Trampolina zamek dla rocznego dziecka

Witam, jestem mamą chrzestną małego Szkraba, jeszcze sam nie chodzi ale za rączki już śmiga jak szalony, potrafi też sam ustać przez kilka dobrych sekund. Niedługo kończy roczek i pomyślałam o zakupie dmuchanej trampoliny zamku.

Jak myślicie, to nie jest jeszcze zbyt odważny prezent jak dla takiego malucha? Podskakiwać lubi i dlatego pomyślałam o takim zamku gdzie będzie miał się za co jeszcze złapać (ścianki) . Proszę o radę bo nie wiem czy po prostu nie jest za malutki jeszcze ?

A gdzie to miałoby stać, kto i czym miałby nadmuchiwać i kto czyścić choćby z kurzu? I dziecka trzeba bardzo pilnować. Rozpędzi się, wypadnie z zamku, zaryje nosem gdzieś metr dalej...

Prezent nie powinien być źródłem kłopotów.

Na pewno jest to na tyle niewygodne w wykorzystaniu, że powinnaś ustalić z rodzicami dziecka czy taki pomysł ma sens. Pamiętaj, prezent nie ma być niespodzianką dla rodziców.

2 godziny temu, Gość dasassd napisał:

A gdzie to miałoby stać, kto i czym miałby nadmuchiwać i kto czyścić choćby z kurzu? I dziecka trzeba bardzo pilnować. Rozpędzi się, wypadnie z zamku, zaryje nosem gdzieś metr dalej...

Prezent nie powinien być źródłem kłopotów.

 

Na pewno jest to na tyle niewygodne w wykorzystaniu, że powinnaś ustalić z rodzicami dziecka czy taki pomysł ma sens. Pamiętaj, prezent nie ma być niespodzianką dla rodziców.

Salon w domu jest duży, miałoby gdzie to stać a to też wielkie nie jest, bo ten zamek na 1,40 m szerokości. To mały żalem ogrodowy. Nadmuchać też jest czym, na pewno nie płucami wlasnie rodzicom dziecka nie chciałam mówić ale teraz sama już nie wiem

Ech... no nie wiem. Moje dziecko będąc nieco starsze, miało ściankę wspinaczkową... z materaca. I to chyba najfajniejsza rzecz, z jakiej mogło korzystać. Ale materac mógł stać pod ścianą. 

Tu mam wątpliwości. Ale dziecku zaświeciłyby się oczy i korzyści dla rozwoju na pewno by były (tylko rodzice musieliby naprawdę chcieć i umieć dziecka pilnować). 

Takie zamki nie są też chyba zbyt trwałe. Nie mam porównania ale jak moje dziecko miało wielkie plażowe dmuchańce (coś typu ogromna orka), to szybko pojawiały się nieszczelności (zwykle dodawana jest łatka ale nie wiem czy to załatwia sprawę).

I ten kurz, i pompowanie...

Ja rozumiem że szukasz czegoś wyjątkowego ale może zastanów się nad czymś bardziej konwencjonalnym, na przykład huśtawką czy takim podwieszanym sprzętem do skakania (też rodzaj huśtawki). O, zestaw:  skoczek-huśtawka, skoczek-dmuchane zwierzątko i namiot. Mogłabyś to dobrać i do stylu wnętrza, i żeby do siebie elementy pasowały. Chociaż widzę że te zamki nie są takie drogie jak myślałam... Ale chyba i tak dasz radę znaleźć w necie i wybrać jakieś dwa przedmioty za cenę zamku.

A podwójny namiot z tunelem i kulkami?

Wiesz, chodzi o to żeby tyle kurzu to nie przyciągało i nie trzeba było ciągle dziecka asekurować.