Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaraa0000

Mama obiecała rzeczy po moim dziecku mojej siostrze

Polecane posty

Gość gość
7 minut temu, Gość Klara 0000 napisał:

Powiedziała że też będzie chłopak i że już nie będę miała problemu co zrobić z ubraniami ja jej na kto że nie mam problemu bo chce wystawić na olx i zmieniysmy temat. I później rozmowa z mama ze jak to ja chce ubranka sprzedać skoro ona też będzie miała chłopca że głupota żeby ona kupowała jak ja mam . Że "starych szmat " zaluje. Siostra chyha powoedziala mamie ze nie chce oddac ubranek tylko sprzedsc. Niewiem ale

Podziwiam, że chce ci się męczyć z tym olx. Ja też kiedyś sprzedawałam przez to, ale takie roszczeniowe Karyny przychodziły, że całkiem mi obrzydło. Targowanie się o kilka złotych, przychodzą i rozwalają mi wszystkie ciuchy, a potem "zastanowią się". Albo kombinują żeby mieć za darmo, najlepiej jeszcze im przywieźć i pod drzwi zanieść. Albo proponują ci kilka złotych więcej, żebyś pakowała ciuchy w karton i ten wielki ładunek na pocztę nosiła.Takie właśnie mam doświadczenia. Więc jeśli dla kilku stówek chce ci się z tymi Karyńskami  zadawać, to powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

Same here

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Widzisz, ja oddaję ubranka za darmo i to czasami dużo lepszych "marek". Do tego oddaję prawie obcej osobie. Zaczepilam ich na spacerze, bo źle się czulam wkładając rzeczy do kontenera a ta rodzina mieszka w pobliżu i ma 3 córki mlodsze od mojej. Kiedyś kilka razy sprzedalam coś na allegro, kombinezony, kurtkę, ale codzienne ubrania nigdy. Mam wrażenie, że to się zwyczajnie nie oplaca. Twoje rzeczy będą po 2 dzieci, więc tym bardziej zużyte. Oczywiście zrobisz jak będziesz uważała. Ja nigdy nie dostałam rzeczy, ale i nie miałam presji, że mam dac. Gdybym miała kogoś z rodziny, kto potrzebuje to oddalabym z przyjemnością. Mam zresztą odkladane nowe ubrania dla pierwszego z rodziny, kto zechce 🙂 Tylko, że ja prawie nie mam rodziny... U Ciebie raczej nie jest to problem samych ubrań, co problem z relacją z siostra i mamą. Jesteś od nich różna, myślisz inaczej, pracujesz i drażni Cię ich sposób bycia. Irytuje Cię, że masz oddać chociaż kupiłaś, że ona ma lepiej czy lżej chociaż nic nie robi, nie zarabia. Z jednej strony to siostra, powinnaś oddać, szczególnie że masz pieniądze. Z drugiej złość i niestety możliwość, że będzie na Was wisiała długo. Pociesze Cię tylko, że kilka miesięcy różnicy to niewiele i ciuchy najwyżej te pierwsze zdążysz przekazać, dalej już nie ma szans, czy to kurtka czy buty, kombinezon, będzie potrzebny i Tobie i jej. Zrób jak uważasz, jak Ci intuicja podpowiada. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

czuje prowokacje... masz termin za miesiac,a mama oddaje twoje rzeczy? AHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

Dla mnie i bez wspomnianych rzeczy powyżej, jest bezsensowny. Bez problemu bym oddała. Nawet miałabym z tego frajdę. Natomiast od razu bym zaznaczyła, że ubranka są dla jej dziecka - nie zezwalam na sprzedaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dokładnie, mam straszne doświadczenia ze zbywaniem ubrań, bo nawet nie sprzedażą. Kiedyś, zanim poznalam rodzinę z 3 córkami, dalam ogłoszenie na portalu miejskim, że oddam ubranka. Dostalam wiele maili typu:"proszę zdjęcia", "proszę wysłać", "proszę przywieźć jeżeli nie noszą śladów użycia". Byłam w szoku, bo ja to wszystko wczesniej wypralam i wyprasowalam, chciałam komuś sprawić radość a tu takie roszczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Podziwiam, że chce ci się męczyć z tym olx. Ja też kiedyś sprzedawałam przez to, ale takie roszczeniowe Karyny przychodziły, że całkiem mi obrzydło. Targowanie się o kilka złotych, przychodzą i rozwalają mi wszystkie ciuchy, a potem "zastanowią się". Albo kombinują żeby mieć za darmo, najlepiej jeszcze im przywieźć i pod drzwi zanieść. Albo proponują ci kilka złotych więcej, żebyś pakowała ciuchy w karton i ten wielki ładunek na pocztę nosiła.Takie właśnie mam doświadczenia. Więc jeśli dla kilku stówek chce ci się z tymi Karyńskami  zadawać, to powodzenia.

