Mamusie idziecie do kina na film Lipińskiej 365 dni?

Same? Z koleżanką? Z mężem? Ja bym chciała, ale mąż nie chce, chyba zazdrosny o tego aktora

Książka bzdurna, dla zaniedbywanych  przez partnerów kur domowych. 

Film pewnie będęszie tak samo głupi. Gafomaństwo Lipinskiej poraża, a nazywanie jej literatką to potężne nadużycie. 

* Grafomaństwo oczywiście 

Popularność tego przeraźliwego wręcz shitu to kwintesencja powiedzenia "Jedzcie goovno, miliony much nie mogą się mylić". Trzeba doprawdy spaść na tył czaszki i to wiele razy, żeby się zachwycać tymi wydalinami. Tak, zapoznałam się z tym dziełem. Ale wyłącznie dzięki analizom na Niezatapialnej Armadzie. Przynajmniej można się było pośmiać.

Serio, przecież te książki to szczyt grafomaństwa, a żeby nie było przeczytałam wszystkie, żeby móc się wypowiedzieć, bo nie lubię czegoś krytykowąć jak nie wiem o co chodzi. Czytałam i miałam ochotę to podrzeć. Szity straszne, nie wiem kogo to może podniecać, mnie było wstyd, że sięgnęłam po coś tak płytkiego. Styl Lipińskiej, te opisy, które w większości są nielogiczne, ogólnie całość tych wypocin powinna się nigdy nie ukazać drukiem.

Opłacone "dzieło" grafomanki, która instruuje jak brać do buzi i uważa się za wielką znawczynie sztuki kochania. Trzeba mieć ujemne IQ albo nudne życie erotyczne żeby chodzić na filmy soft porno do kin.

Widzialam ta cala Lipinska u Wojewodzkiego , tak bym ani o niej, ani o jej ’dzielach’  nigdy nie slyszala . Nie czytalam ani nie widzialam Greya i na Lipinska tez czasu nie zaierzam tracic 

Ja to do kina to tylko z dziećmi. Teraz na chłopca i wilka się zasadzamy

nie, szmiry, których jednak jestem ciekawa, oglądam za darmo na necie, nie będę za to płacić. Do kina chodzę tylko na dobre, ew. na te które przed obejrzeniem zdawały się dobre

Nie. 

Nie. O istnieniu powieści (?) i filmu dowiedziałam się  kiedyś  z Pudelka. Nie przepadam za literaturą "dla gospodyń domowych".

Dnia 4.01.2020 o 17:35, Gość Gość napisał:

Same? Z koleżanką? Z mężem? Ja bym chciała, ale mąż nie chce, chyba zazdrosny o tego aktora

Mi byłoby wstyd zaproponować mężowi takie kino.

Dnia 4.01.2020 o 17:55, Gość dziewanna napisał:

Serio, przecież te książki to szczyt grafomaństwa, a żeby nie było przeczytałam wszystkie, żeby móc się wypowiedzieć, bo nie lubię czegoś krytykowąć jak nie wiem o co chodzi. Czytałam i miałam ochotę to podrzeć. Szity straszne, nie wiem kogo to może podniecać, mnie było wstyd, że sięgnęłam po coś tak płytkiego. Styl Lipińskiej, te opisy, które w większości są nielogiczne, ogólnie całość tych wypocin powinna się nigdy nie ukazać drukiem.

I musiałaś przeczytać wszystkie żeby się wypowiedzieć? Nie wystarczyła jedna? Czytałaś pewnie z wypiekami na twarzy 

Szykuje sie kolejny gniot dla nizin intelektualnych.

Szykuje sie kolejny gniot dla nizin intelektualnych.