Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bratowa zazdrości mi ciąży czy może po prostu oszalała, jak rozumieć jej zachowanie

Polecane posty

Gość gość

Jest starsza odemnie o 4 lata, rok temu wzięli ślub. I wszystko było ok, przyjezdalwm do nich raz, dwa razy w tygodniu, a 2 miesiące temu dowiedziałam się że jestem ciąży i od tej chwili parę razy przyjechałam a ich nie było. Jak mówię o mojej ciąży to ona czasami wychodzi z pokoju. Nie wiedziałam nawet ze starają się o dziecko a tak jakby bolało ja to że zaszlqm mimo iż nie planowałam. Zapytałam się jej wprost czy jest może bezplodna ale nic nie powiedziała. Rozmawiałam z mamą i powiedziała że może się starali bo ona ma 23 lata i do 25 to najlepszy czas na pierwsze dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja1990

Według kogo do 25 to najlepszy czas? Rozumiem, że według Ciebie i Twojej mamy... Miałam ochotę od razu cię olac, bo się wyraziłas conajmniej dziwnie, jakby to było typowe prowo po gównoburze. Tak czy owak, ja miałam taki problem. Moja szwagierka znieść nie mogła, że będąc młodsza od niej zaszłam w ciążę. A zaszłam w wieku 28 lat. Nie wierzę, że ją wprost spytała, czy jest bezplodna, więc jednak prowo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko bratowa mojego męża ma to samo. Wiem że się starają od dłuższego czasu. Odkąd się dowiedzieli o mojej drugiej ciąży, nie ode mnie, bo nie chwalę się komuś kto czegoś nie może mieć, to przestali przychodzić gdy jestem u rodziców. Ona to wręcz zamieniła ze mną dwa słowa może, gdzie dawniej przesiadywała u moich rodziców i gadała ze mną, moim mężem. Teraz unika mnie jak ognia, mimo że nigdy awwt nie wspomniałam na żadnej rozmowie o dziecku. Jest mi przykro że człowiek potrafi być tak zawistny i zazdrosny że cię nie zna jak masz coś czego ona nie ma. Nie spodziewałam się w najśmielszych snach takiej reakcji. Szczerze? Jestem w szoku. Czuję się jak trędowata. Przekabacila też mojego brata, w ogóle tu nie przychodzi, a ja go nie poznaje. Jakby mi ktoś kilka miesięcy temu powiedział że tak zareagują to w życiu bym nie uwierzyła. Zawiść to jednak mocna strona Polaków. Przykro mi jak o nich myślę, przykro mi że mnie odrzucają, nie podejmują próby zagadania do nich, zbywają nas. To już trzecia wizyta od kiedy wiedzą o ciąży i dokładnie trzecia od kiedy nas unikają. Wiem że ona się zaczęła leczyć zaraz po tym jak moja mama im wypaplała o drugiej ciąży. Zakładałam tu ma kafe temat o tym wszystkim, byłam jechana od podłych, że mi to schlebia. G...wno prawda. Ale tu mi smutno, a tu cieszę się że wyszło co to za osoba. Dobra lekcja na przysLosc. Nie może przełknąć czyjegoś szczęścia to po co mi tacy "przyjaciele". Tym bardziej że nigdy przy niej nie chodziłam uchaxhana z tego powodu i ani razu nie dałam nawet do zrozumienia jakiejkolwiek rzeczy o ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I Ty mówisz że ona wychodzi z pokoju jak mówisz o ciąży. Wiesz, to jakos jeszcze rozumiem. Ale bratowa mojego meza wychodzi z pokoju ZANIM zdążę się odezwać, a o ciąży nie poruszałam tematów nigdy. Wyszło jaka jest. Ale przykro to mi jest, nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, zapytałam się jej wprost ja się boję ciężkich tematów ot co! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jasne, cały świat wam zazdrości waszych ciąż 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Tak, zapytałam się jej wprost ja się boję ciężkich tematów ot co! 

