Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DDA

Pytanie do Dorosłych Dzieci Alkoholików

Polecane posty

Gość DDA

Czy Wy też odczuwacie silną potrzebę ciągłej kontroli? Nie tylko sytuacji ale też uczuć bliskich Wam osób? Czy dla Was też torturą jest niepewność, stan w którym widzicie że być może kogoś coś martwi ale nie wiecie co albo kiedy ktoś bliski nie odpisuje na wiadomości dłużej niż zawsze (nawet jeśli to dłużej to byłoby kilkanaście minut)?

Jeżeli Wasi rodzice wyszli z nałogu to czy też żyjecie w ciągłym lęku że koszmar wróci, nawet jeśli żyjecie już w swojej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tehabil

Ja mam już 30 lat. Mój tata pił jak byłam mała i urządzał w domu awantury potwornie się bałam. Nigdy nie podniósł ręki na mnie czy rodzeństwo ale na mamę kilka razy widziałam . Tata pije okazyjnie ale mu odbija po alkoholu. Co prawda teraz z wiekiem już nie tak i teraz nie mam już powodów by go się bać . Ja już z nim nie mieszkam od 10 lat bo jestem za granicą i obecnie jestem tez Mężatką ale tak mam coś takiego jak potrzeba ciągłej kontroli . Szczególnie jeśli jest jakaś okazja Np święta , imieniny kogoś z rodziny itp to bacznie męża obserwuje, upominam i często są o to kłótnie bo sama widzę ,ze niekiedy jestem męcząca . Z góry zakładam już wizie lub scenariusz albo mówię ,ze jeszcze dwa kieliszku i będzie już tak i tak .Po prostu  panicznie boje się żeby nie spotkało mnie to co przerabiałam w dzieciństwie . I choć mój Maz i wcześniejszy były chłopak nigdy mi powodów nie dawali to miałam tez coś takiego jak niepokój gdy dłużej nie wracali czy chwile dłużej nie odpisywali. Niby nie wiem dlaczego nawet jak wiedziałam ,ze akurat nie piją to już takie coś w podświadomości jest chyba 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toja

Ja mam w drugą stronę. Prawie w ogóle nie kontroluje, mało na kim mi zależy. Dopiero jak coś wymyka mi się z rąk, to zrobię wszystko by to przywrócić to do stanu normalnego. Mój ojciec pił skokowo , ale w sumie nigdy awantur nie urządzal i był spokojny. Bardziej bałam się histerycznych reakcji matki niż jego. Do dziś mi został lęk przed tym, że wszsytko co mam stracę i nikt mi nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch

Mój partner miał ojca pijaka. I ma właśnie potrzebę kontrolowania wszystkiego. Czasem mnie to wkurza, bo mam wrażenie że nie mogę za przeproszeniem nawet pierdnac bez jego wiedzy. Chce wiedzieć wszystko, co kupilam, skąd ma to czy tamto. Męczące to jest. 

Ja też jestem dda. U mnie raczej dominuje lek przed ludźmi, brak wiary w siebie, skłonność do fantazjowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja dążę do kontrolowania sytuacji i otoczenia - denerwuje i frustruje mnie bałagan, nieład... Do szału kontroluje siebie - co mówie, jak inni mnie odbierają, ci mogę zrobić lepiej/szybciej/dokładniej.... Masakra to jest. Uważam że muszę zasłużyć na miłość, szacunek z uwahe.... Im bardziej jestem tego z wiekiem świadoma tym trudniej mi z tym żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zgodnie z teorią, są chyba ze cztery typy ról jakie przyjmują dzieci alkoholików i odpowiednio różne dysfunkcje społeczne, emocjonalne towarzyszą im jako dorosłym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
1 godzinę temu, Gość toja napisał:

Ja mam w drugą stronę. Prawie w ogóle nie kontroluje, mało na kim mi zależy. Dopiero jak coś wymyka mi się z rąk, to zrobię wszystko by to przywrócić to do stanu normalnego. Mój ojciec pił skokowo , ale w sumie nigdy awantur nie urządzal i był spokojny. Bardziej bałam się histerycznych reakcji matki niż jego. Do dziś mi został lęk przed tym, że wszsytko co mam stracę i nikt mi nie pomoże.

Ja mam to samo. Zupełnie mi nie zależy. U mnie matka Piła do nieprzytomności. Kiedyś ja nawet widziałam jak przyszła do domu zupełnie naga. Ojciec wszystko tolerował i albo pił z nią albo ja ukrywał. Myśle ze to jeszcze gorsze niż „tylko” pijacy ojciec. Przynajmniej jest jakaś jedna przychylna osoba. Jak pije matka to już jako mała dziewczynka nie ma się nikogo zupełnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam problemy z kontaktami z ludźmi, kompleksy, czuję się gorsza.....u mnie pił ojciec i wciągnął w to mame, a jak mama pije to hest dramat, bo facetowi wolno, bo pijacych tatusiow było dużo a dzieci  których  matka pije jest o wiele mniej. Jestem juz dorosła mam dzieci i dalej czuje się gorsza.... Choć co raz częściej zdaje sobie sprawę że w tych niby idealnych rodzinach moich kolegów /koleżanek też nisbylo znów tak różowo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???

Mam inne pytanie. Czy jeżeli dziecko dorasta do +/- 9 lat w domu gdzie ojciec pije, potem z matka i rodzenstwem odchodzą i tatus nie utrzymuje z nimi kontaktu, to późniejsze nietypowe relacje z bliskimi sa efektem takiego dzieciństwa i DDA czy taki charakter (w sumie podobny do ojca)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam całkiem rozwalona psychikę po wszystkim przejściach. Dla mnie życie jest tak bezsensowne że nawet nie chce mi się opisywać jak jest u mnie. Wstaje rano, żyje, organizuje życie ale w środku pusta.. Zero radości żyje i myślę że kiedyś umrę nikt mnie nie będzie pamiętać i uzalac nad moim losem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam całkiem rozwalona psychikę po wszystkim przejściach. Dla mnie życie jest tak bezsensowne że nawet nie chce mi się opisywać jak jest u mnie. Wstaje rano, żyje, organizuje życie ale w środku pusta.. Zero radości żyje i myślę że kiedyś umrę nikt mnie nie będzie pamiętać i uzalac nad moim losem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość ??? napisał:

Mam inne pytanie. Czy jeżeli dziecko dorasta do +/- 9 lat w domu gdzie ojciec pije, potem z matka i rodzenstwem odchodzą i tatus nie utrzymuje z nimi kontaktu, to późniejsze nietypowe relacje z bliskimi sa efektem takiego dzieciństwa i DDA czy taki charakter (w sumie podobny do ojca)?

Takie dziecko też w przyszłości będzie DDA. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość ??? napisał:

Mam inne pytanie. Czy jeżeli dziecko dorasta do +/- 9 lat w domu gdzie ojciec pije, potem z matka i rodzenstwem odchodzą i tatus nie utrzymuje z nimi kontaktu, to późniejsze nietypowe relacje z bliskimi sa efektem takiego dzieciństwa i DDA czy taki charakter (w sumie podobny do ojca)?

Wszystko zależy od psychiki, wrażliwości dziecka, ale są duże szanse że będzie DDA. Dlatego lepiej odejść jak najwszesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×