Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala

Nie chcę jechać na Święta jutro lub pojutrze do teściów

Polecane posty

Gość Ala

Nie chcę jechać jutro albo pojutrze do teściów na Święta.Nie lubię tam jeździć czuje się jak intruz , wszyscy mnie oceniają patrzą na każdy mój ruch. Wyczuwam że oni mnie nie lubią ... Mąż twierdzi że wypada bo to jego rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie chcesz to nie jedziesz,ale murem sie od rodziny nie odgrodzisz,wiec może przestan zachowywać się dziecko i bać się tego oceniania i zacznij oceniac ich. Czemu ofiarę z siebie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Zawsze byłam uczona że tak wypada być grzeczną i nie oceniać teściów.Nie chce wchodzić na trudne tematy z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
1 godzinę temu, Gość Ala napisał:

Zawsze byłam uczona że tak wypada być grzeczną i nie oceniać teściów.Nie chce wchodzić na trudne tematy z nimi...

Niby tak. Ale wszystko powinno byc w 2 strony. Jesli nie jest, to Ty jestes ofiara i im bqtdziej jestes cicho bo nie wypada itp(a im wypada?) To tym bardziej beda sie cieszyc ze moga Ci cos dogadac itp.

Prosta zasada. Kazdy zasluguje na szacunek i dobre traktowanie. Jesli ktos tego nie docenia to trzeba traktowac taka osobe z wzajemnoscia czyli jak ona nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka

Wlasnie dlatego wole miec corke niz syna. Syn znajdzie sobie zone, ktora bedzie probowala go odcinac od rodziny, ale do swojej to bedzie go ciagnela przy byle okazji. A tak corke mam, ona z zieciem przyjezdza do mnie i jestem zadowolona, ale tak samo mowie jej ze jej maz tez ma matke ktora na niego czeka i odwiedzac trzeba po rowno. Nie badzcie takie zaborcze, nigdy tego nie zrozumiem u niektorych synowych. Syn zalozyl rodzine owszem, teraz ta jest najwazniejsza, ale matke z ojcem tez ma, to nie, beda kombinowac i mącic. To przykre i zadnej matce nie zycze, zeby jej syn pod wplywem zaborczej zony-egoistki oddalal sie od wlasnej rodziny. Chociaz jak jest madry, to powie takiej zonie do sluchu, ze nie jest pepkiem swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Ala napisał:

Nie chcę jechać jutro albo pojutrze do teściów na Święta.Nie lubię tam jeździć czuje się jak intruz , wszyscy mnie oceniają patrzą na każdy mój ruch. Wyczuwam że oni mnie nie lubią ... Mąż twierdzi że wypada bo to jego rodzice...

Ale do twojej rodzinki to pewnie jedziecie i to już jest wiadome z góry, a mąż ma wmiętolone do głowy, że to oczywiste że do twojej mamusi się jeździ? 😄 nigdy nie będę taką żoną, obiecuję! Nie bądź taka ckliwa i nie manipuluj na jego emocjach gadkami, że cię nie lubią i temu nie chcesz jechać. Mam taką jedną koleżanką i patrzeć na takie zagrywki nie mogę a mężuś się daje i jej słucha jakby własnego rozumu nie miał. Dlaczego wy kobiete takie jesteście, po co to? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajsjs

Nie jedz i tyle. 

Ja mimo złych relacji z teściami pojechałam i co się okazało? Że w ogóle nie uwzglednili nas wswoich świątecznych planach . Na wszystkie dnim 

Teściowa z tych co się nade mną wywyzsza, ale biedna nie wie że mnie bawi jej zachowanie. Samotna baba (mąż mieszka z tatusiem) ktora uwielbiają wszyscy obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiepta

Ja tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzam u teściów i też nie chciałam jechać, bo źle się tu czuję, ale nic mężowi nie mówiłam, żeby mu nie robić przykrości. Było bardzo kiepsko i jedzenie nie w moim guście, ale spodziewałam się tego, bo nie pierwszy raz tu jestem. Za rok będziemy u mojej rodzinki, aż nie mogę się już doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
19 minut temu, Gość Kiepta napisał:

Ja tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzam u teściów i też nie chciałam jechać, bo źle się tu czuję, ale nic mężowi nie mówiłam, żeby mu nie robić przykrości. Było bardzo kiepsko i jedzenie nie w moim guście, ale spodziewałam się tego, bo nie pierwszy raz tu jestem. Za rok będziemy u mojej rodzinki, aż nie mogę się już doczekać.

U teściów pewnie będzie jedzenie nie w męża guście, a za dwa lata znowu u jego rodziców i on nie może się już doczekać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiepta
6 minut temu, Gość Xyz1 napisał:

U teściów pewnie będzie jedzenie nie w męża guście, a za dwa lata znowu u jego rodziców i on nie może się już doczekać 

Był u mnie na święta nie raz, bo jesteśmy razem ponad 10 lat. Smakuje mu wszystko poza kluskami z makiem i brakuje mu gołąbków, bo u nas nie ma. Zawsze powtarza, że woli święta u nas, bo jest radośnie i bez spiny, ale brakuje mu rodziców i trochę wkurza, że każdy dostaje prezenty, więc trzeba kombinować (u niego w rodzinie prezenty są tylko dla dzieci i to takich do maks. 12 roku życia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Brzmi jak mania prześladowcza. Masz problem z niską samooceną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Kiepta napisał:

u niego w rodzinie prezenty są tylko dla dzieci i to takich do maks. 12 roku życia

To prowo? Mam dziecko lat 14 i cieszy się jak maluch jak ma rozdawać prezenty i czeka, czym się zaskoczy w każdym roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiepta
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To prowo? Mam dziecko lat 14 i cieszy się jak maluch jak ma rozdawać prezenty i czeka, czym się zaskoczy w każdym roku. 

