Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosia

Ciężka relacja z własną mamą.

Polecane posty

Gość Gosia

Hej, chciałam się poradzić. Od zawsze miałam troszkę inna relacje z mamą, nigdy nie była nadopiekuńcza, nie inferowala w to co robię, taka po prostu była. Kochała mnie to się czuje, sama miała ciężkie dzieciństwo nie będę się już na ten temat wypowiadać ale rodzina patologiczna że tak powiem. Zawsze jednak lepszy kontakt miakam z tatą bardziej się interesował, doradzał. Jednak rodzice się rozstali i kontakt prawie żaden. Z mamą... Hmmm czasami mam wrażenie że jej po prostu nie lubię, nadal nie interesuje się jakoś moim życiem mimo że mieszkam już sama i jestem w ciąży. To ja ja zapraszam do siebie pytam co u niej. Ona czasami zapyta ale jak widzę inne mamy to jakoś bardziej interesują się swoimi córkami w ciąży, tym co potrzebują i wgl... Nie krytykuje niczego co robię ale też nie czuje jej wsparcia w czymkolwiek, ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Myślałam zawsze że jak się miało ciężkie dzieciństwo to chce sie być innym rodzicem jak się ma własne dziecko a moja mama po prostu ma córkę i to w sumie córka bardziej się nią interesuje a mam już tego dość, nie mam już ochoty do niej dzwonić, pytać i zapraszać jej do siebie. Zero okazywania miłości z jej strony. Ja chcę być zupełnie inna mama, jednak boje się, że będę taka sama. Jestem załamana, ze wszystkim jestem sama i jeszcze muszę się interesować własną mamą mimo że mam masę własnych problemów a zero wsparcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fss

Nie musisz. Przestań ciągle dzwonić i pytać co u niej. Niech sama chwyci za telefon.

Ja też mam dziwną relację z własną mamą, ale to coś innego. Nie wiem nawet jak to opisać, bo na pozór jest nadopiekuńcza, a w rzeczywistości kompletnie nie dbała nasze potrzeby. Tylko by nas tuczyła cukierkami i ubierała w falbanki, żebyśmy z siostrą słodko wyglądały. Jak lalki. A jak zaczęłyśmy dojrzewać to musiałyśmy się dopraszać o tak podstawowe rzeczy jak maszynki do golenia czy bieliznę. Tak jakby w momencie dostania pierwszej miesiączki przestałyśmy zaspokajać jej potrzeby i przestała się nami interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
18 minut temu, Gość Gosia napisał:

Hej, chciałam się poradzić. Od zawsze miałam troszkę inna relacje z mamą, nigdy nie była nadopiekuńcza, nie inferowala w to co robię, taka po prostu była. Kochała mnie to się czuje, sama miała ciężkie dzieciństwo nie będę się już na ten temat wypowiadać ale rodzina patologiczna że tak powiem. Zawsze jednak lepszy kontakt miakam z tatą bardziej się interesował, doradzał. Jednak rodzice się rozstali i kontakt prawie żaden. Z mamą... Hmmm czasami mam wrażenie że jej po prostu nie lubię, nadal nie interesuje się jakoś moim życiem mimo że mieszkam już sama i jestem w ciąży. To ja ja zapraszam do siebie pytam co u niej. Ona czasami zapyta ale jak widzę inne mamy to jakoś bardziej interesują się swoimi córkami w ciąży, tym co potrzebują i wgl... Nie krytykuje niczego co robię ale też nie czuje jej wsparcia w czymkolwiek, ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Myślałam zawsze że jak się miało ciężkie dzieciństwo to chce sie być innym rodzicem jak się ma własne dziecko a moja mama po prostu ma córkę i to w sumie córka bardziej się nią interesuje a mam już tego dość, nie mam już ochoty do niej dzwonić, pytać i zapraszać jej do siebie. Zero okazywania miłości z jej strony. Ja chcę być zupełnie inna mama, jednak boje się, że będę taka sama. Jestem załamana, ze wszystkim jestem sama i jeszcze muszę się interesować własną mamą mimo że mam masę własnych problemów a zero wsparcia. 

Twoja mama to egoistka! Myśli o sobie, a nie o innych. Pewnie chce żebyś się ciagle do niej odzywała, dopytywała, odwiedzała, a jak tego nie zrobisz to stwierdza, ze się nią nie przejmujesz i masz gdzieś. To typ pępka świata. Widzi swój czubek nosa. Nic nie tłumaczy tego, ze powinna być najlepszą mamą dla Ciebie! Nie rozumiem kobiet, które tłumaczą siebie tym co miały w dzieciństwie. Mi mój tato nie mówił „kocham” ale pokazywał na każdy sposób, ze tak jest. Dawal mi to odczuć. Sam nie zaznał takich rzeczy w domu rodzinnym. Kocham go za to i szanuje, ze pokazał mi co to miłość zamiast mówić o niej. Czas aby Twoja mama w końcu zainteresowała się córką, a nie tylko oczekiwała od Ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia
5 minut temu, Gość fss napisał:

Nie musisz. Przestań ciągle dzwonić i pytać co u niej. Niech sama chwyci za telefon.

Ja też mam dziwną relację z własną mamą, ale to coś innego. Nie wiem nawet jak to opisać, bo na pozór jest nadopiekuńcza, a w rzeczywistości kompletnie nie dbała nasze potrzeby. Tylko by nas tuczyła cukierkami i ubierała w falbanki, żebyśmy z siostrą słodko wyglądały. Jak lalki. A jak zaczęłyśmy dojrzewać to musiałyśmy się dopraszać o tak podstawowe rzeczy jak maszynki do golenia czy bieliznę. Tak jakby w momencie dostania pierwszej miesiączki przestałyśmy zaspokajać jej potrzeby i przestała się nami interesować.

Nie rozumiem niektórych rodziców, moja mama znowu kupowala mi co chciałam ale co mi z rzeczy które mi czasami kupiła jak ogólnie miała mnie gdzieś. Ehh... Mam nadzieję, że my będziemy inne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×