Wreszcie kasjerki będą miały czas dla siebie i dla rodziny :)

W Warszawie rusza sieć sklepów bezobsługowych. Na wzór japoński - nie będzie kasjerek a zakupy będziemy skanować samodzielnie dzięki aplikacji. Zresztą już w Warszawie w Biedronkach i Lidlach ruszają kasy bezobsługowe. Tyle w temacie pisowskich niedziel bez handlu i argumentów kafeterianek "w razie czego jak ją mąż rzuci do lydla czy tam biedry może iść do roboty" jako alternatywy na zbyt długą przerwe w CV

W Poznaniu sa juz dawno. Co prawda sa to markety "EKO" z cenami z kosmosu, ale cos za cos.

Skanujesz QR przy drzwiach i wchodzisz do sklepu kiedy chcesz, bierzesz co chcesz, placisz tez przez aplikacje i na dowidzenia znowu QR skanujesz. Obsluga jest tylko przez chwile w ciagu dnia zeby wylozyc towar. 

Zarty zartami ale to fajna sprawa.

A ty mylisz ze cała praca w sklepie to.siedzenia na kasie?  Będą sobie , układały towar ,robiły inwentaryzacje itd.  

Jak dla mnie kasy samoobsługowe powinny być w każdym sklepie.  Głównie dlatego ze ludzie przy kasach zachowują się jak bydło.  

Ja korzystam tylko z kas samoobsługowych, ale patrząc po ludziach jest to dla nich kosmos. Po pierwsze do samoobsługi prawie nigdy nie ma kolejki, a po drugie, jak już ktoś tam stoi, to te panie z obsługi i tak biegają od maszyny do maszyny, bo ludzie są tępakami, nie potrafią czytać ze zrozumieniem i klikają byle co.

53 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A ty mylisz ze cała praca w sklepie to.siedzenia na kasie?  Będą sobie , układały towar ,robiły inwentaryzacje itd.  

Jak dla mnie kasy samoobsługowe powinny być w każdym sklepie.  Głównie dlatego ze ludzie przy kasach zachowują się jak bydło.   

Przecież to cały proces mający na celu zautomatyzowanie zakupów. Na początek kas obsługiwanych przez człowieka będzie coraz mniej, aż znikną całkowicie. A w tym samym czasie proces wykładania towaru zostanie przejęty przez roboty, podobnie jak inne zadania w sklepie.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Przecież to cały proces mający na celu zautomatyzowanie zakupów. Na początek kas obsługiwanych przez człowieka będzie coraz mniej, aż znikną całkowicie. A w tym samym czasie proces wykładania towaru zostanie przejęty przez roboty, podobnie jak inne zadania w sklepie.

Na szczęście rozsądku i wiedzy nikt nie zastąpi. To akurat niekoniecznie odnosi się do kasjerek, ale ja tam się automatyzacji nie boję - skoro panie ciągle muszą latać do koszyka pomocy przy kasach, to jednak umysł ludzki nadal górą. 

I bardzo dobrze, że wkrótce wyeliminują kasjerki z supermarketów. Siedzą na tej kasie jakby łaskę robiły. Sama dorabiałam w sklepie będąc studentką i oczywiście nie była to praca moich marzeń, ale nigdy nie pokazałam tego klientom, bo co oni zawinili, że nie miałam wtedy lepszych perspektyw na zarobek? 

Nie robią laski tylko są zwyczajnie zmęczone.  

3 lata pracowalam w dużym markecie gdzie było 12 kas samobslugiwych. Ludzie wolą stać 10 minut do zwykłej kasy niż samemu skasować głupi jogurt.  Połowa ludzi nie potrafiła skasować sobie kilka rzeczy nie rozwalajac  i blokując kas przy okazji. Ogólnie połowa ludzi to ...e wiec marnie to widzę.  

12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie robią laski tylko są zwyczajnie zmęczone.  

3 lata pracowalam w dużym markecie gdzie było 12 kas samobslugiwych. Ludzie wolą stać 10 minut do zwykłej kasy niż samemu skasować głupi jogurt.  Połowa ludzi nie potrafiła skasować sobie kilka rzeczy nie rozwalajac  i blokując kas przy okazji. Ogólnie połowa ludzi to ...e wiec marnie to widzę.  

Posadź kasjerkę do kompa z CADem, to punkt widzenia Ci się zmieni. 

Ludzie robiący zakupy po pracy też są zmęczeni. I oczywiście, że niejedna kasjerka zachowuje się, jakby łaskę robiła, że tam pracuje. Niektóre są na tyle bezczelne, że pozwalają sobie na komentarze w stylu "Ja to bym w taką pogodę na grilla pojechała zamiast do hipermarketu". Połowa ludzi to d e B i le? 3/4 kasjerek także, bo nawet do tej roboty się nie nadają i trzeba sprawdzać czy czegoś dodatkowo nie nabiły na rachunek albo czy dobrze wydały resztę. A kasy samoobsługowe z czasem spowszednieją i każdy będzie umiał z nich korzystać. Zresztą nie znam nikogo, kto miałby z tym problem. Tak więc niedługo panie z kas będą miały niedługo nie tylko wolne niedziele, ale i całe dnie, bo nie będą już potrzebne.

28 minut temu, Gość Gość napisał:

 

No nareszcie. Mam nadzieję, że jak najszybciej sklepy wprowadza kasy samoobsługowe. U nas na 12 stanowisk zatrudnionych na sklepie jest 2 kasjerki.(caly sklep to 68 pracowników wykonujących resztę prac na sklepie). Wiecznie słychać tylko, "pracownik proszony o podejście na linie kas". Dzięki, wreszcie skończy się wołanie do kas, gdy są kolejki i będzie można normalnie i po ludzku wykonywać swoją pracę i nie chodzic na kasy.