To znaczy że jesteś chamką, bo to nie powinna być twoja sprawa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co za durne prowo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jasne, cały świat wam zazdrości waszych ciąż 🤣

Nie "cały świat" ale jak wytłumaczysz zachowanie bratowej mojego męża? Jak nie zazdrość, to co? Nagle się nie odzywa? Już po raz trzeci od kiedy moja matka im powiedziała o naszym drugim dziecku? Z jakiego powodu w takim razie mnie unika, nie wdaje się w rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 29
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko bratowa mojego męża ma to samo. Wiem że się starają od dłuższego czasu. Odkąd się dowiedzieli o mojej drugiej ciąży, nie ode mnie, bo nie chwalę się komuś kto czegoś nie może mieć, to przestali przychodzić gdy jestem u rodziców. Ona to wręcz zamieniła ze mną dwa słowa może, gdzie dawniej przesiadywała u moich rodziców i gadała ze mną, moim mężem. Teraz unika mnie jak ognia, mimo że nigdy awwt nie wspomniałam na żadnej rozmowie o dziecku. Jest mi przykro że człowiek potrafi być tak zawistny i zazdrosny że cię nie zna jak masz coś czego ona nie ma. Nie spodziewałam się w najśmielszych snach takiej reakcji. Szczerze? Jestem w szoku. Czuję się jak trędowata. Przekabacila też mojego brata, w ogóle tu nie przychodzi, a ja go nie poznaje. Jakby mi ktoś kilka miesięcy temu powiedział że tak zareagują to w życiu bym nie uwierzyła. Zawiść to jednak mocna strona Polaków. Przykro mi jak o nich myślę, przykro mi że mnie odrzucają, nie podejmują próby zagadania do nich, zbywają nas. To już trzecia wizyta od kiedy wiedzą o ciąży i dokładnie trzecia od kiedy nas unikają. Wiem że ona się zaczęła leczyć zaraz po tym jak moja mama im wypaplała o drugiej ciąży. Zakładałam tu ma kafe temat o tym wszystkim, byłam jechana od podłych, że mi to schlebia. G...wno prawda. Ale tu mi smutno, a tu cieszę się że wyszło co to za osoba. Dobra lekcja na przysLosc. Nie może przełknąć czyjegoś szczęścia to po co mi tacy "przyjaciele". Tym bardziej że nigdy przy niej nie chodziłam uchaxhana z tego powodu i ani razu nie dałam nawet do zrozumienia jakiejkolwiek rzeczy o ciąży.

Nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem. Mam jedno dziecko, w planach drugie o czym oczywiście nikogo w rodzinie nie informujemy, wręcz ucina temat, gdy ktoś pyta. Gdy byłam w pierwszej ciąży siostra mojego męża zachowywała się bardzo słabo - rozplakała się po tym, jak się dowiedziała, unikala nas jak ognia, jak już się spotkaliśmy za każdym razem spytała znudzona jak się czuje i tłumaczyła mi jakie to przykre dolegliwości mnie czekają (jakby kiedykolwiek tego doświadczyła). Po narodzinach bratankanignorowala go wiele miesięcy, bardziej interesował ją pies na podwórku i bezpanskie koty co podkreślała wielokrotnie. Po jakimś czasie, gdy mój mąż się na nią obraził zaczęła okazywać udawane zainteresowanie, bo widocznie nie chce stracić jedynego brata. Wszystkim w rodzinie rozpowiada, że tera żona będzie się starać o dziecko. Swoje mamie płacze w rękaw, że ma problem ginekologiczny, a mi wmawia jaka to jest zdrowa i jak szybko urodzi (kiedy ja o nic nie pytam i w przeciwieństwie do jej ciotek nie zadaje krepujacych pytań). Patrzy się na mnei i moje dziecko, jakby pretensje miała, że ona nie może zajść, mruzy te oczy jak wariatka jakas. Już nawet myślałam, że jak znajdę w druga ciążę to jej nic nie powiemy, dowie się pod koniec, a jak się uda to wogole i niech mi zdrowia nie psuje. Zawistna baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 29
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Jasne, cały świat wam zazdrości waszych ciąż 🤣

