Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hhhswehf

Jak byście zareagowali gdyby wasze dziecko nie radziło sobie z nauką?

Polecane posty

Załóżmy że bardzo dużo się uczy i bardzo mu się pomaga tak że więcej już nie można a ono ledwo przechodzi do następnej klasy. I tak jest od początku do końca szkoły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Szukała bym przyczyny. Idź do poradni niech go zdiagnozuja co jest przyczyną. Dobrze robią dzieciom gry planszowki, memory itp.... Te dzisiejsze w tabletach, ps4 najczęściej tylko oglupiaja i zabierają czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeszcze więcej by siedziało. Zero zabawy. Nie przeżyłabym tumana w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Jeszcze więcej by siedziało. Zero zabawy. Nie przeżyłabym tumana w rodzinie

Ciebie jakoś zaakceptowali w rodzinie i żyć muszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela

Szukać przyczyny i sposobu na naukę. Najlepiej uczenie się z lekcji na lekcje wtedy gdy przychodzi sprawdzian wystarczy już tylko powtórzyć. Starać się nie krzyczeć na dziecko, nie wyzywać od tumanow jak koleżanka wyżej, podkreślać u dziecka mocne strony. Nie musi być dobry że wszystkiego, wystarczy 1,2 przedmioty żeby uwierzył w siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Spróbowałabym innych sposobów na naukę, porozmawiała z nauczycielami, poszukała czegoś w czym dziecko jest dobre (niekoniecznie nauka, może np. lubi gotować albo interesuje się samochodami czy lotnictwem) i wspierała w rozwoju tych tych zainteresowań, które sprawiają mu przyjemność i w których jest dobry.

Dzięki temu może nie będzie kolejnym magistrem z Wyższej Szkoły... ale np. cenionym mechanikiem czy kucharzem, a może nawet pilotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Spróbowałabym innych sposobów na naukę, porozmawiała z nauczycielami, poszukała czegoś w czym dziecko jest dobre (niekoniecznie nauka, może np. lubi gotować albo interesuje się samochodami czy lotnictwem) i wspierała w rozwoju tych tych zainteresowań, które sprawiają mu przyjemność i w których jest dobry.

Dzięki temu może nie będzie kolejnym magistrem z Wyższej Szkoły... ale np. cenionym mechanikiem czy kucharzem, a może nawet pilotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ciebie jakoś zaakceptowali w rodzinie i żyć muszą. 

Utrzymuje ich, nie mają wyjścia. Wiesz czemu? Bo nie byłam tumanem. W wieku 20 lat otworzyłam własną firme i zatrudniam polowe rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakaś przyczyna być musi i dobrze poszukać dobrego specjalisty. Moje dziecko zagrożone było dysleksją i dysortografią. Nasza wspólna praca. 3 lata. Sama wymyślałam ćwiczenia, karty pracy. Kupowałyśmy różne materiały. Kursy efektywnej nauki itd. Teraz to już licealistka z wygrywanymi konkursami i wyróżnieniami. Musisz też zwracać uwagę na to, co dzieje się w szkole. Czy dziecko nie przegrywa lekcji nieśmiałością, czy jest rozumiane przez nauczycieli. Rozmowa i kontakt z nauczycielami jest ważny. W zdecydowanej większości, to naprawdę fajni i życzliwi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sa rozne metody nauki, ja kiedys uczylam sie glupio, bo na pamiec i oczywiscie na ostatnia chwile.

Nie moglam zapamietac slowek z niemieckiego, bo zamiast uczyc sie slowa w wyrazeniu to wypisywalam na kartke pojedyncze slowka.

Dopiero na studiach zrozumialam jak trzeba przyswajac wiedze i mialam stypendium.

Co bym doradzila?

mozna nauczyc go robienia map pamieciowych, mozna zmotywowac do cwiczenia pamieci i wylapywania najwazniejsZych informacji, czytasz krotka historie i pytasz go np. gdzie mieszkal bohater, w co byl ubrany, jak miala na imie jego sioatra itp.

I najwazniejsze nie uczyć sie calych zdan , np. niech przeczyta pol strony ksiazki od historii i potem niech powie wlasnymi slowami co zapamietal.

warto wieczorem, w dniu w ktorym byla np.biologia przeczytac sobie te lekcje, po nastepnej lekcji to samo plus poprzednia. Nie ma nic gorszego niz uczyc sie kilku lekcji przed samym sprawdzianem.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Utrzymuje ich, nie mają wyjścia. Wiesz czemu? Bo nie byłam tumanem. W wieku 20 lat otworzyłam własną firme i zatrudniam polowe rodziny

Nie chciałabym takiej matki jak ty. Jesteś tumanem umysłowym i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Kompetencje rodzicielskie są ci obce. Współczuję dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zabrałabym smartfona i dała starą Motorolę mojego męża, która tylko dzwoni i pozwala wysyłać/odbierać smsy. Z laptopa pozwoliłabym korzystać tylko w celach naukowych, pod moim bądź męża okiem. Nie pozwolę, aby moje dziecko było tumanem lub nieukiem. Nie musi mieć samych 5, ale elementarną wiedzę musi posiadać + wyspecjalizować się w kilku przedmiotach, aby móc potem iść na porządne studia na państwowym uniwersytecie. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
2 godziny temu, Hhhswehf napisał:

Załóżmy że bardzo dużo się uczy i bardzo mu się pomaga tak że więcej już nie można a ono ledwo przechodzi do następnej klasy. I tak jest od początku do końca szkoły. 

Nauczona doświadczeniem, powiem ci że im starsze będzie tym lepiej powinna mu się ta nauka przyswajać, pod warunkiem że tak jak do tej pory intensywnie się uczy 🙂 A jak tam dieta? Nie powinno być w niej dużo cukru, bo wtedy słabo przyswajają się składniki odżywcze w organizmie. Poza tym oprócz jedzenia: wit. D3 min. 2000 jednostek, wit. B-complex , jajka na miękko lub kogiel mogiel z pięciu żółtek z  max 2 łyżeczkami cukru ( ja miksuje robotem). Po pół roku będzie zauważalna zmiana na lepsze 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×