Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ciągnąć chorego dzieciaka na święta, bo teściowie tak sobie życzą

Polecane posty

Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A gdzie ja napisałam, że mają tylko jedną wnuczkę? U teściów jest co roku rodzinna wigilia. Przyjeżdża drugi syn z dwójką dzieci, a także siostra tesciowej z dziecmi i wnukami. 

 

czyli pięknie się zachowali wystawiając ich do wiatru bądź skracając czas imprezy byleby podbudować swoje ego altruizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na razie jeszcze trudno przewidzieć, jak mały będzie się czuł w wigilię. Może będzie na tyle dobrze, że pojedziecie. Jeżeli synek nie goraczkuje i będzie czuł się dobrze to na trochę możecie pojechać. Będziesz miała lżej z szykowaniem a mały dostanie prezent. Jeżeli zdecydujecie się być w domu to do teściów zajedziecie może w Nowy rok czy którąś niedzielę i mały znajdzie prezent pod choinką. Dziadkowie mogą zadzwonić i powiedzieć, że był Mikołaj i coś mu zostawił żeby czul się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Masakra tacy dziadkowie. Nie wiem co będą się starali przekazać dziadkowi a ich wnuczkowi swoją postawą. Niby w święta liczy się obecność, więź rodzinna, święta są dla ludzi a tu się okazuje, że lepienie pierogów na pierwszą gwiazdkę i przygotowanie wyżerki jednak najistotniejsze. Festyn a nie święta.

Przypomnij im, że zgodnie z katolicką tradycją na narodziny małego Chrystusa sami królowie przebyli kilkaset kilometrów aby się dziecku pokłonić a im się nie chce ruszyć tyłka 20 km dla własnego wnuka. Wstyd.

😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś chorą egoistką
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Moja teściowa już chyba całkiem zgłupiała. Diagnoza u 4 letniego syna z dziś: zapalenie oskrzeli, antybiotyk i niech wyleży z tydzień minimum. Mieliśmy jechać do teściów (ok. 20 km) na wigilie, ale co oczywiste przy tych okolicznościach nie podjedziemy o czym lojalnie ją powiadomiliśmy. Sugeruje więc, żeby przed wigilią z rodziną przyjechali do nas i wręczyli małemu prezent w imieniu Mikołaja szczególnie, że ustalali z nami i pośrednio z nim kupno pewnej zabawki. I się zaczęło. Wigilia jest przecież u niej, że ona rozumie, iż tak zdecydowaliśmy, że nie przyjedziemy, ale to my mamy znaleźć rozwiązanie a ona w tym dniu nie będzie jeździć w te i wewte kilkadziesiąt kilometrów itp. Głupia baba.

#nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś chorą egoistką
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Moja teściowa już chyba całkiem zgłupiała. Diagnoza u 4 letniego syna z dziś: zapalenie oskrzeli, antybiotyk i niech wyleży z tydzień minimum. Mieliśmy jechać do teściów (ok. 20 km) na wigilie, ale co oczywiste przy tych okolicznościach nie podjedziemy o czym lojalnie ją powiadomiliśmy. Sugeruje więc, żeby przed wigilią z rodziną przyjechali do nas i wręczyli małemu prezent w imieniu Mikołaja szczególnie, że ustalali z nami i pośrednio z nim kupno pewnej zabawki. I się zaczęło. Wigilia jest przecież u niej, że ona rozumie, iż tak zdecydowaliśmy, że nie przyjedziemy, ale to my mamy znaleźć rozwiązanie a ona w tym dniu nie będzie jeździć w te i wewte kilkadziesiąt kilometrów itp. Głupia baba.

#nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

U teściów jest co roku rodzinna wigilia. Przyjeżdża drugi syn z dwójką dzieci, a także siostra tesciowej z dziecmi i wnukami. 

