Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

On1992

Czy to ja jestem zły ?

Polecane posty

Witam! 
Zacznę od tego ze pracuje za granica, i jakoś na początku roku jak byłem na urlopie wpadła mi w oko pewna dziewczyna, przyjaciółka mojej siostry. fajnie nam się razem rozmawiało, chętnie przychodziła do mnie, sama zaczynała jakieś rozmowy itp. Urlop się skończył, ale kontakt dalej był... z czasem mi się trochę pozmieniało w życiu i z wynajmowanego pokoju, poszedłem na „swoje”. Fajny duży dom z kilkoma pokojami, przyjechała do mnie siostra i jej przyjaciółka Ania o której mowa wyżej. Na początku Ania miała problem ze znalezieniem pracy, pomogłem jej jak tylko mogłem, nawet kilka razy urywałem się z pracy żeby ja gdzieś podwieźć i pomoc w znalezieniu czegoś. Po miesiącu Ania znalazła prace, była zadowolona ale z niby faceta ja stawałem się jej przyjaciółka, a tego nie chciałem, wycofałem się trochę, i czekałem aż to jej trochę zacznie zależeć, no i tak się stało, do czasu aż nie poznała w pracy jakiegoś chłopaka, ogólnie nie wiedziałem o tym do czasu aż przyjechał po nią pierwszy raz. No i wtedy coś we mnie pękło, 

pewnie niektórzy zaraz powiedzą ze sam się wyrobiłem w friendzone, 

zależało mi na niej, starałem się ale tez jakoś nie do przesady, 

no ale do puenty. pękło coś we mnie, i wiedziałem ze jeżeli ja chce ruszyć dalej to musimy zerwać kontakt, i w emocjach powiedziałem jej ze ma się wyprowadzić oczywiście dałem jej trochę czasu. 
Teraz czuje się jak ostatni śmieć na tej planecie, bo niby dalej mi na niej zależy ale wiem ze i tak nic z tego nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×