Pytanie do kobiet: Czy poderwałyście kiedyś same faceta z którym teraz macie udany związek?

mowa o REALU nie portalach.

Czy świadomie wybrałyście sobie faceta, poderwałyście i ten związek jest wieloletni i udany?

Pytam po to aby wybadać czy gdy faceta wybiera kobieta to związek ma większe szanse być udany niż gdy to facet wybiera i podrywa jakąś a ona po prostu go dopuszcza.

no i co? ŻADNA???

Kochana Tak. W moim przypadku tak było. Poderwałam sobie spokojnego, cichego,pracowitego faceta. W walentynki wyprowadziłam się od byłego chłopaka a pod koniec marca wyszłam za niego za mąż ...to było 14lat temu. Oboje z biednych, rozbitych rodzin. Powodzi nam się i mamy zdrowe dzieci. Nie mamy cichych dni. Ja jestem na tak! 

Mało to lasek, które brały sprawy w swoje ręce? I są szczęśliwe, bo wzięły sobie dokładnie tego faceta którego chciały.

Widocznie mało, bo większość czeka na podryw a potem mają niewypały i zostają samotnymi matkami. Dlatego w obecnych czasach kobiety powinny podrywać facetów, wtedy by brały takich jacy im pasują a nie jaky je podrywają. Świat by miał więcej udanych związków. Niestety kobiety nie podrywają bo nie chcą dostać kosza, bo dla nich odrzucenie to wielkie halo.

Za mną kiedyś chodził jeden fajny facet, zaczepiał, zagadywał, szukał kontaktu, odprowadzał z pracy (pracowaliśmy ulicę od siebie). Myślę, nieśmiały, więc mamy równouprawnienie, wezmę sprawy w swoje ręce. Zaproponowałam spotkanie w weekend, może przy kawie, może na spacer (pogoda była ładna, wrześniowa). Bardzo się ucieszył. Po czym ograniczył kontakt.  Dziś nie wiem co się z nim dzieje.

Jak facet nie robi konkretnych kroków, to ja bym się już nie wychylała. Potem miałam jeszcze jedną taką sytuację, gdzie facet był zainteresowany do momentu, jak ja nie wykazałam inicjatywy. Zaczął mnie unikać.

Od tamtych przypadków mówię nie.

1 minutę temu, Gość statoil napisał:

Za mną kiedyś chodził jeden fajny facet, zaczepiał, zagadywał, szukał kontaktu, odprowadzał z pracy (pracowaliśmy ulicę od siebie). Myślę, nieśmiały, więc mamy równouprawnienie, wezmę sprawy w swoje ręce. Zaproponowałam spotkanie w weekend, może przy kawie, może na spacer (pogoda była ładna, wrześniowa). Bardzo się ucieszył. Po czym ograniczył kontakt.  Dziś nie wiem co się z nim dzieje.

Jak facet nie robi konkretnych kroków, to ja bym się już nie wychylała. Potem miałam jeszcze jedną taką sytuację, gdzie facet był zainteresowany do momentu, jak ja nie wykazałam inicjatywy. Zaczął mnie unikać.

Od tamtych przypadków mówię nie.

pewnie pomyślał że zarządasz stawki godzinowej albo wybierzesz taki lokal że mu nie wystarczy pensji, więc się zmył jeden i drugi. Cwele nic więcej.

45 minut temu, Gość Gość napisał:

Mało to lasek, które brały sprawy w swoje ręce? I są szczęśliwe, bo wzięły sobie dokładnie tego faceta którego chciały.

Zgadzam się, to dobra droga - świadomy wybór

kurffffaaaaaaaa nie pisze sie FACETOW tylko MĘŻCZYZN

Tak, 6 lat temu. Dziś mamy 2 wspaniałe córeczki i z dnia na dzień jest coraz lepiej opłacało się pisanie wiadomości i czekanie

niestety...u mnie podryw zakończył się niepowodzeniem. Podobał mi się facet, który podobał się też całej żeńskiej części uczelni...w dodatku miał dziewczynę modelkę. Kobiety mają to do siebie, ze podobają im się faceci z "górnej półki"...taki facet albo jest już zajęty albo może przerabiać w setkach lepszych od Ciebie...ja nie polecam startować pierwszej. 

34 minuty temu, Gość heyhey napisał:

niestety...u mnie podryw zakończył się niepowodzeniem. Podobał mi się facet, który podobał się też całej żeńskiej części uczelni...w dodatku miał dziewczynę modelkę. Kobiety mają to do siebie, ze podobają im się faceci z "górnej półki"...taki facet albo jest już zajęty albo może przerabiać w setkach lepszych od Ciebie...ja nie polecam startować pierwszej. 

