Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Napiszcie co o tym myślicie tak obiektywnie. Czy moja macocha próbuje obniżyć moją wartość, czy tak mi się tylko wydaje?

Polecane posty

Gość gość

Bo nie wiem czy sobie wkręcam czy nie. Jestem już dorosła co prawda,  ale mam częsty kontakt zarówno z moim ojcem, jak i z nią. 

I zastanawiają mnie pewne jej docinki. Np. jakiś czas temu przyprowadziłam mojego chłopaka do domu. Choć wszyscy go raczej lubią bo jest na poziomie, potrafi się zachowac , zawsze miły, to jedyne co póxniej skomentowała przy moim ojcu, to to, że jest dziwny bo nie patrzy jej w oczy. Za to chłopak jej córki jest zawsze super.

Co poza tym-  w tamtym roku się obroniłam, a ona w tym- bo ojciec namawia mnie na aplikację prawniczą, ale nie mam zamiaru na nią pójśc- nie wiem czy się przejęzyczyła, ale życzyła mi "podjęcia studiów" i  znalezienia pracy, pomimo że teraz jestem na okresie próbnym, ale do tego nie nawiązała, choć jest ona całkiem ambitna.

Kolejny przykład- w święta zebraliśmy się co roku w całym gronie i graliśmy w różne gry, takie planszowe, logiczne. Przyznam szczerze, że mnie szło tym razem najlepiej, jakąś taką miałam wenę.

Na następny dzień dwa razy aż powtórzyła, że później grali jeszcze z jej córką, a ona oczywiście wygrywała jak zawsze. Może to dziecinne, ale mam wrażenie, że właśnie jak mnie się cokolwiek powiedzie w choćby małej sprawie jak te głupie gry, ona to zawsze musi zdyskredytować.

Niby jest bardzo miła i do rany przyłóż, ale dziwnie się przy niej czuję...

Przesadzam na podstawie tych przykładów, czy nie? Było ich więcej, ale nie chce mi się ich wszystkich tu opisywać, w każdym razie są podobne, do tego co przytoczyłam.

Aha i ma swoje dziwne docinki oprócz tego, takie zakamuflowane. Np. kiedyś robiła krewetki, a ja mam alergię na owoce morza i nie zmysliłam sobie tego, ale na prawdę nie mogę ich jeść. Powiedziałam jej to w wydaje mi się miły sposób, na co ona zapytała " ale sól i pieprz możesz?". Nie wiem co to miało znaczyć... Choć może powiedziała tak bo ona też nie może jeść wielu rzeczy i może nie doprawia? 

Sama nie wiem czasami czy przesadzam, czy ona faktycznie tylko udaje miłą dla mnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×