Niestety nie prowokacja, ja też uważam, że to słabe. U mnie prezenty dostaje każdy bez względu na wiek, a tam 12 lat to górna granica, potem ewentualnie pieniądze w kopercie, ale też nie zawsze, w tym roku było 7 dzieci, najstarsze 11 lat i dostali po 2-3 prezenty w formie zabawek na głowę i dwójka nastolatków 14 i 15 lat i worek słodyczy... Dorośli nic, nawet czekolady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość Kiepta napisał:

Niestety nie prowokacja, ja też uważam, że to słabe. U mnie prezenty dostaje każdy bez względu na wiek, a tam 12 lat to górna granica, potem ewentualnie pieniądze w kopercie, ale też nie zawsze, w tym roku było 7 dzieci, najstarsze 11 lat i dostali po 2-3 prezenty w formie zabawek na głowę i dwójka nastolatków 14 i 15 lat i worek słodyczy... Dorośli nic, nawet czekolady...

Strasznie smutne to musi być, zwłaszcza dla takiego dziecka, które nagle przestaje dostawać choć drobne prezenty (a jeszcze gorzej gdy ma młodsze rodzeństwo, które coś dostaje a ono nic). Ale i wobec reszty rodziny nieładny zwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do plującej jadem

Do tej co sie rzuca na autorke: tak tak, od razu synowe są zaborcze. Dziecko, ja jestem książkowym przykładem osoby która do teściowej podeszła serdecznie i z najlepszymi zamiarami ale dostałam jakby z buta bo starsza pani ma jakieś zaburzenia i synowe traktuje jak złodziejki synusiow, z miejsca osadza taką relację w ramach rywalizacji, cały czas mnie ocenia, najczęściej negatywnie, w dodatku słynie z ostrego języka i problemów z tego tytułu, nie ma szacunku do nikogo a ty wyjeżdżasz młodym dziewczynom że specjalnie mezusia odciągają od swoich? Nie udawaj głupszej niż jesteś. Nikt nie będzie jeździł do osoby która ma cię za zło konieczne. Tak się składa że większość teściow dobrze traktuje zięciów a synowe to cóż, niekoniecznie, bo są traktowane jako obce baby a taka młoda nie będzie wiecznie się napraszac i udowadniać że nie gryzie. Walnij się w czoło. Powinnaś dostać taką teściowa jaka mi się trafiła tobys zaraz jadaczkę zamknęła. Ohydne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do plującej jadem

I nie rżnij głupa bo nic się nie dzieje bez przyczyny. U mojego byłego u rodziców byłam częstym gościem bo traktowali mnie na równi ze sobą, jego mama była dla mnie dobra tak jak ja dla niej. Natomiast matka mojego obecnego to jakiś koszmar, wszystkie kobiety spoza jej rodziny mają z nią problem a raczej ona z nimi, nic jej nie pasuje, myśli że powiła ideał i żadna się nie nadaje na żonę dla synusia. To jest choroba, niestety częsta a ty masz w sobie za mało wiedzy i pokory. Wbij sobie to do łba że większość synowych unikających teściowej nie robi tego dla jazzu i swojego widzimisię. Po prostu nikt kto nie chce być masochista i się szanuje, nie pcha się do paszczy lwa. Dlaczego mając do wyboru święta gdzieś gdzie mnie szanują i cenią, skąd nie wyjdę z ciśnieniem 200 i w nerwach, a święta u baby która nie potrafi szanować drugiej osoby, mam wybrać tę drugą? Żeby sobie święta psuć? Brak słów. Bez komentarza. Tak tak, one źle synowe odciągają mezusia no bez powodu normalnie. Nie mają podstaw. Owszem są osoby które mają kompleksy na tle rodziny męża i dążą do przebywania tylko że swoimi ale to są wyjątki. Większość przypadków to niestety słaba atmosfera u teściów którą sami zgotowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja wolę jechać do swojej mamy gdzie jest tradycyjna Wigilia, z poszanowaniem dla mojej wiary a nie do teściowej gdzie leci w kółko tv, ona nie ma nic w lodówce, nigdy nic nie przygotowała, jak wnuk od niej wraca z zwykły dzień weekendu to jeśli był tam kilka godzin to najczęściej wraca głodny i ostatni posiłek jadł rano w domu. To jakieś zaburzenie, nawet dziecku jeść nie zrobi w zwykły dzień to gdzie tam w święta. Od lat pcha się do siostry która wszystko organizuje, a ta przyjdzie, nazre się i tyle. Nie wyobrażam sobie świat u niej. Ja jej gotować nie bede. To matka urządza Wigilię a córka/synowa ma pomagać a nie na odwrot. Chyba że ta matka jest już staruszką nie na chodzie. U mnie w rodzinie taka jest tradycja i ja nie będę zostawać u teściowej na święta żeby oglądać TV i narzekać na cały świat .Zgorzkniała baba w ciuchach za grube stówy a w lodówce puchy. Nie umie stworzyć żadnej atmosfery ani zgromadzić wokół siebie ludzi jak powinna to robić kazda matka. Święta to dla mnie rodzinny czas a nie dziadostwo. Nie lubię spędzać swiat z babskim Grinchem. Tak, w temacie świąt jestem egoistką i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×