Wy wszystkie startujecie wyłącznie do przystojniaków z najwyższej półki a potem się dziwicie że was olewają albo raz bzykną i nara

1 godzinę temu, Gość statoil napisał:

Za mną kiedyś chodził jeden fajny facet, zaczepiał, zagadywał, szukał kontaktu, odprowadzał z pracy (pracowaliśmy ulicę od siebie). Myślę, nieśmiały, więc mamy równouprawnienie, wezmę sprawy w swoje ręce. Zaproponowałam spotkanie w weekend, może przy kawie, może na spacer (pogoda była ładna, wrześniowa). Bardzo się ucieszył. Po czym ograniczył kontakt.  Dziś nie wiem co się z nim dzieje.

Jak facet nie robi konkretnych kroków, to ja bym się już nie wychylała. Potem miałam jeszcze jedną taką sytuację, gdzie facet był zainteresowany do momentu, jak ja nie wykazałam inicjatywy. Zaczął mnie unikać.

Od tamtych przypadków mówię nie.

Dokladnie, taka jest mentalność większości facetów! A pozniej będą mówić o Tobie desperatka... Inicjatywa ze strony kobiety baaardzo czesto zke sie konczy, a działa tylko w bardzo niewielu przypadkach tzn. Skrajnie nieśmiałych facetów, tylko tacy cieszą się ze kobiet ich zagada i to pociągnie. 

Nie, bo dla mnie to żałosne. Albo moze inaczej - nie jara mnie kompletnie podrywanie faceta, sorry. Natomiast lubię być zdobywana i nic na to nie poradzę. 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie, bo dla mnie to żałosne. Albo moze inaczej - nie jara mnie kompletnie podrywanie faceta, sorry. Natomiast lubię być zdobywana i nic na to nie poradzę. 

przez kilku na raz, na przemian?

1 godzinę temu, Gość WygladSieLiczy napisał:

Wy wszystkie startujecie wyłącznie do przystojniaków z najwyższej półki a potem się dziwicie że was olewają albo raz bzykną i nara

a po co startować do przeciętniaków skoro przeciętniacy sami się naprzykrzają ?

a do tych atrakcyjnych (bogaty i przystojny)  nie ma co startować bo taki gość jest na 99,99 % zajęty. Gdyby taki był zainteresowany jakąś kobietą sam by znalazł do niej dojście skoro nawet przeciętniacy z tym nie mają problemu. 

krótko mówiąc - nie warto robić pierwszego kroku będąc kobietą. 

Też bym wolała, żeby to facet mnie zdobywaĺ. Przynajmniej miałabym pewność, że mu zależy na mnie a nie jest ze mną z litości bo za nim latałam. 

Też bym wolała, żeby to facet mnie zdobywaĺ. Przynajmniej miałabym pewność, że mu zależy na mnie a nie jest ze mną z litości bo za nim latałam. 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

a po co startować do przeciętniaków skoro przeciętniacy sami się naprzykrzają ?

a do tych atrakcyjnych (bogaty i przystojny)  nie ma co startować bo taki gość jest na 99,99 % zajęty. Gdyby taki był zainteresowany jakąś kobietą sam by znalazł do niej dojście skoro nawet przeciętniacy z tym nie mają problemu. 

krótko mówiąc - nie warto robić pierwszego kroku będąc kobietą. 

Co to jest pierwszy krok? szukacie faceta aby mieć obojętnie jakiego albo możliwość sex.

58 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie, taka jest mentalność większości facetów! A pozniej będą mówić o Tobie desperatka... Inicjatywa ze strony kobiety baaardzo czesto zke sie konczy, a działa tylko w bardzo niewielu przypadkach tzn. Skrajnie nieśmiałych facetów, tylko tacy cieszą się ze kobiet ich zagada i to pociągnie. 

tacy skrajnie nieśmiali  nie bez powodu są nieśmiali - wiedzą, że nie są atrakcyjni.  Kobiety nie będą podrywać takich facetów. Kobietom podobają się przystojni businessmani, lekarze, prawnicy, inżynierzy....generalnie faceci, którzy mają i wygląd i pozycje - a ci przeważnie już mają kobiety albo mogą przebierać w tych co chcą. Nie ma co do nich startować. 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

tacy skrajnie nieśmiali  nie bez powodu są nieśmiali - wiedzą, że nie są atrakcyjni.  Kobiety nie będą podrywać takich facetów. Kobietom podobają się przystojni businessmani, lekarze, prawnicy, inżynierzy....generalnie faceci, którzy mają i wygląd i pozycje - a ci przeważnie już mają kobiety albo mogą przebierać w tych co chcą. Nie ma co do nich startować. 

Jak startujecie?  na miotle, ja zawsze myślałem coś musi łączyć widocznie się mylę.

