Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaith

Teściowa sie ponoszy po moim domu a w mężu odezwał się maminsynek

Polecane posty

Gość Kaith

Mieszkam z mężem w mieście, teściowie w małej wiosce obok. Z mężem jesteśmy ze sobą 4 lata. Dzisiaj jak byłam w pracy na popołudnie teściowa przyjechała do nas do domu. Mąż był sam. Teściowa odkurzyła mi i umyła podłogi i wysprzątała całą łazienkę. Potem dobrała się do gotowania, zrobiła synusiowi kotleciki a jedzenie przeze mnie zrobione nazwała popłuczynami. Dorwała się do piernika który robiłam od miesiąca i miał doczekać nienaruszony do świat  i powyrzucała „śmieci” czyli m in kartki świąteczne od moich rodziców, moje papiery z biurka i wszystko co jej wpadło w oko. 

Myślałam że mnie rozsadzi. Mąż śpi dzisiaj na kanapie i wiem że prędko mu nie wybaczę. A on nie widzi w tym swojej ani matki winy, tylko płacze ze mamusia lepiej gotuje (36 letniemu facetowi), piernika i tak całego nie zjemy a w łazience było brudno wiec w sumie lepiej ze posprzątała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masakra 😞 Ja już bym z nią świat nie spędziła. Jeżeli mąż chce to niech się z nią spotyka u Was, zaprasza, ale mogą pić kawę a nie latać po katach. Niestety, mam zle doświadczenia z teściowa, którą szczęśliwie udalo mi się w porę odsunąć, bo niszczyla nam małżeństwo. Nie pozwól na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Masakra 😞 Ja już bym z nią świat nie spędziła. Jeżeli mąż chce to niech się z nią spotyka u Was, zaprasza, ale mogą pić kawę a nie latać po katach. Niestety, mam zle doświadczenia z teściowa, którą szczęśliwie udalo mi się w porę odsunąć, bo niszczyla nam małżeństwo. Nie pozwól na to.

Po takim czymś teściowa powinna mieć zakaz wstępu do domu autorki. Współczuję autorko, taki kwas i to jeszcze przed świętami. Wcześniej nie było żadnych symptomów, że mąż nie odciął pępowiny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Kaith napisał:

Mieszkam z mężem w mieście, teściowie w małej wiosce obok. Z mężem jesteśmy ze sobą 4 lata. Dzisiaj jak byłam w pracy na popołudnie teściowa przyjechała do nas do domu. Mąż był sam. Teściowa odkurzyła mi i umyła podłogi i wysprzątała całą łazienkę. Potem dobrała się do gotowania, zrobiła synusiowi kotleciki a jedzenie przeze mnie zrobione nazwała popłuczynami. Dorwała się do piernika który robiłam od miesiąca i miał doczekać nienaruszony do świat  i powyrzucała „śmieci” czyli m in kartki świąteczne od moich rodziców, moje papiery z biurka i wszystko co jej wpadło w oko. 

Myślałam że mnie rozsadzi. Mąż śpi dzisiaj na kanapie i wiem że prędko mu nie wybaczę. A on nie widzi w tym swojej ani matki winy, tylko płacze ze mamusia lepiej gotuje (36 letniemu facetowi), piernika i tak całego nie zjemy a w łazience było brudno wiec w sumie lepiej ze posprzątała...

Utnij kontakt z ta wiedzma. Maz moze zmadrzeje mow mu wprost co myslisz co czujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co za wariatka z niej. Nigdy by mi nie przyszło do głowy żeby się panoszyc po cudzym mieszkaniu i naruszać czyjąś prywatność. Ja bym z nią zerwała kontakt a na pewno mocno ograniczyła. I na święta lepiej też nie jedz tylko odetchnij. Co do twojego męża to maskara... 36 lat a pepowiny nie przeciąć jeszcze. To on musi zrozumiec że głupio się zachowuje jeśli pozwala na coś takiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Po takim czymś teściowa powinna mieć zakaz wstępu do domu autorki. Współczuję autorko, taki kwas i to jeszcze przed świętami. Wcześniej nie było żadnych symptomów, że mąż nie odciął pępowiny? 

Nie wiadomo czyje to mieszkanie. Skoro mąż mamisynek to może być trudno zabronić wstępu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kruk

Ja bym się nie obraziła ,teściowa na pewno chciała dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Kruk napisał:

Ja bym się nie obraziła ,teściowa na pewno chciała dobrze.

