Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamaraa

Całe święta w rozjazdach z niemowlakiem

Polecane posty

Gość Tamaraa

 Cale święta mamy jezdzic z naszym niemowlakiem do rodziny bo i mężowi sie tak podoba i teściowej. Ja juz jestem zmeczona braniem dziecka dzień w dzień w gości. Do nas nie chcą przyjechać  ale my do nich z dzieckiem musimy. Jak tu dojść do porozumienia? Teściowa w ogóle nie słucha co sie do niej mowi, ze male dziecko i wybierać sie z nim codziennie do kogoś i późno wracać to jednak męczące dla samego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Prowo czy nie ale u mnie jest podobnie. Dlatego odbękam wizytke u teściowej, będę max godzinę, żeby w tym jazgocie nie przebodzcowali mi dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U nas przy pierwszej córce tak było. Rodzinę mamy dość daleko, więc poniekąd to rozumiałam. Ale jak zachowanie męża i teściowej przekroczyło zdrowy rozsądek, to próbowałam się stawiać. Na marne. Aż córka od tych wojaży, przechodzenia z rąk do rąk i gugania nad nią rozchorowała się, dostała gorączki i wylądowaliśmy w lokalnym szpitalu pod kroplówką. Od tamtej pory teściowa przy kolejnych dzieciach sama pierwsza krzyczy, że broń Cię Panie Boże ciągać bez sensu dzieci biednych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933

My wczoraj zaliczylismy trzy wigilie 🙂 Dzisiaj jedziemy do mojej mamy, a jutro mamy odnowienie ślubu dziadków i obiad w restauracji 🙂 Synek ma 2 tygodnie... Dla mnie to żadnen problem ale mój ciągle śpi... Mam świadomość, że są różne dzieci... Pewnie z marudzącym też bym ograniczyła te wyjazdy do minimum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa
1 godzinę temu, Gość Emm933 napisał:

My wczoraj zaliczylismy trzy wigilie 🙂 Dzisiaj jedziemy do mojej mamy, a jutro mamy odnowienie ślubu dziadków i obiad w restauracji 🙂 Synek ma 2 tygodnie... Dla mnie to żadnen problem ale mój ciągle śpi... Mam świadomość, że są różne dzieci... Pewnie z marudzącym też bym ograniczyła te wyjazdy do minimum. 

I nie masz problemu z ciąganiem noworodka non stop w sezonie grypowym w miejsca publiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No i maja racje bo to dzieci i wnuki powinny jeździć do rodziców i dziadków a nie odwrotnie. U nas tak jest w rodzinie i nikt nie robi problemow. Pakujesz dziecko  i jedziesz w czym.problem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
5 godzin temu, Gość Kupa napisał:

I nie masz problemu z ciąganiem noworodka non stop w sezonie grypowym w miejsca publiczne?

Nie ma problemu dopóki dziecko nie zachoruje. 

Ja tak się zastanawiam jak długo dziecko siedzi w tym foteliku samochodowym. Maksymalnie można 30minut jednorazowo, mam nadzieję że nie trzyma go dłużej,ej z własnej wygody......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OstraMamuska

Musicie, bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OstraMamuska

Musicie, bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
7 godzin temu, Gość Kupa napisał:

I nie masz problemu z ciąganiem noworodka non stop w sezonie grypowym w miejsca publiczne?

Nie mam. Jakby ktoś był chory to bym nie pojechała.... Nie wyobrażam sobie siedzieć sama z narzyczonym w święta, zwłaszcza, że nie byłabym w stanie zrobić ani jednego dania, bo doszłam do siebie po porodzie z 2 dni przed wigilia... Pierwsza córkę urodziłam też tuż przed świętami i też gości mieliśmy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
1 godzinę temu, Gość Ewa napisał:

Nie ma problemu dopóki dziecko nie zachoruje. 

Ja tak się zastanawiam jak długo dziecko siedzi w tym foteliku samochodowym. Maksymalnie można 30minut jednorazowo, mam nadzieję że nie trzyma go dłużej,ej z własnej wygody......

