsze było naszykowane zwykłe i dla wcześniaków, ale za każdym razem jak tam szłam to czułam ogromny stres. Odetchnęłam jak wróciłam do domu, wtedy też pojawił się pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Wiem że było sporo takich tematów ale potrzebuje porady kobiet które rodziły niedawno, np w tym roku i które powiedzą mi jak to u nich wyglądało. 

Mianowicie jestem w drugiej ciąży i karmić piersią nie zamierzam od samego początku. Powiedzcie mi jak to się odbywa w szpitalu bo oczywiście pielęgniarki od razu zamierzam poinformować że dziecko będzie karmione mm. Czy mam mieć swoje mleko (są gotowe jednorazowe buteleczki, zamierzam się w takie zaopatrzyć) czy personel ma obowiązek podać mi mieszankę. 

Oczywiście spodziewam się gadania i namawiania na kp ale mam to gdzieś i zdania nie zmienię. Chodzi mi tylko jakie są prawa takiej kobiety w szpitalu 

Weź ze sobą swoje mieszanki. I przygotuj się że będą na ciebie patrzeć spode łba i personel i inne rodzące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też nie zamierzam karmić piersią. Jednak postanowiłam że w szpitalu odpuszczę. Tyle wytrzymam. A po powrocie do domu dostanie butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

weź ze sobą wszystko. nie wiesz na kogo trafisz i nie wiesz czy nie będziesz musiała się o wszystko prosić. lepiej od razu przyzwyczaić do jednego mleka i smoczka. Później trudno może być z przestawieniem. tak jak napisał ktoś przede mną, przygotuj się na pełne pogardy spojrzenia i teksty, bo w szpitalach obowiązuje niepisana zasada: dobra matka karmi cyckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Chodzi mi tylko jakie są prawa takiej kobiety w szpitalu 

A prawo dziecka do otrzymania chociażby siary cię już nie obchodzi co?

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie zamierzam karmić piersią. Jednak postanowiłam że w szpitalu odpuszczę. Tyle wytrzymam. A po powrocie do domu dostanie butelkę.

Przynajmniej jedna co uważa, że pierwsze kilka karmień jej nie zbawi. Karmcie sobie jak chcecie, ale nawet gospodarz nie odmawia cielęciu siary, a wiele anty kp odmawia najważniejszej rzeczy swojemu dziecku. Bazy pod odporność. Jakby nie szło nakarmić w szpitalu, a po przyjściu do domu mieć wszystko w 4 literach i przejść na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Tak jestem przygotowana na pogardę i komentarze, ale po pierwszym porodzie i koszmarze karmienia mam to naprawdę gdzieś. Teraz będę rodzic w innym szpitalu (Zielona Góra). Mam zaplanowaną cc ze względu na to że pierwszy poród też odbył się przez cc. 

Zamierzam dobrze zaopatrzyć się we wszystko, nawet leki przeciwbólowe ponieważ przy pierwszym dziecku cesarka była o 20.00, po paru godzinach zeszło znieczulenie i cała noc do 7.00 rano leżałam w koszmarnych bólach ze świeżo rozkrojonym brzuchem, a na dzwonek którym dzwoniłam setki razy nikt nie reagował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Chodzi mi głownie o fakt czy będę mogła przygotować swoje mleko, podgrzać je itp, jeśli pielęgniarka odmówi mi przyniesienia szpitalnej mieszanki. 

Zamierzam też od lekarza jeszcze przed cesarką wziąć receptę na bromergon żeby nie dopuścić do wystąpienia nawału mlecznego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Mam zaplanowaną cc

To tym bardziej w szpitalu powinnaś nakarmić dziecko piersią. Nic ci się nie stanie jak podasz dwa razy kp, a w domu zrobisz co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Zamierzam też od lekarza jeszcze przed cesarką wziąć receptę na bromergon żeby nie dopuścić do wystąpienia nawału mlecznego 

Bromergon? Powodzenia! Jakbym wiedziała jakie to chu/jstwo, to bym tego w życiu nie wzięła. Nakarmisz dziecko dwa razy i potem się  z nimi w szpitalu kłóć. Po dwóch razach, jeszcze po cc nie będziesz mieć nawału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
12 minut temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Chodzi mi głownie o fakt czy będę mogła przygotować swoje mleko, podgrzać je itp, jeśli pielęgniarka odmówi mi przyniesienia szpitalnej mieszanki. 

