Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olciaaa79

proszę pomóżcie, jak wystawić partnera za drzwi

Polecane posty

Gość Olciaaa79

Tworzę ten post bo jestem w kropce. Nie wiem jak to zrobić. Chcę i muszę dla dobra swojego i dzieci ale nie wiem jak. Jesteśmy ofiarami przemocy psychicznej, choroby alkoholowej i jego ćpania. Jakie to pociąga to za sobą konsekwencje dla nas to każdy może sobie wyobrazić. 

Sprawą wydaje się prosta. Nic nas nie łączy,  od 12 lat związek partnerski, żadnych wspólnych zobowiązań , mieszkanie wynajmowane na mnie. Ale.... On nie ma godności żeby się wyprowadzić. Tu mu wygodnie a on nie ma gdzie pójść. Nie ma grosza przy duszy na cokolwiek, jest bezrobotny. Jest zerem. Związek się dawno zakończył, a mimo to on nie zamierza się wynieść,  traktuje dom jak wygodny hotel ( nie, nie wychodzi,  leży przed tv), wyjada wszystko co kupuje i ugotuje dzieciom, bez żadnych skrupułów, na rzecz domu i nas nie kiwnie palcem,  leży i smierdzi,   mam dość jego obecności i nie mogę się to pozbyć. Nie chce drania w swoim życiu. Marzę że pewnego dnia zniknie,  że wrócę z pracy, po dwóch etatach i to nie będzie tutaj. 

Za każdym razem gdy wychodzi bierze klucze. Boję się.  Najchętniej schowalabym się przed nim,  żeby nie mógł nas znaleźć.  Ale to nie możliwe,  z resztą nie chce uciekać.  Będzie mnie prześladował, robił afery przy ludziach i sąsiadach, dzieci będą wracały że szkoły gdy ja będę w pracy A on będzie chciał to wykorzystać dostajac się do domu. On jest nieobliczalny. Już zapowiedział że tak będzie. A jak nie to wywarzydrzwi A mi narobił smrodu i mnie zniszczy. 

Jak postąpić z gnojem tego formatu?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

najprostszą i najszybszą metodą byłoby gdybyś znalazła inne mieszkanie (albo u przyjaciółki na kilka miesięcy pomieszkała ) a z tego zrezygnowała powiadamiając własciciela o tym. Możesz byłemu nadmienić że za kilka dni rezygnujesz z najmu i on jak chce to może podpisać z włascicielem nową umowę . Wtenczas odpadną kłopoty z kluczmi , wchodzenie jak do hotelu i panoszenie jakby to jego było. Wtenczas szybko dotrze że to KONIEC i ma sobie szukać nowego ,,życia". Znam ten typ ludzi , wydaje im się ( to wina rodziców w wychowaniu ) że im się wszystko należy i oni są najważniejsi = ja ja i ja. I jeszcze odpadnie ci zabawa z jego ewentualnym meldunkiem, jego ewentualnymi rzeczami bo zabierasz tylko swoje a jego to jego problem i kłopot. Powodzenia , to są bezczelni ludzie i nieraz trzeba z nimi po hamsku i bez sumienia ( wampiry emocjonalne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olciaaa79
33 minuty temu, Gość gość napisał:

najprostszą i najszybszą metodą byłoby gdybyś znalazła inne mieszkanie

Niestety nie mogę z tego sposobu skorzystać.  Nie stać mnie finansowo na to. I raczej szukam innego niż ucieczka rozwiązania.  Bo to nic nie da. Musiałabym zmienić pracę A dzieciom szkołę żeby nie trafił za nami do nowego domu lub nie nachodzil.  Zmiana zamków pod jego nieobecność? Co prawda oznaczałoby to awantury i próby wtargniecia za pomocą dzieci gdy wracają że szkoły A mnie nie ma. Może tak najlepiej? A najpierw poprosić o pomoc kogoś kto będzie mógł trochę u nas pomieszkac i wesprzec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Recydywistka

Poczekać na ferie i wysłać dzieci do dziadków czy na jakieś zimowisko. W międzyczasie wziąć kilka dni urlopu i zmienić zamki. Gdy będzie się dobijać - dzwonić na policję, to nie mąż więc niech spada. Zwłaszcza jeśli nie jest zameldowany - wystawić jego rzeczy za drzwi i uzbroić się w cierpliwość. Jeśli będzie się dobijał - wzywać policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

„Niebieska Karta” może zostać założona przez Policję, Ośrodek Pomocy Społecznej, jak i Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wypełnienie „Niebieskiej Karty" nie jest jednak równoznaczne ze złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Nie stanowi podstawy do wszczęcia postępowania karnego. Jednak w przypadku złożenia zawiadomienia i wszczęcia postępowania może ona zostać wykorzystana jako dowód procesowy. Dokumentacja „Niebieskie Karty" jest dla policji informacją, że w danej rodzinie dochodzi do przemocy. Dzielnicowy ma obowiązek nie później niż w ciągu 7 dni skontaktować się z daną rodziną. Jest zobligowany do rozpoznania sytuacji i jej systematycznego monitorowania, a także do udzielania pomocy w trakcie comiesięcznych wizyt. Również dla komisji rozwiązywania problemów alkoholowych Karta jest zapisem informacji powziętych przez przedstawicieli tych służb podczas wykonywania swoich obowiązków. 

