Dlaczego za rozpad małżeństwa obarcza się winą kobiety?

najpierw

za trudne pytanie dla nich

tradycja patriarchatu, zwal winę na kobiety i nie musisz nic zrobić - ani zastanowić się nad swoim zachowaniem, ani tym bardziej nic zmienić

Tak samo jest ze wszystkim:

-bałagan w domu? wina kobiety

-mąż w wygniecionej koszuli? wina żony

-dzieci niegrzeczne? matka źle wychowała

-facet zdradził? wina głupiej baby

-facet pije? no musi, bo jak z taką suką wytrzymać....

Żona mojego znajomego po ponad 10 latach małżeństwa zaczęła zadawać się z innymi chłopami i zaczęła chodzić na nocne potańcówy. Do domu wracała podpita. Mówiła otwarcie mężowi,że nie może już na niego patrzeć gdyż jest nudny. W tym przypadku to chyba oczywiste,że to ona przyczyniła się do rozwodu,który miał wkrótce miejsce.

2 minuty temu, Gość Gość24 napisał:

Żona mojego znajomego po ponad 10 latach małżeństwa zaczęła zadawać się z innymi chłopami i zaczęła chodzić na nocne potańcówy. Do domu wracała podpita. Mówiła otwarcie mężowi,że nie może już na niego patrzeć gdyż jest nudny. W tym przypadku to chyba oczywiste,że to ona przyczyniła się do rozwodu,który miał wkrótce miejsce.

raczej zakonczyła, a nie przyczyniła. I w sumie dobrze, nie wszystkie małżeństwa są warte utrzymywania na siłę

Chyba masz na myśli jedynie incelskie fora, autorko, wyk.opy i inne goowna 

 Tylko incele i mizogini obarczają winą za wszystko tylko kobiety. A jeżeli nie - to cóż, pozostałości patryjartchatu. 

Rozumny człowiek wie, że wina często leży po środku. I że lepiej się rozejść, niż siedzieć ze sobą na siłę, w imię - no właśnie czego? 

Kobiety powinny dokladnie poznawac,sprawdzac facetow i tylko tym wartosciowym rodzic dzieci. A kto odbiega od schematu do komory gazowej. Same pozwalacie siebie tak traktowac co mnie dziwi bo ja jestem buntowniczka i nie pozwalam sobie i o dziwo zaden mi na glowe nie smie wejsc.Ale tez trzeba sie szanowac jako kobieta czyli nie dawac do slubu. Moj maz jest jedynym ktory mnie mial i ja jestem jego 2. Gdyby mnie zdradzil ,ponizyl slowem czy zachowaniem to walizki mialby za drzwiami. Po to nam dali mozliwosc pracy i nauki zeby nie byc debi/lkami, ale widac ze nie korzysta z tego zbyt wiele kobiet.I tu jest racja-WINA KOBIETY.Bo jest glupia istota.

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Kobiety powinny dokladnie poznawac,sprawdzac facetow i tylko tym wartosciowym rodzic dzieci. A kto odbiega od schematu do komory gazowej. Same pozwalacie siebie tak traktowac co mnie dziwi bo ja jestem buntowniczka i nie pozwalam sobie i o dziwo zaden mi na glowe nie smie wejsc.Ale tez trzeba sie szanowac jako kobieta czyli nie dawac do slubu. Moj maz jest jedynym ktory mnie mial i ja jestem jego 2. Gdyby mnie zdradzil ,ponizyl slowem czy zachowaniem to walizki mialby za drzwiami. Po to nam dali mozliwosc pracy i nauki zeby nie byc debi/lkami, ale widac ze nie korzysta z tego zbyt wiele kobiet.I tu jest racja-WINA KOBIETY.Bo jest glupia istota.

 

jedyne przeciw czemu się buntujesz to gramatyka

Bo rozpad małżeństwa to prawie zawsze wina kobiety

Bo faceci są tak prości w obsłudze że trzeba być naprawdę ...ka żeby nie umieć go "obslugiwac".