Dokładnie, chyba, ze ktoś lubi zabawę w sprzedawanie.     Ciuszki kupuję w H&M, Zarze, Coccodrillo, 5 10 15, w Benettonie, Adidas, Nike, Smyk, Gap, Next. Buty Bartek, Nike, Adidas, H&M, Puma, Kickers. Nie sprzedaję, oddaję, a jak nie mam komu to stawiam w reklamowce przed śmietnikiem. Dla ewentualnego przyszłego dziecka nie trzymam. Będzie miało swoje ciuszki, a nie, sprzed lat, po rodzeństwie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka
2 godziny temu, Gość gość napisał:

O jej, co ty zrobić? no patowa sytuacja. Nic innego nie możesz zrobić teraz tylko oddać jej te rzeczy i płakać w poduszkę mamejo.

Ja nie wiem jak dorosła osoba może mieć takie problemy. Mój brat i bratowa też myśleli, że oddam im rzeczy, bo moi rodzice - rodzinni socjaliści - już im nagadali bez mojej wiedzy. Na pytanie czy mogą przyjechać po rzeczy powiedziałam, że ja nic nie wiem i niczego nie obiecałam i że rodzice - zbawcy świata - porządzili się bez mojej wiedzy i oczywiście brat wie jacy są i dobrze wiedział że ja nic nie wiem. Był foch ale guzik mnie to obeszło. Myśleli, że jak mnie postawią pod ścianą to się ugnę z grzeczności żeby nie robić zadymy.

Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie w ogóle temat jest bez sensu skoro między dziećmi bedzie tak mała różnica wieku. Wszystkie sprzęty,  zabawki czy akcesoria będą wam potrzebne mniej więcej w tym samym czasie, nie wiadomo czy dzieciom rozmiar się nie będzie nakladal (po roczku będzie na bank), poza tym inny sezon, więc twojej siostrze nie przyda się kombinezon zimowy czy ciepłe spodnie w rozm. 62, albo krótkie rampersy na półroczne dziecko. 

Ja osobiście dałabym przez tak krótki czas ubranka które faktycznie mogą się przydać,  ale to ja. Wiem jaki jest problem żeby sprzedać choćby fajne, porządne i ładne ciuszki. Nie masz obowiązku, jakby siostra pytała to powiedz ze zobaczysz co zostanie po twoim i dasz znać, ale chyba sama rozumie że wystarczy że twoje dziecko będzie drobne,a całość wyprawki będzie musiała skompletować sama. 

A mamę bym ustawiła do pionu na twoim miejscu,  powiedz ze jak chce się bawić w dobrą babcię i dogadzac siostrze której się nie chce pracować,  to niech to robi na własny koszt. Swoją drogą,  twoja siostra jak ma tak biednie, to zapewne ma zasiłek rodzinny na dwoje dzieci, na trzecie dostanie nie tylko zasiłek ale i dodatek z tytułu wielodzietnosci,  oprócz 1500 zl z 500+ będzie kosiniakowe przez rok, rodziny o niskich dochodach mają podwójne becikowe. Więc stale prawie 2 tyś, przez rok- prawie 3, plus ekstra 2 tyś na start. To jest tak mało ze nie ma za co dzieci ubrać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baobabka

Stare pokolenie zyje tym oddawaniem ciuszkow. Powiedz ze ci sie przydadza i bez dyskusji.