Zamierzam też od lekarza jeszcze przed cesarką wziąć receptę na bromergon żeby nie dopuścić do wystąpienia nawału mlecznego 

Najlepiej byłoby dowiedzieć się, jakie warunki panują na oddziale poporodowym tego konkretnego szpitala - wyposażenie i podejście może być różne. Są szpitale, gdzie będzie dostęp do podgrzewacza i laktatora, ale i takie, gdzie dostęp tylko do szpitalnego mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, będą namawiać, ja nie miałam prawie nic pokarmu, chciałam karmić ale sutki pogryzione, brak nawału itd. Matko, ile ja się nasłuchałam, każdy włącznie z położoną środowiskową próbował mnie doić, nawiedzeni ludzie. U nas w szpitalu nie można było mieć swojego mm, brało się z recepcji, położne lały do mojej butelki odpowiednią (teoretycznie) ilość, ale dla córki to było za mało, a nie każda położna dawała dokładki, więc mąż w aptece szpitalnej odkupił mi te buteleczki z mlekiem (te same które miał szpital) i po cichu dokarmiałam, i bas to był bebilon 1 w tych malutkich niebieskich butelkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Czemu bromergon to chu/stwo? Miałaś jakieś skutki uboczne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Dlatego też zamierzam w aptece kupić ten Bebilon 1 w buteleczkach żeby w razie problemów z otrzymaniem mieszanki dać dziecku swoją, nawet gdybym miała to robić po kryjomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Xyzzz89 napisał:

Dlatego też zamierzam w aptece kupić ten Bebilon 1 w buteleczkach żeby w razie problemów z otrzymaniem mieszanki dać dziecku swoją, nawet gdybym miała to robić po kryjomu

Tak zrób, bo jak mi córka z głodu płakała to i tak mi nie dały, tylko kazały czekać na następne karmienie, które było za prawie godzinę, rano mąż przyleciał z naszym mlekiem i już sama dokarmiałam jak było trzeba. Pamiętaj tylko, że to mleko może stać po otworzeniu tylko ileś godzin, jedna położna nam powiedziała, że tylko 2 godziny, inna że 6. Trzeba doczytać bo ja na opakowaniu butelki nie znalazłam takiej informacji, może jest na opakowaniu zbiorczym albo w internecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Tak tak, wiem że to mleko ma ograniczony czas przydatności do spożycia po otwarciu. Zamierzam wziąć ich kilka a resztę najwyżej dowiedzie mąż w razie gdyby pielęgniarki faktycznie mi nie dawały mleka. Tylko jak te mleczko podgrzać, brać swój podgrzewacz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Doczytaj na opakowaniu. W szpitalu, gdzie rodziłam, był NAN taki w gotowych butelkach i tego nie podgrzewały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mnie trochę dziwi, że ktokolwiek na to krzywo patrzy i zmusza. Przecież jak ta matka nie chce karmić, to od zmuszania jej nagle jej się nie zachce. To że personel jest niemiły i krzywo patrzy, to nie ma się co przejmować bo położne to psychopatki i s u k i. Taki typ człowieka, nic nie zmienisz. A jak matki będą się krzywo patrzeć to powiedz im, żeby się tak krzywo nie gapiły, bo ich dzieciak będzie miał zeza, albo postrasz je, że jak matka jest wredna to mleko kwaśnieje i dziecko dostaje kolek 🤣

