Prezenty gwiazdkowe czyli jak popsuć komuś święta

Święta,  święta i po świętach.  A z prezentów znowu zestaw kosmetyków.  A w tym roku miało być inaczej.  Ja z mojej strony staram się zapewnić rodzinie mojego męża to na czym im zależy.  Szwagierka dostaje książki,  bo je lubi, szwagier alkohol, teść paczkę dobrej ziarnistej kawy.... A ja jak co roku najtańsze kosmetyki.  Tylko w tym roku pracująca za granicą szwagierka zapytała co mi trzeba.  Zgodnie z prawdą odpisałam,  że bardzo przydałaby mi się chusta do noszenia dziecka.  I może mi nawet oddać swoją jeśli ma po dziecku, bo nie zależy mi na tym aby była nowa tylko żeby była. Szwagierka stwierdziła, że ona z tego nie korzystała i mi nie kupi tylko może mi kupić hula hop po porodzie,  bo ona to miała.  Podziękowałam za chęci ale to nie dla mnie. Zapytała mojego męża co mi kupić.  Ponieważ nie mamy tajemnic przed sobą powiedziałam mu jak wyglądała nasza rozmowa.  Przekazał jej powyższe,  że chusta jest idealna.  W końcu stwierdziła szwagierka że dostanę chustę jako prezent od wszystkich. Więc fajnie, ucieszyłam się bardzo.  W międzyczasie pojawiła się promocja w necie na chusty, ale nie kupiłam bo skoro dostanę na święta.... I nadszedł moment dawania prezentów.  I dostaję reklamowkę (foliową, taką jednorazówkę!) a w niej zestaw kosmetyków. Żel pod prysznic,  krem i jakiś dodatek z komentarzem,  że nie wiedziała gdzie można kupić taką chustę.  Było mi przykro jak cholera, bo ja chcę żeby każdy dostał to, co go ucieszy a nie tylko zapchajdziurę. W przyszłym roku nie będzie problemu.  Każdy dostanie zestaw kosmetyków z marketu,  bo nie będę się produkować dla kogoś kto i tak wie wszystko lepiej.  Czy ktoś też ma takie problemy?  

kuurwa, wy baby to macie błache problemy 1go świata, w duupach się poprzewracało z dobrobytu

2 minuty temu, Gość nordel napisał:

kuurwa, wy baby to macie błache problemy 1go świata, w duupach się poprzewracało z dobrobytu

no mi raz zepsuto jak dostałam rózgę.

12 godzin temu, asiutka99 napisał:

no mi raz zepsuto jak dostałam rózgę.

Opowiedz o tym. Od kogo dostałaś? Ile miałaś wtedy lat? Czy ta rózga została potem użyta?

Siedem albo 8, nie została. No ale było,że Mikołaj wiedział, że byłam niegrzeczna i jest rózga.

1 godzinę temu, asiutka99 napisał:

Siedem albo 8, nie została. No ale było,że Mikołaj wiedział, że byłam niegrzeczna i jest rózga.

A czy były wtedy inne prezenty oprócz tej rózgi?

2 godziny temu, Gość Do asiutka99: napisał:

A czy były wtedy inne prezenty oprócz tej rózgi?

No jakieś słodycze, ale bardzo się wtedy zmartwiłam.

2 godziny temu, Gość Do asiutka99: napisał:

A czy były wtedy inne prezenty oprócz tej rózgi?

bo bylo, że rózga na pupę

Ja tez dostałam kosmetyki i mam teraz zapas kremow i zeli pod prysznic na pol roku i bardzo się ciesze. Dostalam tez słodycze i choć miałam nie jesc słodkiego po swietach tez się ciesze.

Ogolnie w mojej rodzinie nie ma tradycji dawania prezentow. Nigdy takiej tradycji nie było i nie tylko na swieta ale także urodziny czy imieniny. Dostawanie prezentow mnie krepuje i stresuje. Dla odmiany bardzo lubie prezety dawac i na urodziny czy swieta robie prezety dla dzieci. Nie mam własnych pociech ale dzieciaki kuzynostwa zawsze cos od cioci dostają. Ciesze się kiedy uda się kupic cos fajnego dla nich potem gdy to pakuje i ta ich radość kiedy otwierają.