Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama

Agresywny przedszkolak

Polecane posty

Gość Mama

Witajcie. Moje dziecko chodzi do przedszkola. Wszystko było super do momentu gdy w przedszkolu jeden z chłopców zaczął być agresywny w stosunku do innych dzieci w tym do mojego: popycha inne dzieci, dusi. Dwukrotnie zgłaszałam ten problem opiekunom grupy. Agresywny chłopiec jest ponoć pod opieką psychologa. Panie obiecały zwracać uwagę żeby nie dopuszczać takich do sytuacji ale z czego widzę bezskutecznie. Mówiłam dziecku żeby zgłaszało to paniom, żeby mówiło agresywnemu dziecku żeby sobie poszło, że to boli itp. Wszystko na nic. Co robić? Czy macie doświadczenia z takimi sytuacjami? Jak sobie poradziliscie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata
2 minuty temu, Gość Mama napisał:

Witajcie. Moje dziecko chodzi do przedszkola. Wszystko było super do momentu gdy w przedszkolu jeden z chłopców zaczął być agresywny w stosunku do innych dzieci w tym do mojego: popycha inne dzieci, dusi. Dwukrotnie zgłaszałam ten problem opiekunom grupy. Agresywny chłopiec jest ponoć pod opieką psychologa. Panie obiecały zwracać uwagę żeby nie dopuszczać takich do sytuacji ale z czego widzę bezskutecznie. Mówiłam dziecku żeby zgłaszało to paniom, żeby mówiło agresywnemu dziecku żeby sobie poszło, że to boli itp. Wszystko na nic. Co robić? Czy macie doświadczenia z takimi sytuacjami? Jak sobie poradziliscie? 

Współczuje. Ja bym przeniosła moje dziecko jeśli byłoby bardzo złe. Wiadomo zawsze się trafi jakaś czarna owca, albo jakis awanturnik i dziecko tez musi sobie z tym radzić ale nie może być terroryzowane. A taki jeden mały gowniak potrafi rozwalić cała grupę. Mówię to ja była nauczycielka przedszkola 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Moje dziecko mocno to przeżywa bo mimo przerwy w chodzeniu do przedszkola (ferie świąteczne) wcale nie zapomniało o sytuacji i ciągle wymyśla powody żeby nie pójść. To najmłodsza grupa. Co Pani radzi? Jak dziecko nastawić do tej sytuacji jak rozmawiać? Przeniesienie to ostateczności bo to w sumie fajne przedszkole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata
10 minut temu, Gość Mama napisał:

Moje dziecko mocno to przeżywa bo mimo przerwy w chodzeniu do przedszkola (ferie świąteczne) wcale nie zapomniało o sytuacji i ciągle wymyśla powody żeby nie pójść. To najmłodsza grupa. Co Pani radzi? Jak dziecko nastawić do tej sytuacji jak rozmawiać? Przeniesienie to ostateczności bo to w sumie fajne przedszkole. 

Mogłabym tu pierdzielic żebys nauczyła dziecko stawiania granic i tym podobne bzdury, ale ja przerabiałam już takie przypadki na własnej skórze. Wymagaj od nauczycielek żeby skutecznie zapobiegały takim sytuacjom. Bo nic innego nie da się za bardzo zrobic. Jesteś bardzo mądra mama, bo zastanawiasz się i stawiasz pytania a nie radzisz synowi jak większość rodziców: „dowal mu jeszcze bardziej” agresja rodzi agresje i takie zachowanie uczy tego ze wygrywa ten bardziej agresywny i swoje cele i szacunek osiąga się przemocą. Mi aż było żal pozostałych dzieciaków które tracily interesujące zajęcia w czasie kiedy my - dwie nauczycielki musiałyśmy zapanować nad jednym gagatkiem. Dlatego radziłabym zmianę grupy lub placówki. Oczywiście jeśli jest to możliwe. Ale musisz sama zdecydować bo tylko ty wiesz na ile powazna jest sytuacja a na ile można tego niegrzecznego chłopca ignorować i omijać.. p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papaj69

trzeba powaznej rozmowy z rodzicami tego delikwenta jesli to nie pomoze to trzeba nauczyc dziecko samoobrony pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powinniście poprosić o spotkanie i na forum omówić problem, w obecności Pań i rodziców chłopca. Nie może tak być, że jedno dziecko rozwala grupę. Jeżeli to nie pomoże to możesz walczyć o spokój u Pań, dyrekcji czy w kuratorium albo przenieść dziecko. Wez tylko pod uwagę, że taki agresor może pojawiać się w każdej grupie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena
2 godziny temu, Gość Agata napisał:

Mogłabym tu pierdzielic żebys nauczyła dziecko stawiania granic i tym podobne bzdury, ale ja przerabiałam już takie przypadki na własnej skórze. Wymagaj od nauczycielek żeby skutecznie zapobiegały takim sytuacjom. Bo nic innego nie da się za bardzo zrobic. Jesteś bardzo mądra mama, bo zastanawiasz się i stawiasz pytania a nie radzisz synowi jak większość rodziców: „dowal mu jeszcze bardziej” agresja rodzi agresje i takie zachowanie uczy tego ze wygrywa ten bardziej agresywny i swoje cele i szacunek osiąga się przemocą. Mi aż było żal pozostałych dzieciaków które tracily interesujące zajęcia w czasie kiedy my - dwie nauczycielki musiałyśmy zapanować nad jednym gagatkiem. Dlatego radziłabym zmianę grupy lub placówki. Oczywiście jeśli jest to możliwe. Ale musisz sama zdecydować bo tylko ty wiesz na ile powazna jest sytuacja a na ile można tego niegrzecznego chłopca ignorować i omijać.. p

Zmianę grupy lub placówki?  Co to za durna rada? To agresor ma spadać z tego przedszkola a nie ofiara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Milena napisał:

Zmianę grupy lub placówki?  Co to za durna rada? To agresor ma spadać z tego przedszkola a nie ofiara!

Założenie słuszne, ale wskaż mi jedną szkołę/przedszkole, którym się to udało 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

A co jeśli więcej rodziców zgłasza ten sam problem? Jest jakieś postępowanie w takiej sytuacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgcy

Zbierzcie sie grupą i idzcie do dyrektorki. Mozecie zlozyc pismo. Jesli nie bedzie reakcji to kolene kroki do kuratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Najczęściej takie sprawy toczą się miesiącami. Zaangażowanych jest coraz więcej osób: dyrekcja, kuratorium, psycholog itp i nic z tego nie wynika. Poprawa jest tymczasowa, a później znów to samo. Praca na ugorze. A grzeczne dzieci cierpią. Nie można dziecka usunąć z przedszkola publicznego. Z prywatnego jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W publicznym przedszkolu nauczyciele, a właściwie dyrekcja, mają prawo stwierdzić że nie są w stanie zapewnić bezpiecznych warunków opieki nad tym i innymi dziećmi, biorąc pod uwagę wskazania poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Można wymóc na rodzicach kontakt z taką poradnią i uzyskanie opinii. Jak? W gorszym przypadku, kiedy trafi się na pseudo- rodziców którzy mają wszystko w d***, ich dziecko jest "naj" (ewentualnie- w domu jest ok, więc to przedszkole sobie nie radzi), można postraszyć opieką społeczną, doniesieniem o zaniedbaniu,  nadzorem kuratora, w  ostateczności do nadzoru tej opieki dojdzie i dziecko trafi na pomoc. W lepszym przypadku, kiedy rodzice dziecka agresywnego chcą rzeczywiście dobra dziecka i współpracują, wystaczy sugestia i opis problemu, dziecko będzie miało konsultacje, przedszkole powinno też (ma prawo) domagać się wizyty takiego psychologa żeby przeprowadził obserwację w grupie, zauważył wszystkie problemy, zaproponował możliwe rozwiązania. 

Warto się postawić na pozycji rodzica takiego dziecka i nie zakładać że jedynym rozwiązaniem jest pozbycie się dziecka z grupy. Żeby rozwiązać problem, potrzebne jest zaangażowanie dyrekcji, nauczycieli, rejonowej poradni psychologiczno- pedagogicznej, i przede wszystkim- rodziców. Warto poruszyć temat na zebraniu, nie konfrontacyjnie, ale stanowczo- można wyjść od tego "co my możemy zrobić", do- "co państwo jako rodzice robicie, w czym można pomóc". 

Jeżeli psycholog stwierdzi że np. dziecko ma poważne problemy rozwojowe i nie jest w stanie funkcjonować w dużej grupie, albo jest po prostu niedojrzałe do życia przedszkolnego, to normalni, porządni rodzice sami, w trosce o własne dziecko, przeniosą je do bardziej przyjaznej placówki bądź poczekają z przedszkolem jako takim, w tym czasie pracując, z pomocą terapeutów, z dzieckiem. Jeśli rodzice są niepoważni i mają wywalone, to faktycznie zostaje apel do dyrekcji i grożenie kuratorium (jeżeli przedszkole nie chce współpracować- to groźba informacji o tym że nasze dziecko nie ma zapewnionych bezpiecznych warunków, było narażone na następujące, agresywne zachowania:... i tu jak leci, co się działo). Przy aktywnej dyrekcji- sami to załatwią. Po interwencji psychologa może się okazać że dziecko ma np. dość powszechne zaburzenia integracji sensorycznej, i wystarczy mu możliwość zawinięcia się w kołderkę obciążającą, albo założenia słuchawek, żeby funkcjonowało lepiej. Jeśli to problem wychowawczy, a rodzice nie współpracują, to zostaje już tylko kuratorium, ale tacy ludzie wolą unikać wszelkiej kontroli, i prędzej sami zabiorą "problem" gdzie indziej. Tylko dziecka szkoda, ale w tym momencie musicie martwić się o własne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×