Globulki

Pisze do Was z pewnym pytaniem, bo zastanawiam się już nad zmianą lekarza. 

W życiu nie miałam problemów ginekologicznych w takim stopniu jak od 16tc. Raz przez 28lat dostałam grobulki, które pomogły, a teraz? Jestem już na półmetku ciąży, a ciągle dostaje nowe grobulki. Zliczyć ich nie mogę. Miałam zrobiona bakteriologie. Lekarz spojrzał na wyniki i przepisał coś na grzybicę. Globulki prócz farbowania wszystkiego wcale nie pomogły i następne globulki - były już na inną dolegliwość. Powiem szczerze, że nowej recepty nie chce już ich wykupować.. przez całą ciążę na same globulki poszło na prawdę sporo pieniędzy, a mam wrażenie, że lekarz leci "w kulki".. 

Czy któraś z Was miała podobny problem? 

Nie rozumiem, czemu lekarz przepisuje Ci te globulki? Masz infekcje?

Przy każdej wizycie (+/- co miesiąc) dostaje nowe, inna nazwa i firma.. ciągle coś nowego a nie mówi co jest nie tak ze mną że to nie mija 

Dziwne, kobietko zmień ginekologa, u mnie był inny przypadek,lekarka nie umiała mi wyleczyć lsil, potem poszłam do innego lekarza i zlecił stosowanie żelu papilocare i wszystko było ok. Więc jak Twój ginekolog ciągle coś ci przepisuje a ty nie wiesz po co i dlaczego, to naprawdę zmień lekarza, zwłaszcza , ze jesteś w ciąży.