Mąż wrócił z Niemiec ma trzy tygodnie wolnego nie minął nawet tydzień a już mam go dosc

Stary upierdliwy dziad. Wole jak go nie ma. Sam nie zaproponuje spędzania czasu a jak tylko wezmę do ręki telefon odrazu się rzuca że wtel siedzę. A co mam robić? Patrzeć się w niego? Nie pasujemy do siebie. Najbardziej go lubię jak go nie ma. Nikt mi nie jojczy nad głową. Mam fajnie zaplanowany dzień i nie muszę słuchać jego złośliwych uwag... 

Już nie mogę się doczekać aż pojedzie z powrotem. Niestety będzie to za prawie 2tyg. Jak ja mam wytrzymać... 

Proste: weź rozwód i będziesz miała wieczny spokój.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Proste: weź rozwód i będziesz miała wieczny spokój.

To nie jest takie proste. Ale jak dziecko podrosnie to poważniej nad tym się zastanowię

2 minuty temu, Gość Marlena napisał:

To nie jest takie proste. Ale jak dziecko podrosnie to poważniej nad tym się zastanowię

A co ma do tego dziecko? Dziecko powinno mieć szczęśliwych rodziców. Myślisz, że ono nie będzie wiedzieć, że coś jest nie tak? Będzie, i to bardziej niż sobie wyobrażasz, to się na nim na całe życie odbije.

Seks i będzie lepiej.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

A co ma do tego dziecko? Dziecko powinno mieć szczęśliwych rodziców. Myślisz, że ono nie będzie wiedzieć, że coś jest nie tak? Będzie, i to bardziej niż sobie wyobrażasz, to się na nim na całe życie odbije.

Jestem szczęśliwa jak tej mendy nie ma

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Seks i będzie lepiej.

Nie będę się bzykac z kimś kogo nawet nie lubię... 

Przed chwilą, Gość Marlena napisał:

Nie będę się bzykac z kimś kogo nawet nie lubię... 

On pewnie żywi już do ciebie takie same uczucia ale wrócił do własnego domu, nie wygonisz go.Skoro pracuje za granicą, nie ma go kilka tygodni to co za problem rozwód wziąć?

Jesteś żona resa?

Tez gnije w beznadziejnym małżeństwie z synusiem mamusi,tez mieszkamy w Niemczech ( emigracja ).,mamy po 40 ponad lat..to byly jedno z najgorszych moich świąt.....w domu piekło a na,zewnątrz udawanie..gnije z nim bo nie mam gdzie iść....zero wsparcia ze strony swojej rodziny, znajomych......mam.juz początki depresji ,silne migreny,awantury codziennie,brak perspektyw,nerwicę.,chora tarczyce....brak dziecka, zycie na.siłę w życiowym więzieniu...te same odczucia co autorka,niszczymy sie nawzajem.....teraz leze z bolem głowy ,on w jednym ja w drugim pokoju...a tesciowa wydzwania i oczekuje codziennie wizyt......wariuje powoli..współczuję autorko i sobie i tobie...

Nie weźmie rozwodu bo by się pieniążki od męża skończyły. Tępa ...ka

weź go wypieprz z domu 

43 minuty temu, Gość Marlena napisał:

To nie jest takie proste. Ale jak dziecko podrosnie to poważniej nad tym się zastanowię

A co to za różnica dla dziecka skoro facet i tak pracuje za granicą?

Gdzie ty miałaś oczy? Po co za niego wychodziłaś, jak to nawet nie lubisz?

*go

Że jego nie lubisz to już wiemy a jego pieniędzy też nie lubisz?

Ale pieniążki przytulisz? To jest efekt życia osobno. Gratuluje

22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Że jego nie lubisz to już wiemy a jego pieniędzy też nie lubisz?

Akurat pracuje i mam swoje pieniądze. 

Myśl o pieniądzach które zarabia w tych Niemczech i jak je będziesz wydawać jak go nie będzie - a tak na serio to rozumiem ze rozwody w Polsce są nadal legalne