Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaraa0000

Mama obiecała rzeczy po moim dziecku mojej siostrze

Polecane posty

Gość Klaraa0000

Ostatnio rozmawiałam z siostrą i ona wyglądała się że nasza mama powiedziała że zamierzam jej oddać rzeczy po moim synku.  Jestem w kolejnej ciąży również chłopiec i siostrą również w ciazy z chłopcem.  Tyle że ja mam termin Za miesiąc A ona maj.  Siostra ma już dwie dziewczynki i wszystkie ubranka zdążyła sprzedać. Ja wszystko zostawiłam bo wiedziałam że jeszcze nam sie przyda. Dlatego zawsze kupowalisy lepsze rzeczy hm , tchibo butiki deichmann . Rzeczy są naprawdę w dobrym stanie i Chciałam je sprzedać po moim dziecku bo wszystko naprawdę sporo kosztowało. A ona zadowolona ze wszystko dostanie i to za darmo bo jeszcze w rozmowie  wspominala ze maja ciężko sytuacje finansową i do tego remont . Ale dziecko bylo planowane i o tym wcześniej nie myslala ze kasy nie maja. Zla jestem jak cholera . Co byście zrobiły na moim miejscu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

Również zabawki które kupowalam dziewczynom po 2 miesiącach mogłam widzieć na olx . Sprzedała. Czasami na gwiazdkę wydałwalam sporo kasy jak jeszcze nie miałam swojej rodziny i kupowałam im takie zabawki które im się podobały ale ona potrafiła zaraz sprzedać i dzieci nie widziały ani kasy ani zabawki. Z ubraniami będzie tak samo.  Dostanie za darmo sprzeda i jeszcze kasę weźmie . Takim się najlepiej powodzi dnia nie przepracował w życiu ale tylko od innych ciagnac bo ona biedna. Jak powiem że chce kasę za ubrania to rodzina mnie z g.... zmiesza A z drugiej strony chcialabym ja nauczyć życia. Ja też nie dostałam niczego za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Asertywności widzę brak. Po prostu powiedz że nastąpiło nieporozumienie, bo nigdy nie powiedziałaś że oddasz rzeczy po dzieciach. Tak na spokojnie siostrze powiedz. A matkę zapytaj dlaczego tak nakłamała. No chyba że gdzieś wspominałaś w rozmowie ze oddasz rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia

Porozmawiaj z mamą i wyjaśnij jej sprawę, że zamierzasz sprzedać rzeczy po swoim dziecku. Skoro mama namotała to niech teraz sama postara się o rzeczy dla siostry.

A tak na marginesie  zastanów się czy uda Ci się sprzedać te rzeczy i policz ile możesz za nie dostać. Sprzedaż używanych ubranek czy sprzętów  nie jest dochodowa. Jeśli to sprawa 300-400 zł to może jednak warto zainwestować w rodzinę, możesz też delikatnie zaznaczyć, że robisz to  ze względu  na jej trudną obecnie sytuację materialną. W życiu różnie bywa i siostra może kiedyś mieć okazję by się odwdzięczyć. Dobre relacje rodzinne są cenne i warte więcej niż kilka stówek,  tylko nie dopuść aby to stało się regułą,  że Ty masz pomagać a siostra korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic nie musisz dawać. To są Twoje rzeczy a nie Twojej mamy. Moja siostra też ma ubranka po dwójce dzieci i mogłaby mi dać bo gniją u nich na strychu, bo nie sprzedają a dzieci juz nie planują. Szanuję to, jej kasa więc niech robi co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

H&m i Deichmann to dobre jakościowo rzeczy? Nie powiedziałabym... Może to nie tako szajs jak pepco czy inny Kik ale też bez przesady że takie nie wiadomo co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

 Niby nie brak ale ciężko powiedzieć własnej siostrze że spadaj . Idź do pracy i se kup. Dla mojej mamy to oczywiste że oddam ubranka bo będzie chłopiec za chłopcem i Tak jej powiedziałA nawet mnie o zdanie nie pytając. Z mężem mamy duży nowy dom  oboje dobrze płatna pracę. Siostra mieszkanie po babci swojego męża małe do remontu . Tylko szwagier pracuje ona od szkoły siedzi w domu .  Nie raz mowilam zeby szla do pracy itp ale wiecznie wymówki itp. Typu nawet że kto napali w centralnym jak ona będzie w pracy itp. 

