Kolęda czy przyjmujecie ile dajecie w koperte?

Nie przyjmuje, bo mamy teraz bardzo ciężka sytuację finansową i nawet 20 zł to dla nas dużo.

5 godzin temu, Gość Anna napisał:

Ja przyjmuje. Daje 50zł albo 100zł. Żyjemy bez ślubu. Mamy dwójkę dzieci. Jeden ksiądz coś wspomniał u ślubie. Pozostali już nie.

Serio? To mogłam nie uciekac jak dzik, zwłaszcza ze dzieci nie mamy... ale kazdy ksiądz jest inny a u nas małe miasteczko... U mnie w robocie jest starszy gosc , miał kiedys dziewczyne z którą mieszkał. Ksiadz ich zyebał ze zenic sie , a on pobozny, ale stwierdził ze za stary na zeniaczke i dziewczynę zostawił... teraz łoś sam na spacery chodzi, ciakawe czy nie żałuje...

5 godzin temu, Gość Anna napisał:

Ja przyjmuje. Daje 50zł albo 100zł. Żyjemy bez ślubu. Mamy dwójkę dzieci. Jeden ksiądz coś wspomniał u ślubie. Pozostali już nie.

Serio? To mogłam nie uciekac jak dzik, zwłaszcza ze dzieci nie mamy... ale kazdy ksiądz jest inny a u nas małe miasteczko... U mnie w robocie jest starszy gosc , miał kiedys dziewczyne z którą mieszkał. Ksiadz ich zyebał ze zenic sie , a on pobozny, ale stwierdził ze za stary na zeniaczke i dziewczynę zostawił... teraz łoś sam na spacery chodzi, ciakawe czy nie żałuje...

5 godzin temu, Gość Anna napisał:

Ja przyjmuje. Daje 50zł albo 100zł. Żyjemy bez ślubu. Mamy dwójkę dzieci. Jeden ksiądz coś wspomniał u ślubie. Pozostali już nie.

Serio? To mogłam nie uciekac jak dzik, zwłaszcza ze dzieci nie mamy... ale kazdy ksiądz jest inny a u nas małe miasteczko... U mnie w robocie jest starszy gosc , miał kiedys dziewczyne z którą mieszkał. Ksiadz ich zyebał ze zenic sie , a on pobozny, ale stwierdził ze za stary na zeniaczke i dziewczynę zostawił... teraz łoś sam na spacery chodzi, ciakawe czy nie żałuje...

5 godzin temu, Gość Anna napisał:

Ja przyjmuje. Daje 50zł albo 100zł. Żyjemy bez ślubu. Mamy dwójkę dzieci. Jeden ksiądz coś wspomniał u ślubie. Pozostali już nie.

Serio? To mogłam nie uciekac jak dzik, zwłaszcza ze dzieci nie mamy... ale kazdy ksiądz jest inny a u nas małe miasteczko... U mnie w robocie jest starszy gosc , miał kiedys dziewczyne z którą mieszkał. Ksiadz ich zyebał ze zenic sie , a on pobozny, ale stwierdził ze za stary na zeniaczke i dziewczynę zostawił... teraz łoś sam na spacery chodzi, ciakawe czy nie żałuje...

7 godzin temu, Gość Bdbdbdb napisał:

Na chore dzieci tez daje. A po drugie ksiądz złotówki z tego dla siebie nie bierze tylko buduje kosciol a sam chodzi w starych butach, starej kurtce w starych okularach i jeździ starym autem. I do tego nie chce wziąć tej koperty bo mówi ze mamy dziecko i czy aby na pewno dziecku niczego nie brakuje. Zatkało ? 

Co najmniej dziwny ten ksiądz, że jeździ starym samochodem, jakiś nietutejszy chyba.

Dziewczyny, ale tu nie chodzi o to czy czterech księży na pięciu poucza, rozlicza, gromi, czy jeden tylko, i czy weźmie w kopercie tyle a tyle, czy tyle a tyle, czy zostawi łaskawie.

Rzecz w tym że nie ma żadnego uzasadnienia, także religijnego czy światopoglądowego, żebyśmy się denerwowały przyjmowaniem niezapraszanego gościa, czy raczej wizytatora.