Nieee nikt nie zazdrości, bo każdy jest płodny, albo niechętnie nastawiony do dzieci. Problem płodności nie istnieje. Liczy się tylko kariera. Zrozum wreszcie, że rozmawiamy o przykładach z życia. Ja się nie zastanawiam, czy mi jakaś kafeterianka zazdrości, czy pani x z warzywniaka, mówię co widzę wśród teoretycznie "bliskich" osób. Jak Ty takich ludzi nie znasz, to zazdroszczę Ci na serio 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Monika 29 napisał:

Nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem. Mam jedno dziecko, w planach drugie o czym oczywiście nikogo w rodzinie nie informujemy, wręcz ucina temat, gdy ktoś pyta. Gdy byłam w pierwszej ciąży siostra mojego męża zachowywała się bardzo słabo - rozplakała się po tym, jak się dowiedziała, unikala nas jak ognia, jak już się spotkaliśmy za każdym razem spytała znudzona jak się czuje i tłumaczyła mi jakie to przykre dolegliwości mnie czekają (jakby kiedykolwiek tego doświadczyła). Po narodzinach bratankanignorowala go wiele miesięcy, bardziej interesował ją pies na podwórku i bezpanskie koty co podkreślała wielokrotnie. Po jakimś czasie, gdy mój mąż się na nią obraził zaczęła okazywać udawane zainteresowanie, bo widocznie nie chce stracić jedynego brata. Wszystkim w rodzinie rozpowiada, że tera żona będzie się starać o dziecko. Swoje mamie płacze w rękaw, że ma problem ginekologiczny, a mi wmawia jaka to jest zdrowa i jak szybko urodzi (kiedy ja o nic nie pytam i w przeciwieństwie do jej ciotek nie zadaje krepujacych pytań). Patrzy się na mnei i moje dziecko, jakby pretensje miała, że ona nie może zajść, mruzy te oczy jak wariatka jakas. Już nawet myślałam, że jak znajdę w druga ciążę to jej nic nie powiemy, dowie się pod koniec, a jak się uda to wogole i niech mi zdrowia nie psuje. Zawistna baba

Zrobiłabym to samo. Nie informował abym możliwie jak najdłużej. Ja ogólnie jestem zła że moja matka poleciała do nich z tymi wieściami, podczas gdy spokojnie jeszcze kilka miesięcy mogli nie wiedzieć. Moja mama albo empatii nie wykazuje w ich temacie, albo chciała nimi potrząsnąć że skoro chcą dziecka tyle czasu i nic, to DLACZEGO nie pójdą się leczyć? To że bratowa męża poszła do lekarza w tej sprawie jakieś kilka dni po tym, jak moja matka wypaplała im wieści, też jest dla mnie znakiem. Czyli co, zaczynają się leczyć dopiero wtedy jak ja jestem w drugiej ciąży, czekali 4 lata. To takie polskie i januszowe, somsiad ma to i ja teraz zaraz muszę. Pewnie jakbym w ciąży nie była, nadal by czekali na szczęśliwy traf. Nie chcę być złośliwa ale po ich akcjach unikania i bycia oschłym nie będę się już litowac. Ja im nic nie zrobiłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ile można to samo prowo zakładać? szwagierka mi zazdrości, bratowa mi zazdrości, koleżanka zazdrości.... aż dziwne, że teściowe wam tych ciąż nie zazdroszczą i nie próbują zajść 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 29
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zrobiłabym to samo. Nie informował abym możliwie jak najdłużej. Ja ogólnie jestem zła że moja matka poleciała do nich z tymi wieściami, podczas gdy spokojnie jeszcze kilka miesięcy mogli nie wiedzieć. Moja mama albo empatii nie wykazuje w ich temacie, albo chciała nimi potrząsnąć że skoro chcą dziecka tyle czasu i nic, to DLACZEGO nie pójdą się leczyć? To że bratowa męża poszła do lekarza w tej sprawie jakieś kilka dni po tym, jak moja matka wypaplała im wieści, też jest dla mnie znakiem. Czyli co, zaczynają się leczyć dopiero wtedy jak ja jestem w drugiej ciąży, czekali 4 lata. To takie polskie i januszowe, somsiad ma to i ja teraz zaraz muszę. Pewnie jakbym w ciąży nie była, nadal by czekali na szczęśliwy traf. Nie chcę być złośliwa ale po ich akcjach unikania i bycia oschłym nie będę się już litowac. Ja im nic nie zrobiłam. 