 

Naliczyłam kilkanaście osób. Mam wrażenie, że z jakiś powodów nie chcesz tam być, a choroba dziecka to wymówka.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka serio ma nie pokolei w głowie. Co to w ogóle za zabobony, że dziecko na antybiotyku już nie zaraża? Oczywiście, że zaraża nadal. Ale kto by się przejmował, że dziadkowie się mogą zarazić. Najważniejsze, żeby prezent dostarczyli...Juz pomijam fakt, że dziecko na lekach ma oslabioną odporność i może złapać coś dodatkowego od dziadków, którzy pozornie mogą być zdrowi. No ale mamuśka swoje dziecko najwidoczniej też ma gdzieś. Najważniejsze, to zrobić z siebie ofiarę, poszkodowaną przez złą teściową. I już nie róbcie z tych świąt wielce magicznego czasu, który koniecznie trzeba spędzić z jak największą ilością osób. Dzień jak każdy inny i można go równie dobrze spędzić w gronie kameralnym, a nie ściągać pół rodziny do chorego, oslabionego dziecka, bo Mikołaj musi być. Nie mam słów dla takich ...ek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość gość napisał:

ja bym nie przyjechała mając na głowie przygotowywanie wigilii. No sorry, zawsze jak wnuk chory to wszystko rzucać i jechać kawał drogi uściskać? Nie dość że nawet babcia ma swoje życie to lepiej dla niej żeby nic od dzieciaka nie złapała

Serio 20 km, to jest kawał drogi? Kochane dziecko, ile Ty masz lat? W tym dniu liczy się przede wszystkim człowiek a nie jakieś tam przygotowywania do kolacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość ania napisał:

@"trzeba bylo nie truc mlodym..." Droga mloda mamusiu, moj czas i moze zycie nie sa podporzadkowane potrzebom moich doroslych dzieci albo wnukow. Ja moje obowiazki wobec dzieci spelnilam. Liczyc  mozna na moja pomoc wtedy, kiedy mi pasuje. Bardzo prosta zasada, synowe albo dorosle dzieci w pretensjach powiny wyryc to sobie na czole.

Brawo dla tej pani, to jest prawidłowe podejście. Sama jestem synową i moja mama i teściowa nie są na każde moje zawołanie, każda z nich ma swoje życie i ja to szanuje. Do głowy by mi nie przyszło czegoś żądać, wymagać, najwyżej prosić, one nie mają względem mnie żadnych obowiązków. Prosta zasada, traktujmy innych tak, jak sami byśmy chcieli być traktowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

czyli pięknie się zachowali wystawiając ich do wiatru bądź skracając czas imprezy byleby podbudować swoje ego altruizmem

Skąd taki wniosek? Wigilia jest wieczorem. A u nas byli do południa. Wrócili na czas i ugościli wszystkich jak należy. Bardzo się cieszyli, że zobaczyli chorą wnuczkę. Aż tak Cię to boli?😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Naliczyłam kilkanaście osób. Mam wrażenie, że z jakiś powodów nie chcesz tam być, a choroba dziecka to wymówka.
 

No coś Ty. Uwielbiam tych ludzi. Są tak samo cudowni jak teście. Dobrzy i bezteresowni po prostu kochani. Córka miała wtedy 3 dniowke. Leżała plackiem z wysoką gorączką. 

I co teraz ? 😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Uwielbiam tych ludzi. Są tak samo cudowni jak teście. 

To po ch.j wymyślasz wymówki zamiast powiedzieć rodzinie wprost co czujesz ?
Ludzie, nie szkoda Wam życia na takie udawanki ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

To po ch.j wymyślasz wymówki zamiast powiedzieć rodzinie wprost co czujesz ?
Ludzie, nie szkoda Wam życia na takie udawanki ? 

O czym Ty piszesz. Jakie udawanki? Napisałam, że uwielbiam teściów i całą rodzinę bo są kochani. Napisałam prawdę. Aż tak Cię to dziwi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ubecy

ja na miejscu teściowej w życiu bym nie przyjechała -przygotowywania Wigilii w domu, rodzina się zjeżdża a ona będzie jechała 20 km w jedną stronę żeby dawać wnukowi prezent chore 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież

Czy wnuk przyjeżdża do babci jak ona źle się czuje, żeby ją uściskać i dać laurkę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość gość napisał:

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że moi rodzice zrozumieli powagę sytuacji i zjawią się punktualnie na zorganizowaną ad hoc o 15 małą wigilie u mnie. Tylko z nimi jak zawsze problem. Najlepiej jakbym wyczerpane dziecko do nich zawiozła.

