Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cassie

O co chodzi? Straciłam zainteresowanie?

Polecane posty

Gość Cassie

Witam mam taki problem, spotkałam się z chłopakiem pierwszy raz, moja pierwsza reakcja na niego pozytywną, czułam mocne przyciąganie do niego chciałam go przytulić pocałować, podobało mi się jak mnie delikatnie muskał dłonią itd. Ogólnie nam się rozmawiało mamy dużo wspólnych tematów związanych z duchowością, ezoteryką, podświadomościa itp. rzeczy. Ja na tym spotkaniu ze dwa piwka i trochę byłam zakręcona ale nie jakoś mocno. W pewnej chwili zaczęłam mówić trochę k problemach i ogólnie na trochę straciłam humor.  Wszystko byłoby okej gdyby nie to że nagle ta cała chemia z mojej strony wygasła gdy on mnie całował przytulal ja nie bardzo chciałam, nie potrafię tego wyjaśnić bo nic się nie wydarzyło takiego co by mnie mogło w nim zrazić. Pozniejdl do końca spotkania już trochę udawałam że jest wszystko ok gdy mnie całował. Czuję się z tym bardzo źle i najgorzej że on chce się zobaczyć ze mną jutro. On przyjechał tylko na kilka dni, mieszka za granicą i mieliśmy iść gdzieś zablokować. A że ode mnie mieszka kawałek drogi i chciałby się napić wcześniej miał taki pomysł by wynająć jakiś hotel. Wiem że na pewno by chciał zebym ja z nim spędziła noc, i wcześniej naprawdę chciałam tego myślałam o tym teraz nie wiem, chciałabym żeby to przyciąganie wrovlvill znów.czy mieliście kiedyś taką sytuację że tak nagle przeszło.. nie rozumiem dlaczego? I co teraz zrobić jak się zachować spotkać się? Najgorzej że jestem taka niepewna swoich emocji wszystkiego. Proszę tylko o poważne odpowiedzi bez obrażania...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie ma chemii i tyoe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassie
44 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie ma chemii i tyoe

Może masz rację, chociaż nigdy nie miałam takiej sytuacji facet albo mi się podobał od samego początku albo nie. Tutaj jakby nie potrafię stwierdzić. 

Też nie wiem co zrobić z jutrem on chce pocałować bo taki był plan, przyjedzie do mnie samochodem bo to kawałek no i później przecież nie wróci w takim stanie. Więc albo będzie chciał wynająć hotel albo zabrać mnie do siebie. Ciężka sytuacja bo nie chce go fatygować tu jak mogę się rozmyślić:( co robić niech ktoś podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassie

*pobalować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie fatyguj go ale i nie odtracaj. Ja bym tak zrobila. A ile trwa wasze spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassie

No ale on chce przyjechać jutro spotkać się ze mną więc jeżeli powiem ze nie chce to tak jakbym go odtrąciła. Powiedzial że nie wyjedzie bez pożegnania że mną i w ogóle jest bardzo nakręcony:( co jest w zasadzie miłe ale ja już nie wiem.. To było takie zupełnie spontaniczne spotkanie, spotkaliśmy się wczoraj pierwszy raz dopiero. On jest w Polsce do 26 a później wraca do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

On pewnie zle całuje, wyjątkowo Ci się nie spodobało i zraziło to Cie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....
26 minut temu, Gość Cassie napisał:

No ale on chce przyjechać jutro spotkać się ze mną więc jeżeli powiem ze nie chce to tak jakbym go odtrąciła. Powiedzial że nie wyjedzie bez pożegnania że mną i w ogóle jest bardzo nakręcony:( co jest w zasadzie miłe ale ja już nie wiem.. To było takie zupełnie spontaniczne spotkanie, spotkaliśmy się wczoraj pierwszy raz dopiero. On jest w Polsce do 26 a później wraca do siebie.

Powiedz że nagle wirus Cię dopadł bardzo źle się czujesz i bardzo przepraszasz go itd itp. przekonaj że ledwo żyjesz. Potem spopniowo wychłodź kontakt. Facet pewnie napierał jak czółg i za szybko się zbliżył,  poczułaś że za szybkie tempo wystraszył Cię a może i poczułaś niechęć i obrzydzenie. Wykręć się od tego spotkania jak tylko możesz bo jak się prześpisz z nim mimo tego że go nie chcesz to tak jakbyś sama siebie zgwałciła i zmusiła do seksu. Albo jak Ci trudno się tłumaczyć przed nim to nie odbieraj telefonów, nie odpisuj, zablkokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie źle całuje, nie to.. , ludzie biologia. Miałam chłopaka w wieku 18 kat, no fajny, troszke starszy. Myślałam, że jest fajnie, że tak ma być bez fajerwerków, seks taki sobie, picalunki też. Kilka lat później poznałam przez przypadek męża, 14 lat starszy, chciałam uciec taki staruch a jednak bardzo pociągający, męski. Jak mnie pocałował to dosłownie musiał mnie chwycić bo kolana mi się ugiely i tak jest do dzisiaj. Okazało się, że adoratorek miał i ma setki i to jest problem, ale im się nie dziwię. Takie geny. Podobno w lodzkiej slinie jest to zapisane i skanujemy to w czasie pocałunku. Można to nazwać smaj, zapach. Wtedy wiemy że to ten lub ta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa39
29 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie źle całuje, nie to.. , ludzie biologia. Miałam chłopaka w wieku 18 kat, no fajny, troszke starszy. Myślałam, że jest fajnie, że tak ma być bez fajerwerków, seks taki sobie, picalunki też. Kilka lat później poznałam przez przypadek męża, 14 lat starszy, chciałam uciec taki staruch a jednak bardzo pociągający, męski. Jak mnie pocałował to dosłownie musiał mnie chwycić bo kolana mi się ugiely i tak jest do dzisiaj. Okazało się, że adoratorek miał i ma setki i to jest problem, ale im się nie dziwię. Takie geny. Podobno w lodzkiej slinie jest to zapisane i skanujemy to w czasie pocałunku. Można to nazwać smaj, zapach. Wtedy wiemy że to ten lub ta. 

Też to znam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×