Ja ani ciuszkow po kims nie chcialam ani nie oddawalam. Stare dala mi na sile bratowa...z dziuramii z plamami lub zmechacone...Uzywane moglam miec ok ale z sh. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdhhdnf

Będzie może długo ale autorko jak chcesz to przeczytasz. Dzieci śpią wiec mogę  popisać. Ja mam siostrę a mąż 3 rodzeństwa. U jego w rodzinie była już 3 dzieci u mnie nie. Ubranka dla pierwszego synka kupiłam w ciazy i trochę po porodzie. Kilka sztuk jedna szwagierka mi pożyczyła. Jestem Osobą sumienna wiec zrobiłam zdjęcia tych ubranek żeby nic nie pominąć przy oddawaniu. Pilnowałam żeby ich nie zniszczyć. Jak wyrósł wszystko oddałam i więcej nie pożyczałam bo było dużo zachodu z tym.  W międzyczasie kupowałam synkowi nowe rzeczy z Tesco z f&f. Trochę ubrań dostał jak przychodzili zobaczyć dziecko. Raz czy dwa zamówiłam pakę używanych z Allegro. I dwa razy kupiłam kilka bodziakow w lumpeksie. Jak dziecko coś mocno zniszczyło to wyrzuciłam. Jak skonczyl rok zaczęłam mu kupować ubranka w smyku. Kiedyś był droższy a i my mieliśmy mniej pieniędzy. Odkładałam ciuszki bo planowaliśmy drugie dziecko. I cały czas mówiłam siostrze ze dla niej zbieram. Gdy syn miał 3 lata siostra urodziła córeczkę. Do rozmiaru 74 powyciagala z kartonów takie uniwersalne rzeczy. Jak Mała wyrosła to pochowała razem z dziewczęcymi do kartonów. Ja urodziłam drugiego chłopca. Więcej dzieci nie planujemy. Cześć ubrań mam po synku. Tych niektórych uniwersalnych nie mogłam mu założyć bo są w kartonach z dziewczęcymi i nie chciałam ich szukać. Nadal odkładam ciuszki dla siostry i nie szkoda mi będzie ich oddać bo kocham ja tak bardzo mocno. Ale mysle żeby zimowy kombinezon sprzedać bo raz ze siostra może mieć druga córkę a dwa ze może zima mieć inny rozmiar. Kurtki po starszym synie tez sprzedaje jak się uda wiec i po młodszym nie będę zostawiać. Aha męża brat ma syna 2 miesiące Młodszego i na początku dałam kilka rzeczy z których mój wyrósł a szwagierka sprzedała później na olx i przeżyłam 😜 ale teraz noszą ten sam rozmiar wiec już nie daje nic. Zmierzam do tego ze musisz uświadomić siostrę ze 56-68 to jeszcze coś jej dasz ale reszte będą nosić w tym samym czasie. A jak coś dasz to powiedz ze chcesz żeby Ci oddała. Zrób zdjęcie jak jej dasz ciuszki i wyślij ze te rzeczy chcesz spowrotem bo były drogie i masz kupca na nie. Ludzie maja kasę dlatego ze na nią pracują, poświęcają coś kosztem czegoś, szanują pieniądze i dbają o dwoją własność. Im wcześniej to dotrze do Twojej siostry i mamy tym lepiej. Miłej nocy i nie stresuj się bo szkodzi to dziecku🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx

Więcej tutaj takich   mądrych pokroju Twojej mamy , co to  się oburzają że chcesz sprzedać. Bo one oddają.  A kto się tutaj pyta co zrobić z ubrankami? Chciałyście to mogłyście do kubła wrzucić. Ona chce sprzedać to ma  prawo,  i g... wszystkim do tego. Znalazły się kolejne mamusie do rządzenia cudzym dobrem. W nosie sobie pogrzebcie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Haha u mnie podobnie, mama nie pozwala mi nic lepszego sprzedać po moim synku. Łóżko, kojec baby dan wszystko stoi i czeka na nie wiadomo co, bo ja i mąż chcemy mieć jedynaka, a mama twierdzi, że mam trzymać dla siostry, która uwaga ma 38 lat i nawet nie ma faceta, więc wszystko stoi się kurzy i czeka na greckie kalendy. Już mi się nawet nie chce kłócić. Po prostu w końcu się przeleje miarka i wystawię to na olx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Jaaa napisał:

Haha u mnie podobnie, mama nie pozwala mi nic lepszego sprzedać po moim synku. Łóżko, kojec baby dan wszystko stoi i czeka na nie wiadomo co, bo ja i mąż chcemy mieć jedynaka, a mama twierdzi, że mam trzymać dla siostry, która uwaga ma 38 lat i nawet nie ma faceta, więc wszystko stoi się kurzy i czeka na greckie kalendy. Już mi się nawet nie chce kłócić. Po prostu w końcu się przeleje miarka i wystawię to na olx