Na ostatnia chwile twoi świekrowie maja wszystko odwolac i jezdzic tam i z powrotem?  Niepowazna jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Przecież napisał:

Czy wnuk przyjeżdża do babci jak ona źle się czuje, żeby ją uściskać i dać laurkę? 

No oczywiście, wsiada za kierownicą, odpala auto i jedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość gosc napisał:

Na ostatnia chwile twoi świekrowie maja wszystko odwolac i jezdzic tam i z powrotem?  Niepowazna jestes.

Tak, tak właśnie powinni zachować się kochający dziadkowie. Może kiedyś dorosniesz i zrozumiesz. Póki co jesteś mentalnie dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Jestem po stronie teściowej. Nie zachowała się niegrzecznie, to autorka stwarza problemy. Wiadomo, że przygotowanie Wigilii nawet jeśli goście trochę pomogą jest pracochłonne. Autorka żąda, że teściowa wszystko rzuci, bo dziecko jest chore. Można się spotkać w innym terminie, a dziecko faktycznie niech najpierw wydobrzeje. Trzeba być asertywnym, bo inaczej inni nie będą Cię szanować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Mikołaj przychodzi u nas 24 grudnia a nie później. Zresztą prezent to sprawa drugorzędna, wychodzi na to, że są wnuczki ważne i ważniejsze, naszego nawet na krótko nie chcą zobaczyć w święta.

I 24 Mikołaj przyjedzie i zostawi prezent u dziadków, w czym problem?

Teściowa pewnie gotuje więc co ske dziwisz że czasu nie będzie mieć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdydydhxhxhxjxcccvvv

Nie przesadzaj. Dziecko od dzis na antybiotyku we wtorek moze czuc juz sie w porzadku. Zreszta mozesz umowic sie do pediatry dzien wczesniej na kontrole i zapytac lekarza, czy dziecko jest na tyle podleczone, by pojechac. Nie musi ie tam siedziec do.pozna przeciez, zjecie kolacje, otworzucie prezenty i wrocicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, tak właśnie powinni zachować się kochający dziadkowie. Może kiedyś dorosniesz i zrozumiesz. Póki co jesteś mentalnie dzieckiem.

No nie wiem kto tu jest dzieckiem... Moi rodzice ma 5 dzieci, wnukow 10. Raz tez byla taka sytuacja, ze troje wnukow sie rozchorowalo i jak to sobie wyobrazasz, mieli jezdzic cały dzien tylko po to, aby dac prezent dziecku, a po poludniu przyjmowac gosci z usmiechem na twarzy? Wyprawienie Wigilii to nie tylko gotowanie, trzeba posprzatac, wszystko poustawiac, ogarnac siebie. Sama mam 4letniego syna, ktory nawet nie ma pojecia, ze u dziadkow dostanie jakis prezent. Takze jemu to wszystko jedno, a z Twojej strony autorko troche zrozumienia. Jak piszesz, to magiczny czas, mozecie w spokoju usiasc sobie przy choince, obejrzec jakas fajna swiateczna bajke czy pospiewac kolędy. Nie obraz sie, ale robisz problem z niczego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

"Mam ciągnąć chorego dzieciaka na święta, bo teściowie tak sobie życzą"

Taki dałaś tytuł temu tematowi, ale czegoś tu nie rozumiem... Przecież nikt Cię nie namawia na jeżdżenie z dzieckiem, skoro nie chcesz. To Ty chcesz ludzi ciągać. Twoi rodzice szykują Wigilię dla kogoś, oczekiwali jakiś gości? Nie wspominasz o tym, piszesz tylko, że stawią się zgodnie z Twoim wymogiem na 15.