23 minuty temu, Gość Gość24 napisał:

Żona mojego znajomego po ponad 10 latach małżeństwa zaczęła zadawać się z innymi chłopami i zaczęła chodzić na nocne potańcówy. Do domu wracała podpita. Mówiła otwarcie mężowi,że nie może już na niego patrzeć gdyż jest nudny. W tym przypadku to chyba oczywiste,że to ona przyczyniła się do rozwodu,który miał wkrótce miejsce.

Moja miala tak samo i okazalo sie, podpita wyznala,ze facet jej nie komplementuje, a sex jest rzadki na odczep sie, stal sie zimny, traktowal ja jak wspollokatorke bardziej niz  kobiete. Zaczela zadawac sie z innymi by sie dowartosciowac, wywolac zazdrosc czyli 2w1.On olał to...i to jego reakcja przeważyła.Poznała innego, było rozstanie po 5 latach.Jej ex -zero reakcji,jakby czekał na to.Widocznie nie miał jaj, byl tchorzem i bylo mu to na reke.A kazda kobieta chce byc kochana.Zawsze 2 strony są winne, to że ktoś wyjdzie z inicjatywą rozstania czy zdrady NIE ZAWSZE oznacza ze jest winny.

No właśnie, dlaczego ?

Jeśli facet ma dobry seks, ogarnięty dom i ma co jeść to będzie dbał o żonę jak o największy skarb. Jak się zaczyna sypać tzn że którejś z tych rzeczy nie umiała robić. Proste.

Dla tych wszystkich którym się wydaje że wszystko robiły dobrze A mąż i tak je zdradził. Tylko wam się wydawało. 

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli facet ma dobry seks, ogarnięty dom i ma co jeść to będzie dbał o żonę jak o największy skarb. Jak się zaczyna sypać tzn że którejś z tych rzeczy nie umiała robić. Proste.

Dla tych wszystkich którym się wydaje że wszystko robiły dobrze A mąż i tak je zdradził. Tylko wam się wydawało. 

Oprocz tego facet ma tez inne potrzeby, które niezaspokojone skutkują zdradą conajmniej. 

27 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo faceci są tak prości w obsłudze że trzeba być naprawdę ...ka żeby nie umieć go "obslugiwac".

Ale w doopie mamy "obslu.giwanie was", pojmij to. Jak coś nam nie pasuje to odchodzimy, a nie siedzimy na siłę, "bo wygodnie". 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli facet ma dobry seks, ogarnięty dom i ma co jeść to będzie dbał o żonę jak o największy skarb. Jak się zaczyna sypać tzn że którejś z tych rzeczy nie umiała robić. Proste.

Dla tych wszystkich którym się wydaje że wszystko robiły dobrze A mąż i tak je zdradził. Tylko wam się wydawało. 

Haha, koleny paryjarchalny, który chce jedynie roochac i żreć przerzuca swój prymitywizm na reszte facetów  Większosc związków dziś jest partnerskim, więc mozesz sobie wsadzić te patriairchalne popłuczyny. 

A cała masa facetów zdradza i mając dobra żonę i mając dobry seks - znam mnóstwo takich sytuacji z życia codziennego, w necie też wielokrotnie czytałam, więc naprawde skońćz pieprzyc. 

17 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli facet ma dobry seks, ogarnięty dom i ma co jeść to będzie dbał o żonę jak o największy skarb. Jak się zaczyna sypać tzn że którejś z tych rzeczy nie umiała robić. Proste.

Dla tych wszystkich którym się wydaje że wszystko robiły dobrze A mąż i tak je zdradził. Tylko wam się wydawało. 

to działa w obie strony a jesli facet jest głąb i nie docenia kobiety to nie ma wybaczenia ,zdrady i grózb sie nie wybacza tak samo zmuszania do aborcji czy rozwalonego wesela  4 dni przed dla jakiejs szmaty! Jak facet jest normalny to zyje jak człowiek i szanuje ,jest wierny a nie lata na prawo i lewo jeszcze przed slubem a po ślubie to dopiero.I nie pisz farmazonów bo ja mimo ze mnie zdeptał na głowie stawałam sexoholik miał co chciał ,ugotowane i czysto tez do rany przyłóz mimo tego co mi zrobił i tak miał za dobrze.Nie zasłuzył na taką jak ja. Nic mi sie nie wydaje sam zaczał burzyć ,nie da sie budowac jak jeden tylko burzy.