A co to kogo obchodzi co chciała? wyrzuciła dziewczynie papiery z biurka i kartki świąteczne. Ugotowała ok ale takie "porządki" to chyba ostre przegięcie no i nazywanie jej jedzenia popłuczynami - faktycznie chciała dobrze.

Moja kiedyś zrobiła podobnie i niemalże wyjechała na kopach z mojego mieszkania. Przyjechała i spakowała moje książki z regałów w dużym pokoju do worków na śmieci, bo książki szpecą. W salonie powinny być dekoracje jej zdaniem więc poleciała do chińczyka na przeciwko i nakupiła tandetnyh durnostojek i zawaliła mi tym mieszkanie. Nas nie było w domu, wiedzieliśmy że ma przyjechać, a byliśmy w pracy. Potem zrobiła mi "porządki" w garderobie i połowę ubrań mi wywaliła. Były lekkie więc wyniosła na śmietnik. Postawiła pod wiatą żeby sobie biedni wzięli. Powiedzialam mężowi, że ma te ubrania mi stamtąd  w podskokach przynieść, a ją dosłownie wystawiłam za drzwi i guzik mnie obchodziło że ma do domu 400 km, a następny pociąg miała dopiero za 7 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

A co to kogo obchodzi co chciała? wyrzuciła dziewczynie papiery z biurka i kartki świąteczne. Ugotowała ok ale takie "porządki" to chyba ostre przegięcie no i nazywanie jej jedzenia popłuczynami - faktycznie chciała dobrze.

Moja kiedyś zrobiła podobnie i niemalże wyjechała na kopach z mojego mieszkania. Przyjechała i spakowała moje książki z regałów w dużym pokoju do worków na śmieci, bo książki szpecą. W salonie powinny być dekoracje jej zdaniem więc poleciała do chińczyka na przeciwko i nakupiła tandetnyh durnostojek i zawaliła mi tym mieszkanie. Nas nie było w domu, wiedzieliśmy że ma przyjechać, a byliśmy w pracy. Potem zrobiła mi "porządki" w garderobie i połowę ubrań mi wywaliła. Były lekkie więc wyniosła na śmietnik. Postawiła pod wiatą żeby sobie biedni wzięli. Powiedzialam mężowi, że ma te ubrania mi stamtąd  w podskokach przynieść, a ją dosłownie wystawiłam za drzwi i guzik mnie obchodziło że ma do domu 400 km, a następny pociąg miała dopiero za 7 godzin.

Naprawde? Mi sie wydawalo ze starym babkom jest zal.cokolwiek wyrzucac. Ze sie czepiaja wiadomo wtracaja tez. Ale az tak zeby czyjes rzeczy wyrzucac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Naprawde? Mi sie wydawalo ze starym babkom jest zal.cokolwiek wyrzucac. Ze sie czepiaja wiadomo wtracaja tez. Ale az tak zeby czyjes rzeczy wyrzucac ?

Złośliwym ludziom,owszem żal wyrzucać rzeczy, ale nie cudzych. Oni mają wtedy satysfakcję, że komuś zrobili na złość.

Znam ten typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Naprawde? Mi sie wydawalo ze starym babkom jest zal.cokolwiek wyrzucac. Ze sie czepiaja wiadomo wtracaja tez. Ale az tak zeby czyjes rzeczy wyrzucac ?

No u siebie to szkoda ale synowa to nie rodzina i w ogóle nie człowiek dla wielu bab. Współczesne teściowe są zdziwione, że nie dostają synowej na własność jak jakiejs lalki szmacianki do pomiatania. Serio wiele kobiet tak myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

No u siebie to szkoda ale synowa to nie rodzina i w ogóle nie człowiek dla wielu bab. Współczesne teściowe są zdziwione, że nie dostają synowej na własność jak jakiejs lalki szmacianki do pomiatania. Serio wiele kobiet tak myśli.