Przesadzasz bardzo, ale nie sądzę, żeby jakiekolwiek argumenty trafiły do Ciebie. Mimo tych wydumanych problemów, Twojej roszczeniowej postawy, życzę Ci udanych świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorka jest typową synową.

Ja swojej nie lubię, ale problemów od czapy nie wymyślam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

No nie wiem kto tu jest dzieckiem... Moi rodzice ma 5 dzieci, wnukow 10. Raz tez byla taka sytuacja, ze troje wnukow sie rozchorowalo i jak to sobie wyobrazasz, mieli jezdzic cały dzien tylko po to, aby dac prezent dziecku, a po poludniu przyjmowac gosci z usmiechem na twarzy? Wyprawienie Wigilii to nie tylko gotowanie, trzeba posprzatac, wszystko poustawiac, ogarnac siebie. Sama mam 4letniego syna, ktory nawet nie ma pojecia, ze u dziadkow dostanie jakis prezent. Takze jemu to wszystko jedno, a z Twojej strony autorko troche zrozumienia. Jak piszesz, to magiczny czas, mozecie w spokoju usiasc sobie przy choince, obejrzec jakas fajna swiateczna bajke czy pospiewac kolędy. Nie obraz sie, ale robisz problem z niczego. 

Matko, co Ty się tak ekscytujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autorka jest typową synową.

Ja swojej nie lubię, ale problemów od czapy nie wymyślam.

Ona Cię pewnie też nie lubi, ale rozumiem że odpowiada Ci taka kolej rzeczy. Jestes pewnie taką babcią co to kocha wnuki nad życie a odwiedza ich raz do roku bo nigdy nie ma czasu🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Ona Cię pewnie też nie lubi, ale rozumiem że odpowiada Ci taka kolej rzeczy. Jestes pewnie taką babcią co to kocha wnuki nad życie a odwiedza ich raz do roku bo nigdy nie ma czasu🤣🤣🤣

Super babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano

Zapominacie tu o jednym drobiazgu. To, że ktoś jest teściową lub teściem, babcią lub dziadkiem, nie oznacza, że przestał być człowiekiem, sobą, np Markiem i Anką. Ma prawo do organizowania swojego życia tak jak chce. Nie ma kompletnie żadnego obowiązku podporządkowania swojego życia dzieciom i wnukom, mają również swoje życie. Dajcie im do czorta też żyć. Tym bardziej, że najczęściej już swoje lata mają, w życiu się napracowali i nazajmowali własnymi dziećmi. Tak - uważam, że można zająć się wnukami - wtedy kiedy ma się siłę i ochotę. Tak - można odwiedzać swoje wnuki, ale wtedy kiedy ma się zwyczajnie czas. Przeraża mnie ta roszczeniowa postawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Ano napisał:

Zapominacie tu o jednym drobiazgu. To, że ktoś jest teściową lub teściem, babcią lub dziadkiem, nie oznacza, że przestał być człowiekiem, sobą, np Markiem i Anką. Ma prawo do organizowania swojego życia tak jak chce. Nie ma kompletnie żadnego obowiązku podporządkowania swojego życia dzieciom i wnukom, mają również swoje życie. Dajcie im do czorta też żyć. Tym bardziej, że najczęściej już swoje lata mają, w życiu się napracowali i nazajmowali własnymi dziećmi. Tak - uważam, że można zająć się wnukami - wtedy kiedy ma się siłę i ochotę. Tak - można odwiedzać swoje wnuki, ale wtedy kiedy ma się zwyczajnie czas. Przeraża mnie ta roszczeniowa postawa. 

A jak matki wymagaja od dzieci pomocy na starosc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość Ubecy napisał:

ja na miejscu teściowej w życiu bym nie przyjechała -przygotowywania Wigilii w domu, rodzina się zjeżdża a ona będzie jechała 20 km w jedną stronę żeby dawać wnukowi prezent chore 😆

a żeby wesprzecą na duchu i sprawić radość uściskami wnuczkowi to już nie warto co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×