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Haha, koleny paryjarchalny, który chce jedynie roochac i żreć przerzuca swój prymitywizm na reszte facetów  Większosc związków dziś jest partnerskim, więc mozesz sobie wsadzić te patriairchalne popłuczyny. 

A cała masa facetów zdradza i mając dobra żonę i mając dobry seks - znam mnóstwo takich sytuacji z życia codziennego, w necie też wielokrotnie czytałam, więc naprawde skońćz pieprzyc. 

dokładnie.Mój miał sex 5 razy na dzien a i tak znalazłam u niego wizytówke z burdelu ,w miedzyczasie pieprzył sie jeszcze ze swoją kuzynką

22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeśli facet ma dobry seks, ogarnięty dom i ma co jeść to będzie dbał o żonę jak o największy skarb. Jak się zaczyna sypać tzn że którejś z tych rzeczy nie umiała robić. Proste.

Dla tych wszystkich którym się wydaje że wszystko robiły dobrze A mąż i tak je zdradził. Tylko wam się wydawało. 

No i masz odp. autorko - mnóstwo troglodytów bedzie zawsze bronić facetów - to raz.

Dwa-zdrada u facetów cześciej wynika z okazji, a nie z braku. 

To kobiety częsciej zdradzają z braku czegoś 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

No i masz odp. autorko - mnóstwo troglodytów bedzie zawsze bronić facetów - to raz.

Dwa-zdrada u facetów cześciej wynika z okazji, a nie z braku. 

To kobiety częsciej zdradzają z braku czegoś 

ja nigdy nie zdradziłam ,jest moim pierwszym i jedynym .Wyzywał groził życzył mi śmierci ,zdradzał ,chciał zabić a ja i tak jestem wierna swoim zasadom moralnym.Podobno go ,,zmusiłam'' do ślubu cóż jakies usprawiedliwienie dla swojego zachowania zawsze znajdzie.

6 minut temu, Gość sylwia s napisał:

dokładnie.Mój miał sex 5 razy na dzien a i tak znalazłam u niego wizytówke z burdelu ,w miedzyczasie pieprzył sie jeszcze ze swoją kuzynką

to jakas patologia kurde. ciesz sie ze go nie ma juz i zbadaj sie

Winne są zawsze dwie strony: żona i teściowa.

Ale to nie chodzi o to czy miał 5 razy dziennie czy 20.   Zrobiłaś z nim trójkąt? Swingowalas? Jakies eksperymenty w większym gronie, bdsm itp?  Jeśli nie, to nie miał wszystkiego. 

Dzisiaj większość związków jest partnerskich.......hmm, chyba dlatego większośc małżeństw kończy się rozwodem. 

13 minut temu, Gość gosc napisał:

to jakas patologia kurde. ciesz sie ze go nie ma juz i zbadaj sie

własnie dlatego juz 10 lat z nim nie sypiam ale mieszkamy razem ,on na górze ja na dole .

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale to nie chodzi o to czy miał 5 razy dziennie czy 20.   Zrobiłaś z nim trójkąt? Swingowalas? Jakies eksperymenty w większym gronie, bdsm itp?  Jeśli nie, to nie miał wszystkiego. 

Dzisiaj większość związków jest partnerskich.......hmm, chyba dlatego większośc małżeństw kończy się rozwodem. 

to obrzydliwe normalni ludzie takich rzeczy nie robią małzenstwo to para! małzenstwo to sakrament przed Bogiem co ty mi tu pieprzysz o trójkątach .Przykazanie mówi NIE CUDZOŁÓŻ ja jestem z tych normalnych ,takie patologie to sobie w burdelach testuj .Normalne to nie jest.Poza tym sex to nie wszystko ! Małzenstwo to szacunek ,wierność szczerość i uczciwość,zaufanie ,zrozumienie  -to sie ślubuje i tego sie trzeba trzymać.Gdzie troska ? miłość ? wsparcie zrozumienie w zdrowiu i w chorobie? ja mam teraz temperature myslisz ze go to obchodzi? a tak ślubował.Sex ? a gdzie uczucia? gdzie więź?

