Po co się zadawać z dziewczynami?

Wszyscy latają za dziewczynami nie wiadomo po co? Ja powiem krótko nie lubię dziewczyn,szczególnie tych co tylko siedzą na jakichś durnych facebookach instagramach i innych głupich portalach na tkórych nawet nie mam konta bo po co? W ogóle to nawet nie mam o czym rozmawiać z dziewczynami więc po co mi ich towarzystwo. Nie ogarniam innych facetów, szczególnie tych w związkach.

Pokolenie rodziców i dziadków jeszcze było w porządku bo ze starszymi ludźmi można było normalnie porozmawiać.

A dzisiejsze dziewuchy to całkowita porażka.

Jak słucham jakieś dziewuchy w autobusie, na uczelni,w sklepie,galerii czy jakimkolwiek miejscu to mam chęć założyć sobie jakieś zatyczki do uszu.

Też uważam swoje rówieśniczki i rówieśników za zepsute pokolenie. Liczę jednak na to, że poznam kiedyś kogoś odpowiedniego. A na co dzień mam wywalone na cały świat i nie przejmuję się za bardzo tym co się dzieje z osobami które (niestety znam) na fb itp. Bo takiego czegoś nie założyłem i nie założę bo to dżuma naszych czasów.

Najwidoczniej potrzebujesz inteligentniejszej kobiety albo takiej z ciekawszymi zainteresowaniami... nic zlego. Im inteligentniejszy czlowiek tym ciezej znalezc kogos do relacji, to dotyczy zarowno mezczyzn jak i kobiet. A nie masz checi na seks? Chyba glownie to motywuje wiekszosc mezczyzn... 

Dokładnie, mądrej,  z pasją, nie możłiwe że wszystkie są puste. Fajnie jest pobyć przy kobiecie. Wspominam miło swoje nieudane randki.

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Najwidoczniej potrzebujesz inteligentniejszej kobiety albo takiej z ciekawszymi zainteresowaniami... nic zlego. Im inteligentniejszy czlowiek tym ciezej znalezc kogos do relacji, to dotyczy zarowno mezczyzn jak i kobiet. A nie masz checi na seks? Chyba glownie to motywuje wiekszosc mezczyzn... 

Właśnie nie mam aż takiej chęci. Wolałbym po prostu poznać jakąś dziewczynę z którą bym się dogadywał. Nie musi być ani ładna ani brzydka po prostu zwykła dziewczyna jakich pełno na tej planecie. A na wspólny pobyt w sypialni przyjdzie kiedyś czas to nie są wyścigi... Mnie jakoś nie kręci rozrywkowe podejście do życia i dostosowywanie się do seksualizowanego świata.