Zwłaszcza matki dzieciom nie powinny pokazywać, że przychodzi obcy mężczyzna do domu, a one się przed nim tłumaczą i z pieniędzmi w zębach biegną, a dziecko ma się z zeszytem zameldować czy odpowiadać na osobiste, niewygodne pytania.

Ogarnijcie się, to nie te czasy jakiegoś poddaństwa wobec urzędnika instytucji.

Mieszkam na wsi, ksiadz chodzi od rana do 16 i zazwyczaj w tych godz jestesmy w pracy. Ale jak nam sie trafil rok temu to 20 zl 

Zawsze przyjmuję. I co roku przepychanka , ksiądz nie chce, my nalegamy. W naszej parafii stan finansów jest jawny, proboszcz sam zamieszcza na fb rachunki za prąd, ogrzewanie, wywóz śmieci, kwiaty do oltarza, itp. Kasa z kolędy idzie na fundusz parafialny, a w naszym kościele stale są jakieś widoczne inwestycje. Z naszej parafii każdy daje, ile może. My dajemy 100zł.

35 minut temu, Gość jggjj napisał:

Dziewczyny, ale tu nie chodzi o to czy czterech księży na pięciu poucza, rozlicza, gromi, czy jeden tylko, i czy weźmie w kopercie tyle a tyle, czy tyle a tyle, czy zostawi łaskawie.

Rzecz w tym że nie ma żadnego uzasadnienia, także religijnego czy światopoglądowego, żebyśmy się denerwowały przyjmowaniem niezapraszanego gościa, czy raczej wizytatora.

Zwłaszcza matki dzieciom nie powinny pokazywać, że przychodzi obcy mężczyzna do domu, a one się przed nim tłumaczą i z pieniędzmi w zębach biegną, a dziecko ma się z zeszytem zameldować czy odpowiadać na osobiste, niewygodne pytania.

Ogarnijcie się, to nie te czasy jakiegoś poddaństwa wobec urzędnika instytucji.

Ty się ogarnij ze swoją natrętną niechęcią wobec kościoła. Konstytucja gwarantuje wolność słowa i wyznania. Jakbyś chodziła do kościoła, to byś wiedziała, że nikt nikogo nie gromi.

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

 Jakbyś chodziła do kościoła, to byś wiedziała, że nikt nikogo nie gromi.

Taa, jasne: https://tvn24.pl/poznan,43/psary-proboszcz-wyliczyl-ile-dali-na-nowe-drzwi-wywiesil-liste-i-podzielil-parafian,997513.html

Czarne sępy. 

U nas za wprowadzenie zwłok na cmentarz (mając wykupiony grób) ksiądz winszuje sobie 5 tysięcy. A to nie wszystkie opłaty związane z pogrzebem. 

Ja daje 200 zl 

8 minut temu, Gość gość napisał:

Taa, jasne: https://tvn24.pl/poznan,43/psary-proboszcz-wyliczyl-ile-dali-na-nowe-drzwi-wywiesil-liste-i-podzielil-parafian,997513.html

Czarne sępy. 

U nas za wprowadzenie zwłok na cmentarz (mając wykupiony grób) ksiądz winszuje sobie 5 tysięcy. A to nie wszystkie opłaty związane z pogrzebem. 

Trzebabyło wziąść usługi z zakładu pogrzebowego a nie z Kościoła. Zakłady pogrzebowe w Kościołach sobie cenią. Ja za dochowanie matki płaciłam w Kościele 350zł plus 100zł dla organisty. 

12 godzin temu, Gość kinywu napisał:

Lepiej byś dała na chore dzieci ... masakra

Jej pieniądze, więc daje na co chce.

PS. A może lepiej na hospicjum dla starych ludzi niż na chore dzieci? Albo na chore zwierzęta niż na chore dzieci? Dlaczego akurat na chore dzieci???

