Mąż leci jutro do Dubaju, martwię się i nie mogę spać

Denerwuje się 

A co cię martwi, o to że leci czy to że nie ufasz samolotą?

Boję się lotów i boję się o niego 

Konkretnie czego się boisz?

że leci do Dubaju

Lotu samolotem że coś się stanie albo w czasie lotu albo tam na miejscu 

A gdyby jechał samochodem bała bys się o Niego mniej?

Pewnie mniej 

Pozna w dubaju jakąś polczyne i zaruha

No to pomyśl, że samolotem jest dużo bezpieczniej. Ponadto lotnisko w Dubaju jest bardzo nowoczesne i z tego co się orientuję odbywa się tam grubo ponad 300 tyś operacji lotniczych (startów i ladowan) rocznie. Dodatkowo teraz jest względnie dobra pogoda w Polsce, nie ma śniegu i trudnych warunków. Więc luz:)

Wiem że statystycznie bezpieczniej ale z wypadku samochodowego można wyjść cało, z lotniczego nigdy. Ech. Będę nieprzytomna. Wzięłam tabletkę na sen ale nie działa. 

Nieprawda, że z wypadku lotniczego nie da się wyjść cało. Są wypadki lotnicze gdzie są np tylko ranni.

Latanie jest bezpieczne. Były momenty, że w ciągu doby odbyło się 200 tyś lotów pasażerskich, wiele z nich w trudnych warunkach i trudnych lotniskach a w każdej chwili w powietrzu jest kilka tysięcy maszyn a niekiedy kilkanaście i jakoś na szczęście często nie słychać o wypadkach. 

Znam kilku pilotów a z racji zawodu latali sporo. Niektórzy są już na emeryturze a latali przez większość swojego życia, niektórzy w lotach testowych po naprawach/ modernizacjach itd. Więc skoro doczekali emerytury tyle latajac i niekiedy w trudnych warunkach i na trudnych lotniskach to raczej nie ma czego się obawiać, że latanie jest niebezpieczne:)

Właśnie startuje. Pomyślcie ciepło 

powodzenia, bedzie dobrze