Dla mnie to trochę abstrakcja, że nie chce się karmić piersią, ale tego nie oceniam, bo nie do końca rozumiem jakie są powody.  Moja szefowa mi tylko kiedyś opowiadała, że dla niej to było okropne, odpychające i obrzydliwe i gdyby mogła to by tego nie robiła ale rodziła ponad 20 lat temu i nie miała wyboru. Z jakich powodów wy tego nie chcecie robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zależy od szpitala. Ja rodziłam na Solcu w Warszawie w 2017r i tam mm lało się strumieniami. Każdy miał w nosie, że mam problem z przystawieniem dziecka (potem okazało się, że wedzidelko było za krótkie), na każde moje pytanie i prośbę o pomoc odpowiedzią było mm, bo pielęgniarki chciały mieć spokój. Mleko było na wyposażeniu szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina

Przy pierwszym dziecku nie przespałam prawie wogóle pierwszych dwie nocy, bo dziecko cały czas na piersi później laktacja ruszyła i było OK.

Przy drugim dziecku podobnie tyle, że miałam aż poranione sutki, poprosiłam o mleko i dostałam w końcu. mała jak wypiła mleko to tak przespala ciągiem 3 godziny, bo była w końcu najedzona. karmiłam na zmianę raz cyc, raz mleko modyfikowane, jak laktacja ruszyła to zostałam przy piersi. Sutki miały możliwość odpocząć i się zagoić.

Przy 3 dziecku od razu zaopatrzyłam się w gotowe mleko. Mały mógł siedzieć na piersi godzinę, a chwilę później wypić pół buteleczki a czasem nawet całą (nawet położne były w szoku). Dzieci po porodzie są zmęczone, glodne, matki podobnie, tyle, że laktacja dopiero rusza koło 3 dnia, więc moim zdaniem jest OK wspomóc się w tym czasie mlekiem modyfikowanym, karmić na zmianę i później podjąć decyzję co chce się zrobić. Może komuś to pomoże karmić piersią bez poczucia winy, obolałych sutków i zmęczenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Rodzilam w zeszlym roku w Poznaniu na Polnej. Wszystkie dziewczyny w moim pokoju dokarmialy dzieci mm ktore bylo na skladzie szpitala. Szlo sie do pokoju poloznych i prosilo o mleko. Pytaly ktora doba i nazwisko dziecka i wydawaly buteleczke z odpowiednia iloscia mleka. Najczesciej z gorka. Nie bylo problemow. Jak dziecko sie nie najadalo ta iloscia to daly wiecej. Matki sie czesto na to decydowaly ze wzgledu na to, ze laktacja rozkrecala sie powoli a waga dziecka spadala. Kazda chciala wyjsc ze szpitala a nie bac sie, ze zatrzymaja dziecko. Niektore pozniej mialy zamiar karmic tylko mm, inne piersia. Do nas przychodzila doradczyni laktacyjna lecz nawet ona czasem przyznawala, ze sa przypadki kiedy nie ma sie wyboru i trzeba karmic mm. Nie bylo glupich uwag, narzucania czegokolwiek. Ja mialam przygotowany, po doswiadczeniach z corka, smoczek dla syna. Polozne mowily bym nie pokazywala pediatrze, pediatra bym nie pokazywala poloznym a w sumie nikt nie mial z tym problemu. Z kobietami ktore byly zdecydowane na mm rowniez. W koncu to Twoj wybor jako matki. Nikt nie ma prawa do niczego Cie zmuszac. Moga Cie zachecac i tylko tyle. Badz Autorko stanowcza a dadza Ci spokoj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja rozumiem  jak kobieta nie chce kp.ale żeby nawet nie podać dziecku siary? No ale to jest jak baba myśli tylko o wlasnej d.. a zdrowie dziecka ma gdzieś.  Zanim  mnie pojedziesz autoreczko to poczytaj co to jest siara i jakie ma znaczenie dla zdrowia dziecka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzx89

Nie zamierzam Cie "jechać" autorko ostatniego postu bo moja kultura mi na to nie pozwala, poza tym nie widzę powodu dla którego miałabym to robić. Nie zamierzam w ogóle zaczynać "przygody" z karmieniem bo mnie to nie kręci, wręcz odrzuca a po pierwszym dziecku mam złe wspomnienia zarówno ze szpitala jak i z kilku tygodni karmienia go piersią w domu. 