1 godzinę temu, Gość heyhey napisał:

niestety...u mnie podryw zakończył się niepowodzeniem. Podobał mi się facet, który podobał się też całej żeńskiej części uczelni...w dodatku miał dziewczynę modelkę. Kobiety mają to do siebie, ze podobają im się faceci z "górnej półki"...taki facet albo jest już zajęty albo może przerabiać w setkach lepszych od Ciebie...ja nie polecam startować pierwszej. 

nie mogłaś następnego podrywać? jak zajęty to chyba wiadomo że nie pójdzie z tobą

2 minuty temu, Gość kuźwa napisał:

nie mogłaś następnego podrywać? jak zajęty to chyba wiadomo że nie pójdzie z tobą

może tylko ten jej się na tyle podobał by podjąć ten krok jakim jest wyjście z inicjatywa. 

6 minut temu, Gość kuźwa napisał:

nie mogłaś następnego podrywać? jak zajęty to chyba wiadomo że nie pójdzie z tobą

ja dwa razy próbowałam...za kazdym razem okazywało się, ze facet zajęty. Niestety ale to prawda...jak facet jest ciekawy to jest zajęty. 

w wieku 17 lat wyrwałam skutecznie na 8 lat. ale się skończyło, wypaliło

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie, taka jest mentalność większości facetów! A pozniej będą mówić o Tobie desperatka... Inicjatywa ze strony kobiety baaardzo czesto zke sie konczy, a działa tylko w bardzo niewielu przypadkach tzn. Skrajnie nieśmiałych facetów, tylko tacy cieszą się ze kobiet ich zagada i to pociągnie. 

Bzdura.

26 minut temu, Gość gość napisał:

jak facet jest ciekawy to jest zajęty. 

Jeżeli ciekawy = przystojny, to tak. Ale jest wielu ciekawych facetów, którzy są wolni, tylko dlatego, że nie są przystojni.

3 godziny temu, Gość statoil napisał:

Za mną kiedyś chodził jeden fajny facet, zaczepiał, zagadywał, szukał kontaktu, odprowadzał z pracy (pracowaliśmy ulicę od siebie). Myślę, nieśmiały, więc mamy równouprawnienie, wezmę sprawy w swoje ręce. Zaproponowałam spotkanie w weekend, może przy kawie, może na spacer (pogoda była ładna, wrześniowa). Bardzo się ucieszył. Po czym ograniczył kontakt.  Dziś nie wiem co się z nim dzieje.

Jak facet nie robi konkretnych kroków, to ja bym się już nie wychylała. Potem miałam jeszcze jedną taką sytuację, gdzie facet był zainteresowany do momentu, jak ja nie wykazałam inicjatywy. Zaczął mnie unikać.

Od tamtych przypadków mówię nie.

Dokladnie

1 minutę temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Bzdura.

Jeżeli ciekawy = przystojny, to tak. Ale jest wielu ciekawych facetów, którzy są wolni, tylko dlatego, że nie są przystojni.

jak są bogaci to też są zajęci.

krótko mówiąc - "dobre partie" są albo już zajęte albo mogą przybierać w najlepszych dziewczynach. Gdyby taki coś miał do Ciebie sam by podszedł.

podryw ze stron kobiety może się podobać jedynie skrajnie nieśmiałym facetom ale skrajnie nieśmiały jest dlatego, że albo brzydki albo niezaradny albo jedno i drugie a kobieta takiego podrywać nie będzie bo po co jej taka ciamajda. 

6 minut temu, Gość gość napisał:

jak są bogaci to też są zajęci.

krótko mówiąc - "dobre partie" są albo już zajęte albo mogą przybierać w najlepszych dziewczynach. Gdyby taki coś miał do Ciebie sam by podszedł.

podryw ze stron kobiety może się podobać jedynie skrajnie nieśmiałym facetom ale skrajnie nieśmiały jest dlatego, że albo brzydki albo niezaradny albo jedno i drugie a kobieta takiego podrywać nie będzie bo po co jej taka ciamajda. 

dokladnie. Jak gość jest przystojny, bogaty, zaradny to nie jest nieśmiały bo i czemu ? Tacy faceci są pewni siebie i biorą to co chcą. Jakby jakaś kobieta wpadła mu w oko sam by do niej zagadał gdyby tylko miał taką ochotę. 

Ja nigdy, chyba,że na jeden raz to wtedy wyrywałam najprzystojniejszych i tylko raz spotkałam sie z odmową bo gość był żonaty i nie chciał zdradzać żony. Cała reszta to niby wolna kawalerka haha. Raz też zrobił sie z tego związek jednak nie rokował na przyszłość bo i ten przystojniak miał zobowiązania. A z myślą,że do poważnego związku to nigdy nie startowałam z podrywem, wręcz przeciwnie. Uważam,że facet powinien sie trochę namęczyć wtedy bedzie bardziej usatysfakcjonowany zdobyczą i będzie ją szanował