Przez przemoc w rodzinie należy rozumieć jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób najbliższych (małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu) oraz innych osób wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZZZZ

Niebieska karta nic nie pomoże, a policja odda sprawę do sądu rodzinnego, dostaniesz kuratora i będzie cię kontrolował, a jak partner dalej będzie chlał i ćpał w domu gdzie są dzieci, to Wam te dzieci zabiorą. Moją znajomą tak załatwili. Dlaczego nie możesz zmienić mieszkania? Możesz znaleźć podobne w podobnej cenie, może nawet w gorszym standardzie, ale przynajmniej będziesz miała spokoj? Załatwić z właścicielem rozwiązanie umowy, jak on wyjdzie zabrać swoje rzeczy, jego rzeczy wynieść do piwnicy, albo odwieźć do jego rodziny, niech właściciel zmieni zamki i finito. A jego groźbami się nie przejmuj, robi to aby Cię zastraszyć, jakby w razie przyszedł i się dobijał, to go nagrywasz i dzwonisz wtedy na policję, gdyby sprawa się powtarzała, zgłaszasz nękanie do prokuratury i dostanie zakaz zbliżania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla pocieszenia

Wystawiasz jego rzeczy przed drzwi i zmieniasz zamki. Będzie się awanturował to wzywasz Policję. Moja znajoma była niemal w identycznej sytuacji. Udało się i w końcu ma spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waldek

Ja miałem taki przypadek że przyszła do mnie przyjaciółka (byłem po rozwodzie) i w tym samym czasie przyszła była żona niby po jakieś swoje rzeczy co zostawiła ale wiem że to ściema bo wszystko wcześniej zabrała co do niej należało i jestem pewny że chciała zobaczyć co u mnie się dzieje i jak zobaczyła moją przyjaciółkę ( atrakcyjniejsza od byłej żony) to jakby diabeł w nią wstąpił bo zaczęła krzyczeć na całą klatkę schodową tak jak by jej zależało na tym żeby przyjechała policja po czym poleciała do sąsiadki i zaraz wróciła z powrotem jakaś podrapana i niby rozwalonym nosem bo trzymała chusteczkę i głowę do góry i jak przyjechała policja to ona stwierdziła że została pobita przez moją przyjaciółkę która cały czas siedziała w pokoju i nawet nosa nie wychylała.Policjanci nas spisali po czym zabrali moją byłą żonkę na pogotowie w celu stwierdzenia czy naprawdę została pobita przez moją znajomą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek
4 godziny temu, Gość Waldek napisał:

Ja miałem taki przypadek że przyszła do mnie przyjaciółka (byłem po rozwodzie) i w tym samym czasie przyszła była żona niby po jakieś swoje rzeczy co zostawiła ale wiem że to ściema bo wszystko wcześniej zabrała co do niej należało i jestem pewny że chciała zobaczyć co u mnie się dzieje i jak zobaczyła moją przyjaciółkę ( atrakcyjniejsza od byłej żony) to jakby diabeł w nią wstąpił bo zaczęła krzyczeć na całą klatkę schodową tak jak by jej zależało na tym żeby przyjechała policja po czym poleciała do sąsiadki i zaraz wróciła z powrotem jakaś podrapana i niby rozwalonym nosem bo trzymała chusteczkę i głowę do góry i jak przyjechała policja to ona stwierdziła że została pobita przez moją przyjaciółkę która cały czas siedziała w pokoju i nawet nosa nie wychylała.Policjanci nas spisali po czym zabrali moją byłą żonkę na pogotowie w celu stwierdzenia czy naprawdę została pobita przez moją znajomą.

Ja znam jedną babę co sama się pobiła, podrapała i podduszała żeby były siniaki następnie zadzwoniła na Policję i facet ma w zawiasach a k..... nie tknął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby

znajdz sobei kogos i razem coś wymysłicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 1.01.2020 o 17:43, Gość Zenek napisał:

Ja znam jedną babę co sama się pobiła, podrapała i podduszała żeby były siniaki następnie zadzwoniła na Policję i facet ma w zawiasach a k..... nie tknął

Dobrze że się sama nie udusiła bo facet by poszedł siedzieć za zabójstwo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 31.12.2019 o 22:58, Gość dla pocieszenia napisał:

Wystawiasz jego rzeczy przed drzwi i zmieniasz zamki. Będzie się awanturował to wzywasz Policję. Moja znajoma była niemal w identycznej sytuacji. Udało się i w końcu ma spokój.

Mi żona wystawiła rzeczy za drzwi i wymieniła zamki. Nie poniosła z tego tytułu żadnych konsekwencji - przynajmniej do tej pory. Dla dobra dziecka nie wezwałem Policji i darowałem sobie przepychanki pod drzwiami.

Jednak sugeruję drogę legalną. O eksmisji z lokalu decyduje Sąd. Zacznij zbierać dokumenty, wzywać Policję. Jeżeli faktycznie stanowi zagrożenie dla ciebie i dzieci zostanie usunięty z lokalu. Minus tego jest taki, że sprawy w sądach ciągną się bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Jednak sugeruję drogę legalną. O eksmisji z lokalu decyduje Sąd.

To jest mieszkanie wynajmowane od osoby prywatnej tylko przez autorkę - co ma sąd do tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 3.01.2020 o 20:37, Gość Sama prawda napisał:

To jest mieszkanie wynajmowane od osoby prywatnej tylko przez autorkę - co ma sąd do tego???

Spróbuj z własnego mieszkania które komuś wynajmujesz wystawić kogoś na bruk. Zobaczysz jak to się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale autorka nie wystawia go z własnego mieszkania tylko z mieszkania które sama wynajeła - faceta nie ma na umowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×