Poza tym nie muszę Ci się tłumaczyć dlaczego nie chce podać nawet siary.

Jeśli chodzi o zdrowie dziecka radzę bardziej się doedukować. I tak, wolę zadbać o siebie i własny komfort po 8 miesiącach bycia w ciąży i porodzie niż siedzieć dniami i nocami z dzieckiem uwieszonym na cycu i z bolącymi popękanymi sutkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzx89

Nie zamierzam Cie "jechać" autorko ostatniego postu bo moja kultura mi na to nie pozwala, poza tym nie widzę powodu dla którego miałabym to robić. Nie zamierzam w ogóle zaczynać "przygody" z karmieniem bo mnie to nie kręci, wręcz odrzuca a po pierwszym dziecku mam złe wspomnienia zarówno ze szpitala jak i z kilku tygodni karmienia go piersią w domu. 

Poza tym nie muszę Ci się tłumaczyć dlaczego nie chce podać nawet siary.

Jeśli chodzi o zdrowie dziecka radzę bardziej się doedukować. I tak, wolę zadbać o siebie i własny komfort po 8 miesiącach bycia w ciąży i porodzie niż siedzieć dniami i nocami z dzieckiem uwieszonym na cycu i z bolącymi popękanymi sutkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzx89

Nie zamierzam Cie "jechać" autorko ostatniego postu bo moja kultura mi na to nie pozwala, poza tym nie widzę powodu dla którego miałabym to robić. Nie zamierzam w ogóle zaczynać "przygody" z karmieniem bo mnie to nie kręci, wręcz odrzuca a po pierwszym dziecku mam złe wspomnienia zarówno ze szpitala jak i z kilku tygodni karmienia go piersią w domu. 

Poza tym nie muszę Ci się tłumaczyć dlaczego nie chce podać nawet siary.

Jeśli chodzi o zdrowie dziecka radzę bardziej się doedukować. I tak, wolę zadbać o siebie i własny komfort po 8 miesiącach bycia w ciąży i porodzie niż siedzieć dniami i nocami z dzieckiem uwieszonym na cycu i z bolącymi popękanymi sutkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie bylo calkiem odwrotnie, w warszawskim szpitalu w ktorym niedawno rodzilam bylam zachecana do dokarmiania mm, bo nikomu sie najwidoczniej nie chcialo pomoc mi w karmieniu piersia. Chcialam karmic od samego poczatku, ale dziecko nie umialo zassac sutka. Panie nudzily sie po 3min przy probach dostawiania malego i polecaly przyjsc po mm. Takze roznie to bywa w tych szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Oczywiście miało być po 9 miesiącach bycia w ciąży. 

Zresztą temat nie jest o tym dlaczego nie chce karmić tylko jak uporać się z ewentualnym atakiem w szpitalu i utrudnianiem nakarmienia dziecka butelką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja też nie karmilam. Do szpitala nic nie brałam, bo z początku miałam bardzo mało pokarmu więc i tak dokarmialam tym że szpitala a gdy laktacja ruszyła to myśmy już wychodzili. Rodziła w czerwcu gdy były upały to mało piłam i po kilkudniach pokarm zanikl, nie idciagalam więc laktacja zanikla samoistnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko serio podanie siary to taki trudny wyczyn ,wysiłek? Wiesz co to jest siara? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzz89

Doskonale wiem co to jest bo w poprzedniej ciąży długo przed porodem już mi leciała i wiem jakie ma podobno właściwości. Ale chce od razu wziąć lek na zatrzymanie laktacji żeby nie dopuścić do nawału a podobno nie można przystawiac dziecka jeśli się zażyło lek. 

Poza tym po prostu nie chce przystawiac dziecka żeby ssalo mi sutki i tyle na ten temat! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×