 Nigdy nie było mi szkoda kasy na dziewczynki jak im coś kupowałam ale mając swoje dziecko A zaraz dzieci myślę bardziej o nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tak, mam siostry które mają malutkie dzieci, dziewczynki. Ja rodze w maju, będę miała druga córkę. Po pierwszej córce wszystkie rzeczy oddalam starszej siostrze bo zaraz po mnie zaszła w ciążę. Teraz żadna z sióstr nie oferowała mi swoich ciuszków mimo że ja oddalam wszytko a moglam sprzedać. Więc nie mam kompletnie nic, nawet jednych śpiochów i wszystko będę musiała kupić. Ot rodzinka. Ale nie upominam się, kupowały to niech mają dla kolejnych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

Misia mój syn ma obecnie 2 lata i ubranka mam do rozmiaru 92 obecnie nosi 98. To nie jest koszt kilkuset złotych. Raczej bo jeśli zacznę oddawać ubranka to będzie brała ubranka do 5/6 roku życia póki dziecko nie pójdzie do szkoły.tam raczej nigdy nie będzie kasy A ja czuje się z tym źle bo musiałam wrócić do pracy po roku i dziecko do żłobka A u niej dziewczynki mają po 9 i 7 lat i żadnego dnia nie przepracował. Nie zna wartości pieniądza

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie też mama zrobiła podobnie i nagadała siostrze, że przecież będzie mieć ciuchy i zabawki po dziecku. Ja mogę pożyczyć o ile siostra mnie osobiście poprosi. Z tego co wiem to ona zainteresowana specjalnie nie jest, raczej kręci nosem na używane ciuchy, więc nie będę jej łaski robić i oddawać ciuchy za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

będzie mieć ciuchy i zabawki po dziecku.

*po moim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

A jeśli ktoś mówi że deichmann i hm to nie dobra firma to sorry ale chyba jestem biedakiem. 

Kombinezon z tchibo za ponad 200 zł zimowy. I wszystkie inne tam kupowane minimalnie za 160 zlotych. Buty  mamy tylko z elephanta za pare minimalnie 140 . Nie jestem zwolennikiem kupować drogie ubrania na 2 3 miesiące ale z myślą o drugim dziecku tak robiliśmy. Rodzina męża jest zakochana we wnkuki i mamy również mnóstwo rzeczy od teściowej ona kupowała ubranka w tom tailorze i butikach  śmiałam sie że nawet ja takich jeansów nie mam. Bluzy z levisa itp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sprzedałabym tak jak planowałam. Jak jej mama obiecała to niech jej mama kupuje, nie daj się wykorzystywać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O jej, co ty zrobić? no patowa sytuacja. Nic innego nie możesz zrobić teraz tylko oddać jej te rzeczy i płakać w poduszkę mamejo.

Ja nie wiem jak dorosła osoba może mieć takie problemy. Mój brat i bratowa też myśleli, że oddam im rzeczy, bo moi rodzice - rodzinni socjaliści - już im nagadali bez mojej wiedzy. Na pytanie czy mogą przyjechać po rzeczy powiedziałam, że ja nic nie wiem i niczego nie obiecałam i że rodzice - zbawcy świata - porządzili się bez mojej wiedzy i oczywiście brat wie jacy są i dobrze wiedział że ja nic nie wiem. Był foch ale guzik mnie to obeszło. Myśleli, że jak mnie postawią pod ścianą to się ugnę z grzeczności żeby nie robić zadymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krem

jeżeli jest prawdą to co piszesz ,to w rozmowie z siostrą mogłaś powiedzieć "wiesz co? ja zatrzymam jeszcze rzeczy bo może będziemy decydować się za 2 lata na kolejne dziecko,ty będziesz miała trójkę to i my też może będziemy mieli trójkę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

3 miesiące różnicy miedzy dziecmi to żadna różnica. Mogą chodzić w tym samym rozmiarze,  no może oprócz tych najmniejszych. A siostra chyba te woli mieć przygotowane wcześniej, niż liczyć, że zdążysz jej przekazać. Mam 3 synow i pierwszy i trzeci są duzi, środkowy nosił zgodnie z metkami. Tak samo z zabawkami i sprzetami,  będziecie używały równocześnie.  Jeśli nie chcesz być asertywna i po prostu odmówić,  to podaj taki argument. Inna sprawa, że możecie nie trafić z rzeczami w porę roku. Zimowe wypadną na lato i odwrotnie.  Dasz to, czego nie będziesz chciała sprzedać i tyle. Pod warunkiem, że twój wyrośnie,  lub już nie będzie używał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Klara 0000 napisał:

Kombinezon z tchibo za ponad 200 zł zimowy. I wszystkie inne tam kupowane minimalnie za 160 zlotych. Buty  mamy tylko z elephanta za pare minimalnie 140 . Nie jestem zwolennikiem kupować drogie ubrania na 2 3 miesiące ale z myślą o drugim dziecku tak robiliśmy. Rodzina męża jest zakochana we wnkuki i mamy również mnóstwo rzeczy od teściowej ona kupowała ubranka w tom tailorze i butikach  śmiałam sie że nawet ja takich jeansów nie mam. Bluzy z levisa itp 

Bo to nie są żadne topowe marki tylko raptem średnia półka za to z bardzo zawyżonymi cenami. Nikt ci się na używane nie rzuci i nie licz że sprzedasz to za jakieś duże pieniądze, bo po prostu mocno przepłaciłaś za te rzeczy. Jak się poszuka to te same kupisz znacznie taniej. 

Ja najczęściej kupuję kurtki czy kombinezony na wyprzedaży i płacę czasem po 60 zł (zamiast wyjściowych 200), to samo z butami. A kupuję w Zarze, Kaphallu itd. bo podoba mi się wzornictwo. W Tomie Tailorze też kupiłam sporo, niedaleko mam outlet i longsleevy można trafić po 19-29 zł. W outlet Tchibo też można upolować rzeczy za 30% ceny wyjściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia
6 minut temu, Gość Klara 0000 napisał:

Misia mój syn ma obecnie 2 lata i ubranka mam do rozmiaru 92 obecnie nosi 98. To nie jest koszt kilkuset złotych. Raczej bo jeśli zacznę oddawać ubranka to będzie brała ubranka do 5/6 roku życia póki dziecko nie pójdzie do szkoły.tam raczej nigdy nie będzie kasy A ja czuje się z tym źle bo musiałam wrócić do pracy po roku i dziecko do żłobka A u niej dziewczynki mają po 9 i 7 lat i żadnego dnia nie przepracował. Nie zna wartości pieniądza

 

Siostra zna wartość pieniądza, tylko woli korzystać z cudzych pieniędzy niż sama na nie pracować.  Na takie systematyczne korzystanie z waszej pracy nie powinnaś się godzić. Dobre relacje są możliwe tylko wtedy gdy obie strony czerpią jednakową korzyść, natomiast jesli tylko jedna korzysta a druga czuje się wykorzystana dochodzi do rozgoryczenia i psucia się układów rodzinnych. Jesli siostra nie pracuje zawodowo to musi ponosić konsekwencje braku dochodów. Ty nie jesteś od tego by ją stale wspierać i to trzeba mamie zdecydowanie wyjaśnić. Mama niepotrzebnie wkręciła Cię w tą sytuację, bardzo możliwe, że siostra to umiejętnie zmontowała, ale Ty nie musisz się na to godzić. Ja bym  dla rodzinnej zgody dała siostrze pierwsze ciuszki i od razu  zaznaczyła, że na więcej nie ma co liczyć. Cztery-pięć miesięcy to zbyt mała różnica wieku żeby twoje dziecko zdążyło wyrosnąć ze swoich ubranek. A tak na marginesie - siostra też może kupić coś nowego Twojemu synkowi co potem jej zwrócisz i będzie miała jak znalazł 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lois

Strasznie zle to swiadczy, zarowno o twojej mamie jak i o siostrze. Moze zle to interpretuje, ale odnosze wrazenie ze raczej macie slaby kontakt ze soba i mam tez wrazenie ze jestes traktowana jako "ta gorsza corka" i najlepiej jakbys kochanej siostrzyczce kupila cala wyprawke.

 

Nie przejmuj sie tym co mowia inni. Sama decydujesz o tym co zrobisz ze swoja wlasnoscia i nie boj sie o tym mowic wprost. Nikt nie bedzie rozporzadzal twoimi rzeczami. Chcesz sprzedac? To sprzedaj. Siostra niech sie martwi sama o wyprawke. Jak ja nie stac to nie trzeba bylo dziecka robic i tyle. Nie daj sobie wejsc na glowe, nie daj sie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia
4 minuty temu, Gość Lois napisał:

Strasznie zle to swiadczy, zarowno o twojej mamie jak i o siostrze. Moze zle to interpretuje, ale odnosze wrazenie ze raczej macie slaby kontakt ze soba i mam tez wrazenie ze jestes traktowana jako "ta gorsza corka" i najlepiej jakbys kochanej siostrzyczce kupila cala wyprawke.