Zawsze przyjmujemy kolędę. Gość w dom - Bóg w dom. Nie traktujemy tego jako wizytacji wyższej instancji. Po prostu przychodzi człowiek do bliźnich z Bożym błogosławieństwem. Chodzimy do kościoła regularnie, przystępujemy do sakramentów i znamy naszych księży. Jeśli ktoś postrzega kolędę jako wizytację poborcy, to nic dziwnego, że nie przyjmuje. Choć wiem, że i niemili księża się zdarzają. Ale to działa w obie strony. Niektórzy parafianie, to też szkoda gadać. Dajemy 100 zł, pół na pół, bo mieszkamy z mamą - ona 50 zł i my 50 zł. Dla ministrantów po 5 zł i jakiś słodycz. Czekamy z ciastem i kawą, herbatą. Pomodlimy się, pogadamy chwilkę. Ksiądz zapyta, co tam u nas, czy mamy jakieś pytani, czasem powie coś o sobie, szczególnie jak nowy jest. Tak było w zeszłym roku. Ale tamten już do nas nie przyjdzie, bo zrezygnował z kapłaństwa. Ot... życie. Szanuję jego decyzję i uczciwość wobec ludzi.

Gdy byłam mała, kolęda to była taka wizytacja. Ale odkąd sama jestem gospodynią i czekam z tą kawą, kolędy są milsze. Każdemu jest miło, gdy się na niego czeka przygotowanym, z nadzieją na miłe, nawet 10-minutowe spotkanie, a nie odbębnienie przykrej konieczności.

Nie rozumiem niektórych komentarzy w stylu: lepiej daj na to, czy na tamto. Niech każdy rozporządza swoimi pieniędzmi, jak uważa. Czy ci, co kolędy nie przyjmują, bo nie uznają Kościoła, to na tych potrzebujących tak dają, czy może o sobie raczej myślą?

5 godzin temu, Gość Zamszowe napisał:

Co najmniej dziwny ten ksiądz, że jeździ starym samochodem, jakiś nietutejszy chyba.

Jest naprawdę dobrym księdzem. Chce dokończyć budowę kościoła. Na to idą wszystkie pieniądze 

nie przyjmujemy. nie dajemy.

Przyjmujemy.100 zł.w kopertę.

Przyjmujemy. Dajemy 50 zł. Po Świętach nie da rady więcej.

15 godzin temu, Gość jggjj napisał:

Dziewczyny, ale tu nie chodzi o to czy czterech księży na pięciu poucza, rozlicza, gromi, czy jeden tylko, i czy weźmie w kopercie tyle a tyle, czy tyle a tyle, czy zostawi łaskawie.

Rzecz w tym że nie ma żadnego uzasadnienia, także religijnego czy światopoglądowego, żebyśmy się denerwowały przyjmowaniem niezapraszanego gościa, czy raczej wizytatora.

Zwłaszcza matki dzieciom nie powinny pokazywać, że przychodzi obcy mężczyzna do domu, a one się przed nim tłumaczą i z pieniędzmi w zębach biegną, a dziecko ma się z zeszytem zameldować czy odpowiadać na osobiste, niewygodne pytania.

Ogarnijcie się, to nie te czasy jakiegoś poddaństwa wobec urzędnika instytucji.

To nie Twoja sprawa kto jak postępuje i czyni żebyś kogoś musiała pouczać akurat w tej kwestii.

Stówę. Natomiast moja mama daje 20 zł bo ma niską emeryturę.

12 godzin temu, Gość Saraa napisał:

Trzebabyło wziąść usługi z zakładu pogrzebowego a nie z Kościoła. Zakłady pogrzebowe w Kościołach sobie cenią. Ja za dochowanie matki płaciłam w Kościele 350zł plus 100zł dla organisty. 

Racja, trzeba było braść

10 godzin temu, Gość Bxbbxxb napisał:

Jest naprawdę dobrym księdzem. Chce dokończyć budowę kościoła. Na to idą wszystkie pieniądze 

Rozlicza się z tego? Przedstawia ile pieniędzy  wpłynęło oraz wszystkie rachunki jako dowód na co dokładnie je przeznaczył? 

Jak taki święty i uczciwy to może podatek od tych kopert by odporowadził.