Zgadzam się z Tobą, to tak wygląda, jakby Twoja druga ciąża nagle nimi wstrząsnęła. Nie rozumiem takich ludzi. Nie ma co się nad nimi litować, ciesz się ciążą, rodziną. Nie musimy przyjaźnić się z tymi intrygantkami, tylko dlatego, że to "rodzina" męża. Moja szwagierka dosłownie z obrzydzeniem patrzyla na moje dziecko, zachowywała się jak pyskata i obrazona nastolatka. Ciągle powtarzała, że teraz moje życie zawodowe się skończy (guzik prawda, bo za rok, max dwa wracam do pracy), a figura już nie będzie jaka była (w świeta zaskoczona przyznała, ze jednak znowu noszę swój rozmiar. Teraz spuściła z tonu, bo mąż jej kilka razy powiedział dosadnie to i owo. Tylko co z tego, skoro fałsz bije po oczach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 29

Aaaa moja kochana szwagierka też się nie leczy, przynajmniej oficjalnie. No bo przeciez jest "zdrowa". A skoro taka zdrowa, to mam prawo zakładać, że skoro nie zazdrość to poprostu jest podła z natury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluetooth woman

Moja bratowa jest taka sama, zawiść i jeszcze raz zawiść. Jak ktoś spyta to gada, że ona dzieci nie chce, bo ona jest nastawiona na karierę. A mnie znienawidzila od kiedy tylko się dowiedziała. Jak inaczej wytłumaczyć jej zachowanie w stosunku do mnie???? Robi wszystko, żeby mi dokuczyc, zmysla na mój temat, śledzi ile tyje i jakie badanie wyszło gorzej niż ostatnio, żeby mi później dogryzc, że 4 miesiąc to nic pewnego. Jak byście to odebraly? Mam rozumieć, że to nie jest zazdrość tylko styl bycia, czy jak???? Najlepsze, że ja się wogole ciążą nie afiszuje, dopiero niedawno powiedzieliśmy rodzinie. To już mąż prędzej się chwali niż ja, ale to ja obrywam. Moja wina, że stara kwoka jest bezplodna czy jak?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna kawoszka
13 minut temu, Gość Bluetooth woman napisał:

Moja bratowa jest taka sama, zawiść i jeszcze raz zawiść. Jak ktoś spyta to gada, że ona dzieci nie chce, bo ona jest nastawiona na karierę. A mnie znienawidzila od kiedy tylko się dowiedziała. Jak inaczej wytłumaczyć jej zachowanie w stosunku do mnie???? Robi wszystko, żeby mi dokuczyc, zmysla na mój temat, śledzi ile tyje i jakie badanie wyszło gorzej niż ostatnio, żeby mi później dogryzc, że 4 miesiąc to nic pewnego. Jak byście to odebraly? Mam rozumieć, że to nie jest zazdrość tylko styl bycia, czy jak???? Najlepsze, że ja się wogole ciążą nie afiszuje, dopiero niedawno powiedzieliśmy rodzinie. To już mąż prędzej się chwali niż ja, ale to ja obrywam. Moja wina, że stara kwoka jest bezplodna czy jak?! 

