Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc ona

Czy każda w miarę ładna/ przeciętna dziewczyna znajdzie sobie faceta?

Polecane posty

Gość Gosc ona

Mam 21 lat. Nigdy nie byłam w związku. Raczej z mojej winy ponieważ wiem, że nigdy nie stwarzałam okoliczności, żeby chociaż ktoś mógł próbować ze mną pogadać czy się zbliżyć. Ostatnie o czym myślałam to mezczyna ponieważ miałam problemy o których nie chce pisać.
Ale teraz już jest lepiej i chyba wyszłam na prostą. Powoli zaczynam na powrót spotykać się i wychodzić do ludzi, mam swoje zainteresowania itp. Nie mówię, że jestem pięknością z okładek, ale jestem szczupła, mam brązowe włosy do ramion i raczej normalną miłą twarz. Czy mam szansę na związek? Skąd wiecie że ktoś się wami interesuje? Ja dotąd tylko uciekałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zależy, jak ktoś ma zryty beret to mu i uroda nie pomoże. Chociaż jak czytam kafeterie to mam czasem wątpliwości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y4y34y

Nie, nie w Polsce. Tutaj faceci są zakompleksieni, znerwicowani, przewrażliwieni na swoim punkcie, i oczekują że to kobieta będzie o nich zabiegać.

Niestety ale trzeba się nauczyć wyłapywać ciekawszych, tworzyć w nich złudzenie, że to oni kontrolują sytuację i podrywać. 

 

Pewnie są wyjątki.

 

Nie zawadzi poćwiczyć na jakichś portalach randkowych, czy w realu i umawiać się niezobowiązująco. W końcu może się na kogoś fajnego trafi. 
Sam natomiast się nie znajdzie, zwłaszcza jakiś wartościowy i dla kobiety wyglądającej normalnie a nie wyzywająco.

Opisujesz siebie tak, jak mogłabym opisać siebie. Szczupła, zgrabna ale niepozorna bo ale ubrana spokojnie i bez makijażu, zachowanie stonowane, w miarę inteligentna, nienachalna w zachowaniu, raczej wycofująca się w kontaktach. Do usranej śmierci byłabym sama (ewentualnie wyłapana przez starszych jako dobry materiał na kochankę), gdybym nie zaczęła aktywnie szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y4y34y

Pamiętam, gdy miałam podobne rozterki jak ty, że pomogła mi refleksja (a może gdzieś go przeczytałam), że nie mogę czekać aż ktoś się mną łaskawie zainteresuje (bo to może być absolutnie nie taka jak trzeba osoba), tylko muszę wyszukiwać kogoś, kto mi się podoba.

 

Wychodzisz do ludzi? Świetnie. Ćwicz zagadywanie, na luzie. Z kimś kto mieszka blisko a wydaje się interesujący możesz się przecież pod byle pretekstem umówić na piwo. Nie martw się że źle cię oceni, przecież będziesz sobą, czyli wyrazisz wystarczająco jasno że jesteś ciekawą osobą, którą po prostu warto poznać.

 

(Teraz sobie przypominam że w podobnym czasie - może wtedy wysyłałam jakieś fluidy ;D - sami zaczepili mnie po kolei jacyś czterej faceci. Nie była to może strata czasu ale jeden chyba potrzebował na szybko towarzyszki na wieczorek literacki i żebym z nim... poszła na ślub jakiejś dziewczyny, drugi, żebym się z nim pokazała przez podwładnymi na imprezie pracowniczej, trzeci - żeby sprawdzić czy znów kolejna będzie mu się bardziej podobała niż żona (brawo za szczerość, swoją drogą niezłe ...ie) a ostatni był chyba fetyszystą, gonił za mną po ulicy, faktycznie umówiliśmy się, a on ciągle dotykał moich włosów i o nie zagadywał, właściwie to on bardziej zaczepił moje włosy i się z nimi umówił. :D.  Piszę o tym żeby cię zachęcić do aktywnego wyszukiwania kogoś, z kim się spotkasz tak dla próby, nie zdawaj się na przypadek.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×