Hahaha nie mogę, u mnie to samo! 😉 W domu rodzinnym na prośbę mamy zawaliłam cały pokój rzeczami po dziecku: pudła zabawek, ciuchów i innych gadżetów kurzą się i niszczeją, czekając w nieskończoność na dziecko siostry, na które czekamy już dobre 5 lat. Chętnie bym się tego pozbyła, ale wiem że gdybym to zrobiła mama uznałaby że nie wierzę że siostra jeszcze będzie kiedyś w ciąży i będzie jej przykro. Ale to ciężki temat - niepłodność. Ja tego więc nie tykam, nie chcę dla nieznaczącej kasy sprawić im przykrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Hahaha nie mogę, u mnie to samo! 😉 W domu rodzinnym na prośbę mamy zawaliłam cały pokój rzeczami po dziecku: pudła zabawek, ciuchów i innych gadżetów kurzą się i niszczeją, czekając w nieskończoność na dziecko siostry, na które czekamy już dobre 5 lat. Chętnie bym się tego pozbyła, ale wiem że gdybym to zrobiła mama uznałaby że nie wierzę że siostra jeszcze będzie kiedyś w ciąży i będzie jej przykro. Ale to ciężki temat - niepłodność. Ja tego więc nie tykam, nie chcę dla nieznaczącej kasy sprawić im przykrości.

dodam jeszcze, że ja akurat nie mam problemu z przekazaniem rzeczy siostrze za darmo 😉 Chodzi mi raczej o to, że bez sensu te graty się tam kurzą i starzeją. Lepiej byłoby to sprzedać póki jest coś warte, a jakby siostra miała dziecko, można kupić nowe i ładne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara 0000

Nie rozumiem ale nie muszę każdy ma inne zdanie jak można pisać że dla kilku stowek bawić się w olxa.  Teraz mam pieniądze dom i nie muszę się bać że nie starczy do pierwszego ale pochodzę z biednej rodziny. Nigdy się nie przelewalo. Owszem było co zjeść tego nie brakowało ale nigdy nie było kasy na kolonie wyjście do kina zrobienie imprezy urodzinowej no nic poza tym co konieczne do przeżycia. Znam wartość pieniądza w pierwszej pracy zarabiałam  około tysiąca złotych.  A praca była ciężka i byłam tam 2 lata. Za te kilka stowek mogę zabrać rodzinę gdzieś na weekend i w końcu pomyśleć o sobie . Zdecydowałam że siostra dostanie ubranka do rozmiaru 68 a ppzniej to nie moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Llla

Nie daj się ponieść. Mamę bym sobie wypożyczyła na poważną rozmowę,  niech np. Odkupi te rzeczy od Ciebie i da drugiej córusi jak juz obiecała. Moja szwagierka jeszcse w ciazy byla przekonana ze oddam jej wszystko  po synku, oswiadczylam ostro i bez owijania w bawełnę że  wszystko chowam bo planuję drugą ciążę  I nie mam nic do oddania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jcjncnf
23 minuty temu, Gość Klara 0000 napisał:

Nie rozumiem ale nie muszę każdy ma inne zdanie jak można pisać że dla kilku stowek bawić się w olxa.  Teraz mam pieniądze dom i nie muszę się bać że nie starczy do pierwszego ale pochodzę z biednej rodziny. Nigdy się nie przelewalo. Owszem było co zjeść tego nie brakowało ale nigdy nie było kasy na kolonie wyjście do kina zrobienie imprezy urodzinowej no nic poza tym co konieczne do przeżycia. Znam wartość pieniądza w pierwszej pracy zarabiałam  około tysiąca złotych.  A praca była ciężka i byłam tam 2 lata. Za te kilka stowek mogę zabrać rodzinę gdzieś na weekend i w końcu pomyśleć o sobie . Zdecydowałam że siostra dostanie ubranka do rozmiaru 68 a ppzniej to nie moja sprawa

Późniejszych i tak nie wykorzystałaby bo znając życie jak Twoje dziecko wyrośnie to i jej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym dała kilka ubranek na odczepnego , przebrałabym ubranka te które  bym wiedziała że bez problemu się sprzedadzą to bym zachowała a te gorsze bym oddała siostrze . Lub jak naprawdę chcesz wszystko sprzedaż to powiedz że już masz kupca i nie będziesz teraz odwoływać . A kasą będzie na jakiś fajny wyjazd co dzieci sporzytkuja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

 

44 minuty temu, Gość gość napisał:

Hahaha nie mogę, u mnie to samo! 😉 W domu rodzinnym na prośbę mamy zawaliłam cały pokój rzeczami po dziecku: pudła zabawek, ciuchów i innych gadżetów kurzą się i niszczeją, czekając w nieskończoność na dziecko siostry, na które czekamy już dobre 5 lat. Chętnie bym się tego pozbyła, ale wiem że gdybym to zrobiła mama uznałaby że nie wierzę że siostra jeszcze będzie kiedyś w ciąży i będzie jej przykro. Ale to ciężki temat - niepłodność. Ja tego więc nie tykam, nie chcę dla nieznaczącej kasy sprawić im przykrości.

Twoja siostra choć się stara o dziecko, a moja nie, bo jest singlem i to nie pierwszej młodości. Gdyby była w ciąży czy choć w związku była to co innego, ale ja mam jakieś archiwum robić? Wynająć magazyn? Jak sprzedałam leżaczek babybjorn to mama do mnie tydzień nie dzwoniła 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie i bez wspomnianych rzeczy powyżej, jest bezsensowny. Bez problemu bym oddała. Nawet miałabym z tego frajdę. Natomiast od razu bym zaznaczyła, że ubranka są dla jej dziecka - nie zezwalam na sprzedaż.

O jeju wy byście oddały i kupiły nowe, a ona chce sprzedać i ma prawo do tego. Jak można tego nie rozumieć? 

Ja też zostawiłam rzeczy dla drugiego dziecka, bo planowaliśmy po roku od narodzin pierwszego starać się o drugie i się udało. Wiadomo że gdyby się przeciągało to raczej bym się w końcu pozbyla tych rzeczy i raczej bym je sprzedała. Nie bawi mnie wyrzucanie pieniędzy w błoto. Wózki, łóżeczko, projektor, karuzela, stół kąpielowy, niania, kojec, mata, zabawki edukacyjne, pościele i ubrania przecież to jest sporo pieniędzy. Po co to kupować od podstaw kiedy nie trzeba? Tak dla szpanu? Chcecie tak to ok ale innym się nie dziwcie, że szanują swoje pieniądze. Właściwie stać mnie na to żeby kupić nowe kolejny raz tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obsługa
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Powiem tak, mam siostry które mają malutkie dzieci, dziewczynki. Ja rodze w maju, będę miała druga córkę. Po pierwszej córce wszystkie rzeczy oddalam starszej siostrze bo zaraz po mnie zaszła w ciążę. Teraz żadna z sióstr nie oferowała mi swoich ciuszków mimo że ja oddalam wszytko a moglam sprzedać. Więc nie mam kompletnie nic, nawet jednych śpiochów i wszystko będę musiała kupić. Ot rodzinka. Ale nie upominam się, kupowały to niech mają dla kolejnych dzieci. 

bo twoje siostry pewnie już dawno pozbyły się tych rzeczy, to nie te czasy że się trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obyło
12 godzin temu, Gość Olga napisał:

Moja tesciowa tez mi sugerowala zebym oddala ubrania po mojej corce jej prawnuczce. Grzcznie odmowilam bo planowalismy w przyszlosci drugie dziecko. Na usprawiedliwienie tesciowej powiem ze ubranka dla corki dostawalam od kolezanki z anglii po jej corkach. Rzeczy uzywane ale gatunkowo baaaardzo dobre nawet te z primarku byly niezle a body I rajstopki angielskie to juz rewelacja. Tesciowa myslala ze skoro darmo je dostalam to oddam bez mrugniecia okiem mimo ze wiedziala ze chcemy jeszcze drugie dziecko.Ale prawda jest taka ze z wdziecznosci wysylalismy tej mojej  kolezance na swieta polskie slodycze kawe I zabawki lub ...enki takie lepszejsze jak na polskie warunki dla jej dziewczynek. Owszem to I tak wartosciowo nie dorownalo ubraniom od niej. Poza tym bardzo dbalam o te rzeczy z mysla ze beda dla drugiego dziecka. Teraz jestem w drugiej ciazy. Plci dziecka nie znam jeszcze, ale nawet jak bedzie chlopiec to body, spioszki czy spodenki krotkie moze skarpety I rajstopy w wiekszosci sie przydadza. Reszte rzeczy typowo dziewczecych najwyzej sprzedam I kupie prezenty dla dziewczynek kolezanki. Choc tesciowa mam dobra kobiete to jednak irytuje mnie takie ingerowanie w cudze decyzje. Niestety choc bylo jej przykro to jednak bylam nieugieta.