Nie musi  być uważana za gorszą, ale na pewno mają ją za bardziej bogatą. Bardzo często osoby dobrze zorganizowane, zaradne i pracowite są wykorzystywane przez innych członków rodziny, które chcą czerpać z owoców pracy takich osób.  To takie cwaniactwo - powołującą się na więzi rodzinne, a w konsekwencji najczęściej doprowadzają do zerwania tych więzów. Trzeba od początku ustalić zasady i nie dopuścić do wykorzystywania, bo potem coraz  trudniej  to unormować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Klara, szkoda, że cię zatkało jak usłyszałaś od siostry o tych darach dla niej, bo byś mogła wypalić, że przecież większości dawno już nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Klaraa0000 napisał:

Ostatnio rozmawiałam z siostrą i ona wyglądała się że nasza mama powiedziała że zamierzam jej oddać rzeczy po moim synku.  Jestem w kolejnej ciąży również chłopiec i siostrą również w ciazy z chłopcem.  Tyle że ja mam termin Za miesiąc A ona maj.  Siostra ma już dwie dziewczynki i wszystkie ubranka zdążyła sprzedać. Ja wszystko zostawiłam bo wiedziałam że jeszcze nam sie przyda. Dlatego zawsze kupowalisy lepsze rzeczy hm , tchibo butiki deichmann . Rzeczy są naprawdę w dobrym stanie i Chciałam je sprzedać po moim dziecku bo wszystko naprawdę sporo kosztowało. A ona zadowolona ze wszystko dostanie i to za darmo bo jeszcze w rozmowie  wspominala ze maja ciężko sytuacje finansową i do tego remont . Ale dziecko bylo planowane i o tym wcześniej nie myslala ze kasy nie maja. Zla jestem jak cholera . Co byście zrobiły na moim miejscu? 

Sprostowałabym, że ja nic takiego nie mówiłam i przepraszam za nieporozumienie, ale nie zamierzam jej nic dawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Moja tesciowa tez mi sugerowala zebym oddala ubrania po mojej corce jej prawnuczce. Grzcznie odmowilam bo planowalismy w przyszlosci drugie dziecko. Na usprawiedliwienie tesciowej powiem ze ubranka dla corki dostawalam od kolezanki z anglii po jej corkach. Rzeczy uzywane ale gatunkowo baaaardzo dobre nawet te z primarku byly niezle a body I rajstopki angielskie to juz rewelacja. Tesciowa myslala ze skoro darmo je dostalam to oddam bez mrugniecia okiem mimo ze wiedziala ze chcemy jeszcze drugie dziecko.Ale prawda jest taka ze z wdziecznosci wysylalismy tej mojej  kolezance na swieta polskie slodycze kawe I zabawki lub ...enki takie lepszejsze jak na polskie warunki dla jej dziewczynek. Owszem to I tak wartosciowo nie dorownalo ubraniom od niej. Poza tym bardzo dbalam o te rzeczy z mysla ze beda dla drugiego dziecka. Teraz jestem w drugiej ciazy. Plci dziecka nie znam jeszcze, ale nawet jak bedzie chlopiec to body, spioszki czy spodenki krotkie moze skarpety I rajstopy w wiekszosci sie przydadza. Reszte rzeczy typowo dziewczecych najwyzej sprzedam I kupie prezenty dla dziewczynek kolezanki. Choc tesciowa mam dobra kobiete to jednak irytuje mnie takie ingerowanie w cudze decyzje. Niestety choc bylo jej przykro to jednak bylam nieugieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