Otóż to hahahha, ona jest bezplodna, bo Ty wyczerpałas limit ciąż w rodzinie, dany tam na górze, na chmurze. Twoja wina, twoja wina a ona święta jak z obrazka, bo przecież nie zazdrości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Zapytałam się jej wprost czy jest może bezplodna ale nic nie powiedziała.

Kupa taktu, nie ma co. Nie dziwię się że nie chce przebywa w Twoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Tak trudno zrozumiec, ze dla kogos kto pragnie dziecka kazdy kolejny miesiac prob to bol i lzy. I nawet jesli cie lubi to twoj stan ja boli bo tez pragnie dziecka. A i wg mnie 23 lata to za wczesnie na dziecko. Tyle mialam gdy urodzilam syna i niestety bylo mi ciezko i trudno. Po prostu nie bylam dosc gotowa na te wszystkie noce, placze, a syn nie przespal nocy przez 3 lata. Dopiero drugie dziecko urodzone na 30 ur bylo swiadome. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość gość napisał:

ile można to samo prowo zakładać? szwagierka mi zazdrości, bratowa mi zazdrości, koleżanka zazdrości.... aż dziwne, że teściowe wam tych ciąż nie zazdroszczą i nie próbują zajść 😄

haha to samo zauważyłam 

Ale może być też tak że Karyny bez szkoły uważają swoje ciąże za wyczyn życiowy i jarają się tymi ciążami chorobliwie zanudzając towarzystwo swoim biadoleniem i na każdym kroku robią z siebie gwiazdy.

Moja szwagierka też uważała, że jej zazdroszczę i nawet jakieś histerie z tego powodu odstawiała, a ja jej unikałam, bo mnie ta baba męczyła zwyczajnie. Jej zdaniem też jej zazdrosciłam, bo miałam już 26 lat i byłam dwa lata po ślubie, a dziecka brak... kij z tym, że studiowałam, dużo pracowałam i ogólnie nie mieliśmy warunków, bo odkladalismy na mieszkanie pracując w UK. Zazdrosciłam i ciul! Nawet teściowa jej powiedziała, że przesadza. Oczywiście gwiazdeczka 21 lat, maturę ledwie zdała, ja jej robiłam prezentację maturalną i to byla jej jedyna dobra ocena na świadectwie. Rok później już wielkie wesele, limuzyny, suknia jak śniegowa kula, a potem szybko dzidziuś i wybieranie wózków, ciuszków i oczywiście wszyscy jej zazdroscili... Nie wiem czego? mieszkania u teściowej, braku wykształcenia i pracy? 

Ja mam dzisiaj 2 dzieci tak jak i ona ale ona nadal mieszka w pokoiku u teściowej z 2 dzieci, a my mamy swój dom. Niewielki, bo 100m ale jednak jesteśmy u siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a ja jestem ciekawa czy faktycznie jesteście takie pokrzywdzone, bo pisac o tych zazdrosnych bratowych i szwagierkach to sobie możecie, klawiatura wszystko przyjmie, a atakowany nie ma się jak bronić. 

Może zwyczajnie jesteście wścibskie, nietaktowne w stosunku do tych kobiet, które być może maja jakieś zdrowotne problemy? Zajęcie nietaktowne pytania albo robicie z siebie primadonny i zwyczajnie zamęczacie towarzystwo? Oczywiście każda powie, że nieeee, skąd? Jestescie kryształowe ale ta wasza obsesja na punkcie ciąż, wasza agresja i chamstwo na forum tylko utwierdzają mnie w tym, że ludzie was nie lubią i uciekają,  bo jesteście zwyczajnie wredne i nudne i poza tymi brzuchami nie macie ludziom nic do zaoferowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluetooth Woman
2 minuty temu, Gość gość napisał:

haha to samo zauważyłam 

Ale może być też tak że Karyny bez szkoły uważają swoje ciąże za wyczyn życiowy i jarają się tymi ciążami chorobliwie zanudzając towarzystwo swoim biadoleniem i na każdym kroku robią z siebie gwiazdy.