Nie.. Mamy wszędzie bardzo blisko 🙂 Ani razu podróż nie trwała pół godziny 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OstraMamuska
18 minut temu, Gość Emm933 napisał:

z narzyczonym

I wszystko jasne 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
15 minut temu, Gość OstraMamuska napisał:

I wszystko jasne 😉

Ale co jasne? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa
5 godzin temu, Gość Emm933 napisał:

Nie mam. Jakby ktoś był chory to bym nie pojechała.... Nie wyobrażam sobie siedzieć sama z narzyczonym w święta, zwłaszcza, że nie byłabym w stanie zrobić ani jednego dania, bo doszłam do siebie po porodzie z 2 dni przed wigilia... Pierwsza córkę urodziłam też tuż przed świętami i też gości mieliśmy... 

A skąd wiesz, że w restauracji wszyscy będą zdrowi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooo
3 minuty temu, Gość Kupa napisał:

A skąd wiesz, że w restauracji wszyscy będą zdrowi? 

dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933
4 godziny temu, Gość Kupa napisał:

A skąd wiesz, że w restauracji wszyscy będą zdrowi? 

Będzie rodzina tylko... Impreza zamknięta. Nie uchronie go przed możliwością choroby. Po Nowym Roku gdy skończy się przerwa świąteczna starsza córka wraca do szkoły. Będę ja zaprowadzała i przyprowadzała że szkoły, a tam wiadomo największa wylegarnia chorób. Ale nie załatwię córce nauczania indywidualnego na parę miesięcy tylko dlatego że urodził jej się brat... Tak samo nie wyobrażam sobie nie być w tak ważnym dniu dla dziadków jakim jest odnowienie przysięgi małżeńskiej z okazji 50 rocznicy ślubu. Zdaje sobie 

A i nie widzę powiązania mojego statusu związku do tematu tego wątku. Nie każdy musi brać ślub, albo brać go odrazu po zareczynach 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933

Dodało urwany tekst... Poprawiam. 

 

Zdaje sobie sprawę z okresu chorobowego i nie latam z dzieckiem po galeriach ani po psiapsiólkach, ale nie zamknę się w domu też. Jeżdżąc w goście w te święta nie pozwalałam też brać go na ręce komukolwiek (wyjątkiem była moja mama która wzięła go na chwilę do zdjęcia) 🙂 Dziecko leżało w drugim pokoju i spało 🙂 Wychowuje już jedno dziecko ma 7lat i żyje i uwaga nie chorował wcale dopóki nie poszło do szkoły więc myślę, że z drugim też sobie poradzę 🙂

Wesołych Świat tzn ostatnio dnia świat wszystkim 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 godzin temu, Gość Kupa napisał:

I nie masz problemu z ciąganiem noworodka non stop w sezonie grypowym w miejsca publiczne?

Na razie nie ma bo dziecko JESZCZE zdrowe. Ciekawe czy za kilka dni też tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Emm933 napisał:

Będzie rodzina tylko... Impreza zamknięta. Nie uchronie go przed możliwością choroby. Po Nowym Roku gdy skończy się przerwa świąteczna starsza córka wraca do szkoły. Będę ja zaprowadzała i przyprowadzała że szkoły, a tam wiadomo największa wylegarnia chorób. Ale nie załatwię córce nauczania indywidualnego na parę miesięcy tylko dlatego że urodził jej się brat... Tak samo nie wyobrażam sobie nie być w tak ważnym dniu dla dziadków jakim jest odnowienie przysięgi małżeńskiej z okazji 50 rocznicy ślubu. Zdaje sobie 

A i nie widzę powiązania mojego statusu związku do tematu tego wątku. Nie każdy musi brać ślub, albo brać go odrazu po zareczynach 🙂

 

Chodzi o to, że nie piszę się narzYczony tylko narzEczony bystrzaku 😂😂😂

Widać od razu, że Karynka, dlatego nikogo nie dziwi twoje patologiczne podejście do tego biednego noworodka.

Teraz rozumiesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×