Na pewno tak jest. Ja bym czyichs rzeczy nie wyrzucila nawet by mi to przez mysl nie przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Ja bym się starej wiedźmie zrewanżowała, pojechała te 400 km w czasie kiedy jej nie będzie w domu (jakieś sanatorium etc) i przetrzepała jej stare komunistyczne szpargały, pozabierała stare zdjęcia męża z dzieciństwa a resztę powywalała, hahaha 🙂 

PS. moja tesciowa kiedyś w naszym mieszkaniu wygrzebała nam zdjecia i pokradła nawet z ramkami, kiedyś przychodzimy z wizytą do teściów, patrzę, a u nich na segmentach stoją nasze ramki, ale powkładała do nich swoje zdjecia i wnuków od drugiego syna, nasze jedno ze ślubu na samym tyle i pozasłaniane zdjęciem jednego z wnuków. Nie odezwałam się na ten widok, ale... od tego momentu a mineło już 10 lat nie dostała od nas zadnego zdjęcia, a w miedzyczasie urodziłam dziecko. Nie pozwolę, aby nasze zdjęcia w tym mojego dziecka ta tandeciara upychała byle jak w komunistycznych albumach miedzy zdjęciami psa a skarpetami teścia czy zdjęciem narożnika. Serio oni mają pyertolca na tym punkcie i odkąd mają aparaty w telefonach to robią zdjecia wszystkiemu i wszystkiego, a potem drukują w domu na zwykłym papierze i wkładają w badziewne ramki (np wyklejone makaronem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość aaa napisał:

Ja bym się starej wiedźmie zrewanżowała, pojechała te 400 km w czasie kiedy jej nie będzie w domu (jakieś sanatorium etc) i przetrzepała jej stare komunistyczne szpargały, pozabierała stare zdjęcia męża z dzieciństwa a resztę powywalała, hahaha 🙂 

PS. moja tesciowa kiedyś w naszym mieszkaniu wygrzebała nam zdjecia i pokradła nawet z ramkami, kiedyś przychodzimy z wizytą do teściów, patrzę, a u nich na segmentach stoją nasze ramki, ale powkładała do nich swoje zdjecia i wnuków od drugiego syna, nasze jedno ze ślubu na samym tyle i pozasłaniane zdjęciem jednego z wnuków. Nie odezwałam się na ten widok, ale... od tego momentu a mineło już 10 lat nie dostała od nas zadnego zdjęcia, a w miedzyczasie urodziłam dziecko. Nie pozwolę, aby nasze zdjęcia w tym mojego dziecka ta tandeciara upychała byle jak w komunistycznych albumach miedzy zdjęciami psa a skarpetami teścia czy zdjęciem narożnika. Serio oni mają pyertolca na tym punkcie i odkąd mają aparaty w telefonach to robią zdjecia wszystkiemu i wszystkiego, a potem drukują w domu na zwykłym papierze i wkładają w badziewne ramki (np wyklejone makaronem).

Boze. Lepiej sie nie zenic. To co wy piszecie o tych tesciowych jest przerazajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak te teściowe do was wchodzą? Bo chyba nie dajecie im kluczu? 

Znam dziewczynę której teściowa miała klucze do ich mieszkania i przychodziła kiedy chciała. Ja bym na coś takiego nie pozwoliła nigdy. Ja u mojej w domu zachowuje się jak gość przyzwoicie i też oczekuje tego od swojej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak te teściowe do was wchodzą? Bo chyba nie dajecie im kluczu? 

Znam dziewczynę której teściowa miała klucze do ich mieszkania i przychodziła kiedy chciała. Ja bym na coś takiego nie pozwoliła nigdy. Ja u mojej w domu zachowuje się jak gość przyzwoicie i też oczekuje tego od swojej. 

Moja miała klucz, bo kiedyś wyjechaliśmy na 2 lata do pracy za granice, a ona miała czasem zaglądać do mieszkania. Czasem to mysleliśmy że raz na miesiąc czy nawet raz na kwartał. A ona latała co 2 dni. Powstawiała sobie tam swoje kwiatki, bo ja nie miałam żadnych, przyłaziła je podlewać i przez to poniszczyła nam podłogę (panele spuchły). Jak się sprowadziliśmy z powrotem to klucz oddała, ale wychodzi na to, że sobie dorobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Moja miała klucz, bo kiedyś wyjechaliśmy na 2 lata do pracy za granice, a ona miała czasem zaglądać do mieszkania. Czasem to mysleliśmy że raz na miesiąc czy nawet raz na kwartał. A ona latała co 2 dni. Powstawiała sobie tam swoje kwiatki, bo ja nie miałam żadnych, przyłaziła je podlewać i przez to poniszczyła nam podłogę (panele spuchły). Jak się sprowadziliśmy z powrotem to klucz oddała, ale wychodzi na to, że sobie dorobiła.