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale to nie chodzi o to czy miał 5 razy dziennie czy 20.   Zrobiłaś z nim trójkąt? Swingowalas? Jakies eksperymenty w większym gronie, bdsm itp?  Jeśli nie, to nie miał wszystkiego. 

Dzisiaj większość związków jest partnerskich.......hmm, chyba dlatego większośc małżeństw kończy się rozwodem. 

hahaha, ty deb.ilu  jak facet chce sobie poużywac to po kiego w ogóle mu ślub?   tym bardziej jego wina 

a takich roochaczy jak ty to się jedynie oskubuje z kasy, a nie bierze na mężów  

biedna ta twoja żonka, no chyba ze taka sama puszczalska jak i ty  

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale to nie chodzi o to czy miał 5 razy dziennie czy 20.   Zrobiłaś z nim trójkąt? Swingowalas? Jakies eksperymenty w większym gronie, bdsm itp?  Jeśli nie, to nie miał wszystkiego. 

Dzisiaj większość związków jest partnerskich.......hmm, chyba dlatego większośc małżeństw kończy się rozwodem. 

Rozumiem, że jak facet nie zgodzi się na dildo w gębie czy w doopie na to też będzie jego wina, jak żona go zdradzi lub odejdzie? Spoko, mam nadzieję, ze przynajmniej jesteś sprawiedliwy w swoich specyficznych poglądach.  

Bo dlaczego zawsze kobieta ma się poświęcać w łóżku? 

16 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale to nie chodzi o to czy miał 5 razy dziennie czy 20.   Zrobiłaś z nim trójkąt? Swingowalas? Jakies eksperymenty w większym gronie, bdsm itp?  Jeśli nie, to nie miał wszystkiego. 

Dzisiaj większość związków jest partnerskich.......hmm, chyba dlatego większośc małżeństw kończy się rozwodem. 

cos ci napisze ,znajomi mojego ojca tez byli tacy znudzeni swoimi zwiazkami wiec pojechali do hotelu i na jedna noc powyminiali sie zonami ,jak juz było po wszystkim to obie pary wyladowały na sorze a jeden z nich na ojomie bo dotarło do ...ów co zrobili.Tak sie to potem kończy .Małenski sex to ma być ,,sacrum'' i intymnosc a nie jakies zboczenia i dewiacje !tam nie ma miejsca na osoby trzecie! W ten sposób tylko plugawicie związki  i pozbawiacie je godności.

Akurat na swingowanie (czyli zwyczajne puszczanie sie, powiedzmy sobie wprost) to większość facetów się nie zgodzi, wiec nie wiem o czym ten typ wyżej pier.doli. 

1 minutę temu, Gość sylwia s napisał:

cos ci napisze ,znajomi mojego ojca tez byli tacy znudzeni swoimi zwiazkami wiec pojechali do hotelu i na jedna noc powyminiali sie zonami ,jak juz było po wszystkim to obie pary wyladowały na sorze a jeden z nich na ojomie bo dotarło do ...ów co zrobili.Tak sie to potem kończy .Małenski sex to ma być ,,sacrum'' i intymnosc a nie jakies zboczenia i dewiacje !tam nie ma miejsca na osoby trzecie! W ten sposób tylko plugawicie związki  i pozbawiacie je godności.

Ze znajomymi się takich rzeczy nie robi. My z żoną mieliśmy trójkąty i z kobietami i z mężczyzna i z małżeństwem wszystko w porządku.  A najlepsze jest to że uswiadamiasz sobie po takich zabawach kilka rzeczy. Że nie trzeba chodzić na boki bo wszystko możesz mieć że swoim współmałżonkiem, że jest wyjątkowy i trudno będzie znaleźć kogoś podobnego, że każdy seks jest podobny i liczą się inne rzeczy.