Moja szwagierka też uważała, że jej zazdroszczę i nawet jakieś histerie z tego powodu odstawiała, a ja jej unikałam, bo mnie ta baba męczyła zwyczajnie. Jej zdaniem też jej zazdrosciłam, bo miałam już 26 lat i byłam dwa lata po ślubie, a dziecka brak... kij z tym, że studiowałam, dużo pracowałam i ogólnie nie mieliśmy warunków, bo odkladalismy na mieszkanie pracując w UK. Zazdrosciłam i ciul! Nawet teściowa jej powiedziała, że przesadza. Oczywiście gwiazdeczka 21 lat, maturę ledwie zdała, ja jej robiłam prezentację maturalną i to byla jej jedyna dobra ocena na świadectwie. Rok później już wielkie wesele, limuzyny, suknia jak śniegowa kula, a potem szybko dzidziuś i wybieranie wózków, ciuszków i oczywiście wszyscy jej zazdroscili... Nie wiem czego? mieszkania u teściowej, braku wykształcenia i pracy? 

Ja mam dzisiaj 2 dzieci tak jak i ona ale ona nadal mieszka w pokoiku u teściowej z 2 dzieci, a my mamy swój dom. Niewielki, bo 100m ale jednak jesteśmy u siebie. 

No dobra, ale jak sama mówisz, Ty jej tylko unikałas, bo Cię męczyła. A tak to byłaś zajęta swoim życiem, w dodatku za granicą. To dla mnie logiczne, że nie chciało Ci się słuchać zachwytów nad nieudolnym dziewczęciem, którego jedyny "sukces" to zajście w ciążę. Tylko my tu rozmawiamy z kilkoma osobami o czymś innym. O zachowaniu jak jakaś sucz - lekceważenie dziecka na rzecz zachwytu nad kotem, dogryzaniu z powodu wagi i gorszych wyników badan, placzow, spazmow i pretensji do huk wi kogilo itd. Jeżeli ktoś tak się zachowuje to albo bardzo zazdrości i cierpi (nie panuje nad sobą) albo jest poprostu podlym człowiekiem. Więc nie wiem co ma twoja historia wspólnego z tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eva

Ona ma 23 lata i jest od ciebie 4 lata starsza, czyli masz 19? Zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjaaa
8 minut temu, Gość gość napisał:

a ja jestem ciekawa czy faktycznie jesteście takie pokrzywdzone, bo pisac o tych zazdrosnych bratowych i szwagierkach to sobie możecie, klawiatura wszystko przyjmie, a atakowany nie ma się jak bronić. 

Może zwyczajnie jesteście wścibskie, nietaktowne w stosunku do tych kobiet, które być może maja jakieś zdrowotne problemy? Zajęcie nietaktowne pytania albo robicie z siebie primadonny i zwyczajnie zamęczacie towarzystwo? Oczywiście każda powie, że nieeee, skąd? Jestescie kryształowe ale ta wasza obsesja na punkcie ciąż, wasza agresja i chamstwo na forum tylko utwierdzają mnie w tym, że ludzie was nie lubią i uciekają,  bo jesteście zwyczajnie wredne i nudne i poza tymi brzuchami nie macie ludziom nic do zaoferowania.