Maskara ja bym zmieniła zamki. Rozumiem sytuację kiedy Was nie było ale po powrocie klucze był też zabrała a jakby sobie dorobiła to był zamki zmieniła. Ja jestem osobą która nie lubi bardzo kiedy narusza się jej prywatność i sama tak postępuje u innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Maskara ja bym zmieniła zamki. Rozumiem sytuację kiedy Was nie było ale po powrocie klucze był też zabrała a jakby sobie dorobiła to był zamki zmieniła. Ja jestem osobą która nie lubi bardzo kiedy narusza się jej prywatność i sama tak postępuje u innych. 

Bo takie rzeczy nie powinny miec miejsca! Juz dawno powinni wymienic zamki sral pies koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Maskara ja bym zmieniła zamki. Rozumiem sytuację kiedy Was nie było ale po powrocie klucze był też zabrała a jakby sobie dorobiła to był zamki zmieniła. Ja jestem osobą która nie lubi bardzo kiedy narusza się jej prywatność i sama tak postępuje u innych. 

Bo takie rzeczy nie powinny miec miejsca! Juz dawno powinni wymienic zamki sral pies koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

No własnie koszty były spore, ale wymieniliśmy zamki parę m-cy po powrocie gdy zorientowaliśmy sie ze dorobiła klucze. Ja bylam wtedy w ciąży i pojechałam na usg, ale z nerwów zapomniałam zamknąc drzwi na klucz. Zadzwoniłam powiedzieć o tym mężowi, który był w pracy. Mąż zadzwonił do tesciowej i poprosił, zeby podeszła zamknąć drzwi bo ja zapomniałam, teściowa mieszk 10 min spacerem w innym bloku,  wróciłam i drzwi były zamknięte. I w taki sposób tesciowa dała sie przyłapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na to nawet szkoda słow nie chce się nawet wierzyć w to co napisałaś skąd wy te rodziny bierzecie z dziczy ja mieszkam z mamą ona na gorze my mamy całe pietro niżej i nigdy powtarzam nigdy nie ruszyła niczego z moich pokoi nie próbowała sprzatać nie wyrzuciła anie nie przestawiła ,jak chce coś ze spiżarki czy kuchni najpierw pyta czy może to czy tamto zabrać czy pozyczyć to samo w drugą stronę jedyne co to na przemian sprzątamy schody na zewnątrz czy odukrzymy wspólny korytarz ja prd niewiem co bym zrobiła jakby ktoś mi się panoszył w moich progach😊mam jebca na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Na to nawet szkoda słow nie chce się nawet wierzyć w to co napisałaś skąd wy te rodziny bierzecie z dziczy ja mieszkam z mamą ona na gorze my mamy całe pietro niżej i nigdy powtarzam nigdy nie ruszyła niczego z moich pokoi nie próbowała sprzatać nie wyrzuciła anie nie przestawiła ,jak chce coś ze spiżarki czy kuchni najpierw pyta czy może to czy tamto zabrać czy pozyczyć to samo w drugą stronę jedyne co to na przemian sprzątamy schody na zewnątrz czy odukrzymy wspólny korytarz ja prd niewiem co bym zrobiła jakby ktoś mi się panoszył w moich progach😊mam jebca na tym punkcie

Może chodzi jak was nie ma😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Może chodzi jak was nie ma😁

Wierz mi, żebym zauważyła😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

sluchajcie, sporo ludzi tak ma, że lubią komuś grzebac, myszkować, może niekoniecznie jaktesciowa autorki tak chamsko  i bezpardonowo zabierać czy wyrzucać rzeczy, ale masa ludzi szpera tak by nie być przylapanym, kiedyś daliśmy kuzynowi meza klucze do naszej piwnicy zeby sobie tam przechował rzeczy bo robił remont generalny mieszkania i były slady, ze nam przestawiał nasze rzeczy, kiedyś jak jechaliśmy na wakacje daliśmy klucze koledze, który mieszkał niedaleko żeby czasem zajrzał okna pozamykać czy otworzyć, to nasze dzieciaki powkładały karteczki maleńkie w drzwi szafek zeby sprawdzic czy on nie grzebał i wyobraźcie sobie, ze zaglądał wszędzie, tzn nic nie zginęło ale wiemy na 100%  ze otwierał wszystkie szafki i szuflady... piszę to po to, zebyście nie myślały, że to tylko stare baby są takie wścibskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×