Widziałam zdjecia ślubne mojego faceta, a niech to szlag...

15 godzin temu, Bezedury napisał:

"Czego nie rozumiesz, kochasz kogoś mimo wady, kochasz, ale wolałbyś by tej wady nie miała, bo lepiej by wam się żyło. Co w tym skomplikowanego?"

 

Skoro kochasz kogoś pomimo jego wady to go kochasz i nie wypominasz i nie kręcisz chorych jazd - akceptujesz i tyle.

Ale skoro wolisz żeby jednak tej wady nie miał ale ma - to sobie kręcisz chore jazdy

Ot, kobieca logika 

Gdzie masz napisane, że mu wypomina? Ot, męskie zmyślone argumenty. 

Czyli jednak sprawa nie została w rodzinie przegadana do końca i rodzice dalej mogą myśleć, że jednak facet w e zejdzie z były, tym bardziej że mieli piękny ślub i jeszcze dziecko... Może specjalnie matka pokazała album ze zdjęciami ślubnymi, aby rozbudzić w synu dawne uczucia i da mu do myślenia.

17 godzin temu, Gość Arczi napisał:

I zrozum kobietę. Chodził kiedyś po ziemi grecki filozof i w swoich myślach które przelał na papier stwierdził że jeżeli znajdzie się mężczyzna który w pełni zrozumie kobietę to tak naprawdę jest głupcem .

jestem kobietą i też uważam ze to ...yczne. Trzeba za grosz nie mieć rozumu, zeby dramatyzować z takiego powodu

Nie rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji.  Zdjecia z wesela mojego faceta widziałam na etapie randkowania, zdjęcia rodzinne wisiały na ścianach.  Mieszkał już prawie rok sam ale stwierdził że nie ma tu jakich zdjęć powiesić więc niech wiszą te. 

Mam poprawne relacje z jego ex żona, raz nawet razem byliśmy na grillu u teściowej. Mój facet od razu powiedział, że to prawie 20 lat jego życia i on od tak o tym nie zapomni. I ja to rozumiem. 

I też mamy wspólne nazwisko, taki charemik mały:))

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji.  Zdjecia z wesela mojego faceta widziałam na etapie randkowania, zdjęcia rodzinne wisiały na ścianach.  Mieszkał już prawie rok sam ale stwierdził że nie ma tu jakich zdjęć powiesić więc niech wiszą te. 

Mam poprawne relacje z jego ex żona, raz nawet razem byliśmy na grillu u teściowej. Mój facet od razu powiedział, że to prawie 20 lat jego życia i on od tak o tym nie zapomni. I ja to rozumiem. 

I też mamy wspólne nazwisko, taki charemik mały:))

Każdy jest inny, tobie to nie przeszkadza,a autorkę jednak zabolało. Widać że jednak myślenie, że życie z rozwodnikiem nie będzie problemowe nie pokrywa się z tym co się czuje w rzeczywistości.