Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niestety

Skazany na samotność

Polecane posty

Gość Niestety

Co byście poradzili facetowi po 30-tce, który z wielu różnych powodów (np. choroba i szpetny wygląd) nie ma szans na znalezienie partnerki? Takiemu staremu prawiczkowi który nigdy nie trzymał dziewczyny za rękę i który wie, że przez swoje defekty będzie sam do śmierci bo żadna go nie zechce. Oczywiście porady typu "idź do divy" odpadają. Chodzi o ból związany z samotnością, brakiem kochającej partnerki, widmem reszty życia spędzonego tak jak do tej pory czyli samemu. Samotność jest straszna, a w moim przypadku jest wyrokiem. I nie wiem jak sobie z tym radzić. Wszyscy kogoś mają a ja czuję się jak najgorszy odpad, bo do końca życia będę sam 😭😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loreno01

Poddać się wiedźmińskim mutacjom i wyprać się z emocji? 
 

Stary co my mamy Ci radzić? Jaka to choroba i co jest nie tak z Twoim wygladem? Jestes osoba niepelnosprawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwga
8 minut temu, Gość Niestety napisał:

Co byście poradzili facetowi po 30-tce, który z wielu różnych powodów (np. choroba i szpetny wygląd) nie ma szans na znalezienie partnerki? Takiemu staremu prawiczkowi który nigdy nie trzymał dziewczyny za rękę i który wie, że przez swoje defekty będzie sam do śmierci bo żadna go nie zechce. Oczywiście porady typu "idź do divy" odpadają. Chodzi o ból związany z samotnością, brakiem kochającej partnerki, widmem reszty życia spędzonego tak jak do tej pory czyli samemu. Samotność jest straszna, a w moim przypadku jest wyrokiem. I nie wiem jak sobie z tym radzić. Wszyscy kogoś mają a ja czuję się jak najgorszy odpad, bo do końca życia będę sam 😭😭😭

No mam podobnie, a jestem kobietą. Miałam parę relacji, bo związkami tego bym nie nazwała...ale to było W czasach, kiedy byłam ładna. Miałam długie super włosy,byłam szczupła...od 6 lat nie mam żadnej interakcji z mężczyzną poza suchym 'cześć ' i sprawami z przymusu ,zawodowymi. 

A dlaczego? A no dlatego,że jestem chora na depresję,bardzo gruba,mam okropne wlosy krotkie,mój charakter pozbawiony jest całkowicie delikatności i wdzięku, bo życie mnie poprostu przygniotło. To już nie ta osoba, co kiedyś.

W każdym razie- nie mam szans na faceta już nigdy i jestem tego pewna z różnych powodów...

Jak znoszę cierpienie?

Hobby. Książki. Praca. Duchowość. Doskonalenie się w sprawach przyziemnych- załatwianie spraw w urzędzie, sprzatanie, gotowanie. 

Bycie dobrą, staranie się pomagać. 

Pisanie opowiadań do szuflady.

Ale tak naprawdę, to mam poczucie, że spotkała mnie ciężka kara nie wiem za co. Los ewidentnie się mną nie interesuje. Ewidentnie zapomniano o mnie w przydzielaniu przyjaciół, partnerów,kochających ludzi poprostu. Czasem sobie mówię:

Daj innym to,co sama chcesz dostać. Takie są prawa wszechświata. Tylko ja się pytam ,czy z pustego naleję? Nie. Moja bateria życiowa padła . Wegetuję. Umieram. To jakieś fatum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sam skazujesz się na samotność. Z takim nastawieniem nie masz szans na kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gozc
7 godzin temu, Gość Iwga napisał:

No mam podobnie, a jestem kobietą. Miałam parę relacji, bo związkami tego bym nie nazwała...ale to było W czasach, kiedy byłam ładna. Miałam długie super włosy,byłam szczupła...od 6 lat nie mam żadnej interakcji z mężczyzną poza suchym 'cześć ' i sprawami z przymusu ,zawodowymi. 

A dlaczego? A no dlatego,że jestem chora na depresję,bardzo gruba,mam okropne wlosy krotkie,mój charakter pozbawiony jest całkowicie delikatności i wdzięku, bo życie mnie poprostu przygniotło. To już nie ta osoba, co kiedyś.

W każdym razie- nie mam szans na faceta już nigdy i jestem tego pewna z różnych powodów...

Jak znoszę cierpienie?

Hobby. Książki. Praca. Duchowość. Doskonalenie się w sprawach przyziemnych- załatwianie spraw w urzędzie, sprzatanie, gotowanie. 

Bycie dobrą, staranie się pomagać. 

Pisanie opowiadań do szuflady.

Ale tak naprawdę, to mam poczucie, że spotkała mnie ciężka kara nie wiem za co. Los ewidentnie się mną nie interesuje. Ewidentnie zapomniano o mnie w przydzielaniu przyjaciół, partnerów,kochających ludzi poprostu. Czasem sobie mówię:

Daj innym to,co sama chcesz dostać. Takie są prawa wszechświata. Tylko ja się pytam ,czy z pustego naleję? Nie. Moja bateria życiowa padła . Wegetuję. Umieram. To jakieś fatum. 

Jesteś introwertyczką. Najlepiej to poszukać przyjaciela o takich samych pasjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxo

A d.pa tam los czy fatum. Też jestem samotna po 30-tce, sądzę że niczego mi nie brakuje, wyglądam przeciętnie, jakiś olej w głowie mam, ale w miłości nie mam szczęścia i tyle. Wychodzę z założenia, że nie wszystko jest dla wszystkich. Nie każdy musi mieć partnera czy dzieci i .uj, takie życie i nikt nie będzie wywierał na mnie presji z tego tytułu. Jest tyle pięknych, interesujących rzeczy dokoła, można na nich skupiać swoją uwagę, rozwijać się a nie skupiać na tym, czy znajdę sobie kogoś czy nie znajdę. Ja nie szukam, bo nie zgubiłam. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncepcja

mam podobnie autorze, lat 32, od 6 lat samotnosc i brak seksu, tylko samotnosc i alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jeden_964

Autorze, ja mojej żonie się spodobałem, bo stwierdziła że jestem dobrym człowiekiem, a jestem normalny, nijaki, zwykły, szarak. Nie patrzyła na moje wady, których nie mało. Każdemu samotnemu życzę znalezienia drugiej połówki, bo każdy zasługuje, nawet chory. Mam znajomego po 40... samotny, często myślę o nim jakbym się cieszył jakby kogoś poznał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
7 minut temu, Gość taki_jeden_964 napisał:

Autorze, ja mojej żonie się spodobałem, bo stwierdziła że jestem dobrym człowiekiem, a jestem normalny, nijaki, zwykły, szarak. Nie patrzyła na moje wady, których nie mało. Każdemu samotnemu życzę znalezienia drugiej połówki, bo każdy zasługuje, nawet chory. Mam znajomego po 40... samotny, często myślę o nim jakbym się cieszył jakby kogoś poznał. 

Kobieta wg ciebie też każda zasługuje? Nawet brzydka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×