Nie czuje  się jak gorsza siostrą ale co prawda mama i siostra są bardzo podobne z charakteru . Moglabym powiedzieć że siostra powiela życie mamy. Dzieci dopiero rok przed szkołą do przedszkola tak jak my . Najlepiej żeby siedziały w domu przed tv i nie przeszkadzaly zapracowany  mamie. Tablet w reke i zadnej zabawy placu zabaw itp. Ile ja się musiałam nasłuchy co że mnie za matka że dziecko do żłobka.  Ile miałam wyrzutów sumienia i nieprzespanych nocy tylko ja wiem. I to właśnie od nich wiecznie słyszałam że ja niewiem po co Ci dziecko jak go po roku do zlobka  oddajesz tez mogka bym powoedziec co z ciebie za matka dziecko planujesz A na ubranka nie masz grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zależy co jej odpowiedziałaś od razu w rozmowie. Bo jeśli nie zaprzeczyłaś, to wyjdzie głupio, że niby naprawdę obiecałaś a potem się wycofujesz. Wyjdziesz na tą złą, bo siostra będzie gadać, że mogłaś wcześniej powiedzieć, bo ona biedna i by sobie wydatki w czasie rozłożyła, gdybyś nie mydliła jej oczu. Jestem pewna, że tak by ci tylek w rodzinie obsmarowała, widziałam takie akcje. Już lepiej oddać te ciuszki, nie wszystkie, ale część. A na przyszłość bądź gotowa na takie zagrywki i mów, że zaszło jakieś nieporozumienie, bo ciuchy/zabawki/rowerek itp. już oddałaś/sprzedałaś/obiecałaś koleżance z pracy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby nie były mi potrzebne te ubranka, to oddałabym siostrze. Ale pod warunkiem, że to ona zwróciłaby się o to do mnie. Mama niech się nie wtrąca. Uważam, że nie ma sensu irytować i skłócać się z rodzeństwem o takie sprawy. Chyba, że rzadko utrzymuje się kontakt i raczej nie ma co liczyć na tę drugą stronę (nie mam na myśli pożyczek, czy drogich prezentów). Czasem wystarczy zadzwonić i zapytać ,,jak się czujesz, co u Ciebie?", itp.

Wcześniej też reagowałam bardzo emocjonalnie na podobne sytuacje. Z wiekiem wiem, że nie warto tracić nerwów i rodzinnych relacji z błahych powodów. Moi rodzice przepisali cały duży dom bratankowi (mieszka w nim jeszcze brat z żoną). Nie dostałam ani grosza. Sami wyprowadzili się do innego. Nie mam do nich o to żadnych pretensji. Kiedy mogli pomagali nam w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja rozumiem twoje emocje, bo też taka jestem, ale powiem ci że czasami nie warto się kłócić z rodziną o takie głupotki. Nigdy nie wiadomo czy nie będziesz potrzebowała ich pomocy, gdy pojawią się prawdziwe problemy.

Moja siostra i mama są takie same jak twoje, co ciekawe zaklepały sobie ciuchy po moich dzieciach a nawet siostra jeszcze w ciąży nie jest. Już wiele innych osób w rodzinie i wśród znajomych zdążyło w tym czasie mieć dzieci, a moja mama cały czas warczy, żebym wszystko dla siostry trzymała, choć nawet nie miałam zamiaru nikomu rozdawać. Jeśli kiedyś siostra będzie mieć to dziecko to grzecznie odłożę po kilka sztuk ciuszków z różnych rozmiarów, a ulubione sobie zostawię. Kiedyś mnie wkurzały, ale teraz zwyczajnie śmieszą te ich podchody do moich rzeczy. 

Tobie też polecam takie podejście. Pewnie i tak jakiś prezent z okazji narodzin wypada dać, więc ty po prostu możesz jej dać trochę tych ubranek i tyle. Jeśli chodzi o sprzedaż ciuchów to nie jest to takie proste jak myślisz. Ja też mam firmowe, ładne, drogie i niestety ciężko jest się ich pozbyć za rozsądną cenę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

Powiedziała że też będzie chłopak i że już nie będę miała problemu co zrobić z ubraniami ja jej na kto że nie mam problemu bo chce wystawić na olx i zmieniysmy temat. I później rozmowa z mama ze jak to ja chce ubranka sprzedać skoro ona też będzie miała chłopca że głupota żeby ona kupowała jak ja mam . Że "starych szmat " zaluje. Siostra chyha powoedziala mamie ze nie chce oddac ubranek tylko sprzedsc. Niewiem ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym powiedziala, ze nigdy nIe mowilam, ze oddam ciuchy i że mogę POŻYCZYĆ ubranka w rozmiarze 62 i 68 jedynie, bo rozumiesz, ze dziecko bardzo szybko z nich wyrośnie, że mają trudną sytuacje finansową. Ale więcej nie możesz dac, bo Twoja koleżanka z pracy już zdeklarowala sie, że odkupi. I tyle. Poza tym ja z rodzenstwem nigdy sie nie cackalam i wszystko sobie mówimy prosto z mostu. Dziwny masz układ z siostra 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gośc napisał:

H&m i Deichmann to dobre jakościowo rzeczy? Nie powiedziałabym... Może to nie tako szajs jak pepco czy inny Kik ale też bez przesady że takie nie wiadomo co

To co polecisz dla dzieci? Ja akurat lubię h&m 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×