no bez przesady już wysłałaś koleżance kawę słodycze i ...enki dla jej córek to jeszcze zamierzasz jej się odwdzięczać za te ubranka jak je sprzedasz?? no bez jaj. Przecież one były już jej niepotrzebne dlatego ci je dała a ty będziesz jej do końca życia bić za to pokłony?? Zamiast wyrzucić dała tobie. Tych ciuchów była tona czy dwie, że tak bardzo jesteś jej za to wdzięczna? Ja bym tylko podziękowała i nic bym nawet w zamian nie dała. Twojej koleżance dobrze się w Anglii powodzi a ty będziesz ją jeszcze czymś obdarowywać za te ciuchy😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oceń
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem takiego czegoś jak trzymanie ubranek po dziecku, a sprzedawanie to już  w ogóle.  Wszystko oddawałam na bieżąco, więc dla mnie problem autorki jest bezsensowny. 

ja dokładnie tak samo , na bieżąco oddaję koleżance lub reklamówkę ciuszków oddaję na przykład za jajko niespodziankę na Facebooku a te gorsze wrzucam do kontenera. Tylko że ja nie kupuję tych rzeczy tylko też dostaję, więc nie żal mi oddać za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oceń
10 godzin temu, Gość gosc napisał:

czuje prowokacje... masz termin za miesiac,a mama oddaje twoje rzeczy? AHA

Nie! Autorka ma termin za miesiąc a jej siostra rodzi w maju, matce chodziło o to że rzeczy z których wyrośnie jej synek żeby oddała siostrze która urodzi w maju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Oceń napisał:

ja dokładnie tak samo , na bieżąco oddaję koleżance lub reklamówkę ciuszków oddaję na przykład za jajko niespodziankę na Facebooku a te gorsze wrzucam do kontenera. Tylko że ja nie kupuję tych rzeczy tylko też dostaję, więc nie żal mi oddać za darmo.

.... Nie wiem jak skomentować twój głupi wpis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Klara 0000 napisał:

Nie rozumiem ale nie muszę każdy ma inne zdanie jak można pisać że dla kilku stowek bawić się w olxa.  Teraz mam pieniądze dom i nie muszę się bać że nie starczy do pierwszego ale pochodzę z biednej rodziny. Nigdy się nie przelewalo. Owszem było co zjeść tego nie brakowało ale nigdy nie było kasy na kolonie wyjście do kina zrobienie imprezy urodzinowej no nic poza tym co konieczne do przeżycia. Znam wartość pieniądza w pierwszej pracy zarabiałam  około tysiąca złotych.  A praca była ciężka i byłam tam 2 lata. Za te kilka stowek mogę zabrać rodzinę gdzieś na weekend i w końcu pomyśleć o sobie . Zdecydowałam że siostra dostanie ubranka do rozmiaru 68 a ppzniej to nie moja sprawa

I tutaj masz odpowiedź na to dlaczego siostra i matka są roszczeniowe wobec ciebie. Ktoś wyżej ma rację. Siostra będzie miała 1500zł z 500+ i rodzinnego 400zł. Do tego kosiniakowe przez rok. To jest 2900 dodatkowej kasy. Ona będzie miała spokojnie 5 tys dochodu, jak nie więcej. A tak w ogóle, to byłby ubaw, jakby ona urodziła większe dziecko niż ty i w ciągu 2-3 miesięcy to dziecko dogoniło z wagą twoje. Wtedy może się okazać, że siostra od ciebie nie dostanie ani jednych śpiochów, bo dzieci będą miały cały czas ten sam rozmiar. Ja miałam duże dzieci. Pierwsze dziecko od razu wchodziło do 62, taka długa była. Drugie nosiło 58 przez 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie i bez wspomnianych rzeczy powyżej, jest bezsensowny. Bez problemu bym oddała. Nawet miałabym z tego frajdę. Natomiast od razu bym zaznaczyła, że ubranka są dla jej dziecka - nie zezwalam na sprzedaż.

Albo wystarczy podkreslic, ze pozyczasz i oczekujesz, ze wrócą do Ciebie i wtedy wystawisz na sprzedaz. Przeciez male dziecko tego tak nie zniszczy, poza tym tych najlepszych nie musisz dawac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×