Czy ktoś się spotkał z pracą w biurze przez agencję pracy?

Na rozmowie o pracę wszystko normalnie. Nie podobało mi się, że umowa zlecenie, ale mówię sobie, ze dobra jakoś tam wytrzymam, może po roku dadzą umowę o pracę. Przy podpisywaniu umowy nagle się okazało, ze to umowa PRZEZ AGENCJĘ PRACY. A ja nigdy nie byłam w żadnej agencji, nikt mnie o tym  nie informował. Podpisałam, bo nie miałam innej opcji, ale byłam zła i nie omieszkałam poinformować. Szef powiedział,  że to normalne, ze tak się zatrudnia. 

Ale kurde, czy tak się zatrudnia księgowe? Nawet młodsze, początkujące po studiach (ale z doświadczeniem). Bo mi się kojarzy agencja pracy tymczasowej z zatrudnianiem do zbioru truskawek w polu, budowa, do pracy na produkcji zagranicą. A nie ja firmie obrabiam powazne dokumenty na tymczasówce i zleceniu. Aż mi się płakać chce. Nie wiem co robic. Szukac na gwałt nowej pracy? Czy nie panikować? To jest w ogóle normalne? Wynagrodzenie płacą, ale jednak nie mam żadnych benefitów jak inni pracownicy. Luxmedy, dopłaty, wczasy pod gruszą, urlop - brak...

głównie produkcja czy magazyn

U mnie w korpo to norma, prawie wszyscy tak zaczynali, niektórzy po kilka lat nawet tak ciągną..

W mojej poprzedniej pracy tak było. Duża firma w Warszawie. Mniej więcej 1/5 pracowników zatrudniona na śmieciówkach przez rozne inne podmioty byle tylko płacić im jak najmniej i nie rozliczać podatków. Wszystko normalni pracownicy biurowi - administracja, finanse, marketing, dział operacyjny... wszystko. Tak się wykorzystuje pracowników. Ja się zwolniłam