Poznałam fajnego faceta w pracy.

Poszliśmy razem na piwo. Ale spotkanie trwalo bardzo krótko  tylko pół godziny. To po co sie ze mna w ogole umawial ?

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Poszliśmy razem na piwo. Ale spotkanie trwalo bardzo krótko  tylko pół godziny. To po co sie ze mna w ogole umawial ?

Widocznie nie zaiskrzylo

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Widocznie nie zaiskrzylo

Ale usmiecha sie do mnie jest mily. W ogole on rzadko sie z kims umawia. Myslalam ze mu sie podobam. Jak mozna isc na pol godziny  z kobieta na spotkanie ? Strasznie sie czuje upokorzona.

Może nie miał czasu, bo był umówiony ze swoją dziewczyną.

Pewnie zauważył że masz zyebany charakter albo przyjrzał się bliżej twojej twarzy lub ciału i coś mu się nie spodobało więc dał sobie spokój

A co powiedział że poszedl

O czym gadaliście 

9 minut temu, Gość Gość napisał:

O czym gadaliście 

O wszystkim i niczym. Bardzo ogolnie ale usmiechal sie. I jak wypilismy to piwo to zaczal sugerowac zeby powoli konczyc. ;(

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

O wszystkim i niczym. Bardzo ogolnie ale usmiechal sie. I jak wypilismy to piwo to zaczal sugerowac zeby powoli konczyc. ;(

To co dokładnie jakie tematy. Przed spotkaniem rozmawialiście kiedykolwiek? 

Upokorzona? To jakaś kpina?

Kobiety są bardziej podłe.

Umówiłem się z jedną przez internet. Mieliśmy się spotkać w kawiarni. Przyszedłem szybciej, czekam.... Najpierw upewniła się, że jestem w środku, potem prosiła bym po nią wyszedł na zewnątrz. Wychodzę, a tam nie ma nikogo tylko jak to w mieście w tego typu rejonie (deptak) masa anonimowych ludzi. Stała gdzieś tam i mnie obserwowała. Nie podeszła.... Jak już sobie mnie obejrzała to zaczęła ściemniać... To ja zerwałem kontakt. 
Inny przypadek. Także kobieta poznana przez Internet. Powiedziałem gdzie pracuję, a ta sobie przyszła mnie obejrzeć jak małpkę w ZOO. Gdyby podeszła i się przywitała ze mną to co innego. Potem mi wypisywała, że mnie widziała. Kontaktu nie zerwałem, ale to było okropne. Zerwałem dopiero wówczas gdy nabrałem podejrzeń, że coś przede mną ukrywa.
Kolejna "babka" z sieci... spotykała się najprawdopodobniej z kilkoma facetami na raz... skąd to wiem? Wprowadzała mnie do swojego domu ukradkiem, tak aby nikt mnie nie widział, a po pewnym czasie zgadałem się z kolegą i opisywał mi kobietę, z którą się spotykał i to była ona.

Tak więc Twoje 30 minut przy piwie to nic wielkiego. Zamiast robić tutaj z tego cyrk poczekaj na następne spotkanie. Może będzie dłuższe. Szczerze? Życzę jednak temu chłopakowi aby oprzytomniał i nigdy już się więcej z Tobą nie spotkał. Skoro masz pretensje o 30 minut przy piwie to nie chciał bym żyć z Tobą pod jednym dachem, bo potem będziesz miała pretensje przez całe życie. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To co dokładnie jakie tematy. Przed spotkaniem rozmawialiście kiedykolwiek? 

W pracy rozmawialismy  o sobie. Wyszlo ze jest sam. Ja ze tez. Opowiedzialam mu o swoich studiach on o pracy i tak sie zgadalismy ze moze pojdziemy gdzies po pracy. Oczywiscie to nie bylo w ten sam dzien. I poszlismy poswiecil mi pol godziny. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Upokorzona? To jakaś kpina?

Kobiety są bardziej podłe.

Umówiłem się z jedną przez internet. Mieliśmy się spotkać w kawiarni. Przyszedłem szybciej, czekam.... Najpierw upewniła się, że jestem w środku, potem prosiła bym po nią wyszedł na zewnątrz. Wychodzę, a tam nie ma nikogo tylko jak to w mieście w tego typu rejonie (deptak) masa anonimowych ludzi. Stała gdzieś tam i mnie obserwowała. Nie podeszła.... Jak już sobie mnie obejrzała to zaczęła ściemniać... To ja zerwałem kontakt. 
Inny przypadek. Także kobieta poznana przez Internet. Powiedziałem gdzie pracuję, a ta sobie przyszła mnie obejrzeć jak małpkę w ZOO. Gdyby podeszła i się przywitała ze mną to co innego. Potem mi wypisywała, że mnie widziała. Kontaktu nie zerwałem, ale to było okropne. Zerwałem dopiero wówczas gdy nabrałem podejrzeń, że coś przede mną ukrywa.
Kolejna "babka" z sieci... spotykała się najprawdopodobniej z kilkoma facetami na raz... skąd to wiem? Wprowadzała mnie do swojego domu ukradkiem, tak aby nikt mnie nie widział, a po pewnym czasie zgadałem się z kolegą i opisywał mi kobietę, z którą się spotykał i to była ona.

Tak więc Twoje 30 minut przy piwie to nic wielkiego. Zamiast robić tutaj z tego cyrk poczekaj na następne spotkanie. Może będzie dłuższe. Szczerze? Życzę jednak temu chłopakowi aby oprzytomniał i nigdy już się więcej z Tobą nie spotkał. Skoro masz pretensje o 30 minut przy piwie to nie chciał bym żyć z Tobą pod jednym dachem, bo potem będziesz miała pretensje przez całe życie. 

Ale czlowieku co jestes w stanie zrobic w pol godziny. Rozebrac sie kupic cos zanim wypijesz jeszcze sie gatka nie rozwinie  a ti juz po spotkaniu. Jak ja mam sie czuc. Jak sie spotylakam z facetami to po 3 godzinach nie moglismy sie rozejsc.

Po 3 godzinach nie mogliście się rozejść, a i tak jesteś sama. Może z tym będzie  inaczej.

Zachowujesz się jak bachor, który nie dostał tego czego chciał. 

Jak na piwo sie umowiliscie i tylko pol h.? moze musial wypic tylko jedno.... dziwne i podejrzane troszke

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Może nie miał czasu, bo był umówiony ze swoją dziewczyną.

Jak na piwo sie umowiliscie i tylko pol h.? moze musial wypic tylko jedno.... dziwne i podejrzane troszke