25 tydzień ciąży, a lot +10 godzin w jedną stronę?

Dziś mój mąż zrobił mi niespodziankę urodzinową - kupił bilety lotnicze do USA na za dwa tygodnie. Będę wtedy w 25 tygodniu ciąży (którą jak dotąd znoszę super). Lot bezpośredni z Warszawy do Nowego Jorku, tygodniowy pobyt i powrót, każdy lot po ponad 10 godzin w jedną stronę. Co myślicie? Internet twierdzi, że bez problemu mogę lecieć, bo drugi trymestr to idealny moment na podróże, ale mam obawy. Oczywiście spytam mojego lekarza (wizyta w najbliższy wtorek), ale co jak mi nie da zgody? Przebywam na zwolnieniu lekarskim od samego początku ciąży z powodu wykonywanej pracy (fizyczna). Czekam na opinie... Pozdrawiam.

Ja bym nie leciała, ale to moja opinia. Nawet nie będąc w ciąży mam problem z łydkami i bałabym sie zakrzepicy. to inna sytuacja od Twojej, ale mam uraz do lotów samolotem. Kilka miesięcy temu byłam w ciąży był to sam początek. W trakcie lotu poczułam silny ból brzucha. Miedzy 1 a 2 lotem pobiegłam do łazienki a tam zobaczyłam krew. Straciłam wtedy ciąże. Dlatego teraz nigdzie bym nie leciała. Z tym, ze to moja historia. Na pewno byś nie mogła lecieć na l4, może na ten czas zabierz urlop? 

Lot samolotem zanieczyszcza środowisko ludzie opamiętajcie się, nie latajcie jak nie musicie!

Oczywiscie ze lec.

Nie jeden lekarz mi mowil, ze 2 trymester to najlepszy okres. 

Na L4 do USA?

Pamiętaj żeby się dobrze ubezpieczyć. Jak się coś stanie to zostaniesz z rachunkiem na kilkaset tysięcy złotych.

A co Ty czujesz kiedy myślisz o takiej podróży? Myśląc o tym zamknij oczy, oddychaj spokojnie i zobacz reakcje z ciała. Jeśli czujesz spokój i radość to leć. Jeśli czujesz niepokój to znaczy, że to nie jest "dobre" dla Ciebie i dziecka. 

I bądź świadoma, że wszystko co przeżywasz będąc w ciąży, ma wpływ na dziecko i będzie matrycą jego reagowania na rzeczywistość w przyszłości. 

A czy 2 godzinny lot (i taki sam powrot) miedzy skandynawia a Polska ma jakis wplyw?

Gdzieś czytałam, ze lot do USA i z powrotem to tak jakby mieć tomograf w ciąży- w sensie jest sie nastawionym na takie promieniowanie. Do tego dochodzą bramki na lotnisku. Swoją droga to dziwne, ze maz kupił taki prezent wiedząc, ze jestes na l4 w ciąży (mimo, ze znosisz ja swietnie...) i sam lot i pobyt nie jest obojętny dla dzidziusia.

L4 to chorobowe, lepiej przerwij l4 i weź urlop wypoczynkowy. 

I wykup dobre ubezpieczenie. 

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

L4 to chorobowe, lepiej przerwij l4 i weź urlop wypoczynkowy. 

I wykup dobre ubezpieczenie. 

Da się przerwać zwolnienie lekarskie na dwa tygodnie z powodu urlopu i potem płynnie wrócić na L4? Sama jestem teraz w połowie ciąży, od początku na zwolnieniu i nosi mnie, żeby zmienić otoczenie, ale boję się kontroli. Niby ciąża to nie choroba, ale w w tym przypadku jednak traktują jak chorą...