Może masz trochę racji, ale Twoje spostrzeżenia to też nie reguła. Ja np pracowałam prawie do końca ciąży, mało o ciąży mówiłam, w sumie odpowiadałam tylko na pytania i to krótko. Pamiętałam jak mnie kiedyś meczyly opowieści o ciążach, więc chciałam oszczędzić tego koleżankom (szczególnie tym niedzieciatym). Zaczynałam tematy o pracy, hobby, podróżach, facetach, . I co mnie spotkało w zamian? Od dzieciatych historie jak to "umrę" z bólu przy porodzie i jakie miały porody, od niedzieciatych jak to niewarto mieć dzieci (ale za plecami latały do kliniki leczenia niepłodności). Także dzieci za złote rady i twoje domysły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyny może się wypowiem z tej drugiej strony, osoby starającej się o maluszka której nie wychodzi już od prawie 2 lat. Nie wyobrażacie sobie jakie to jest emocjonalne obciążenie. Ja jak widzę dziecko na ulicy to płacze, małe dzieci wzbudzają ogromne emocje ktore staram się wyciszać przez odcinanie od przebywania z dziećmi czy ciężarnymi, nie raz płakałam jak się dowiedziałam ze kolezanka zaszła. To nie wynika z zawiści czy złego życzenia tej osobie. Tylko z ogromnego żalu i pustki... nie życzę nikomu by to przeżywał.

autorko pytanie o bezpłodność bratowej to szczyt nietaktu i nie dziwie się ze Ciebie unika jak ognia, dla własnego zdrowia psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość 13trzynascie napisał:

Kupa taktu, nie ma co. Nie dziwię się że nie chce przebywa w Twoim towarzystwie.

No dokładnie. Przecież to są wsioki bez klasy i taktu, a potem się dziwią że ludzie ich nie cierpią.

Ja mam w najbliższej rodzinie dwie pary z problemami ale jakoś DZIWNYM TRAFEM nikt mi nie dokucza, nie ucieka ode mnie, a jestem w drugiej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakaś ...ka pisze mi że jestem Maryna bez studiów i mam 19 lat 🙂 otoz nie, rybenko, urodziłam będąc dwa lata po studiach, dobrych studiach. Druga ciąża będzie teraz, jak mam 31 lat. Schlebiaj sobie dalej ze każda co to pisze jest tępa i niewykształcona. To raczej bratową męża bierze się za życie od D...py strony. Ma 22 lata i od 4 ubolewa nad brakiem dziecka, nie ma nawet matury ale ona musi mieć dziecko bo ja jestem w drugiej ciazy. Unika mnie, co już wielokrotnie pisałam. 

Wy tak sobie schlebiacie że piszą tu same karyny, bo chyba lepiej byście się czuły gdyby tak właśnie było. Piszesz tak jakby wykształcone kobiety się za dzieci nie brały. Poza tym wystarczyło uważać na biologii by wiedzieć że zachodzenie grubo po 30tce równa się późno, za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

no ja na widok patoli+ też wychodze z pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Teraz jest jakaś plaga niepłodności. Temat trochę wali prowo, ale widzę, że część osób zostawiła poważne odpowiedzi.

Ja mam niepłodną parę w rodzinie, moją siostrę, która jest 6 lat starsza. Innego rodzeństwa nie mam. Wyobrażacie sobie co u nas się działo, gdy zaszłam w pierwszą ciążę, a potem w następną? Czułam się jakbym mojej siostrze coś odebrała, bo to przecież ona jest starsza i pierwsza powinna uszczęśliwić naszych rodziców wnukami itd. Jej mąż popadł w głęboką depresję, taką prawdziwą, a nie jak to sobie nastolatkowie mówią, że "mam deprechę". Podobno głównie po jego stronie jest problem.

Nigdy się nie obnosiłam z tym, że będę matką, nie zasypywałam jej historiami o moim ciążowym brzuchu itd. Całą rodziną staraliśmy się być wyrozumiali. Siostra jednak wszystkich nas terroryzowała, bo tego się inaczej nazwać nie da.  Po prostu nas swoim zachowaniem karała gdy się dowiedziała czegoś nowego o mojej ciąży. W najgorszych momentach były groźby samobójstwa i rzucanie przedmiotami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

zachodzenie grubo po 30tce równa się późno, za późno.

haha tak wmawiaj to dalej ludziom bo sobie zycie zawalilas i trzeba znalezc wymowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×