Urzednik ani ksiegowy z tytulem magistra nie imponuje dzis nawet kasjerce z warzywniaka

mgr zawsze może usiąść na kasie, kasjerka niekoniecznie znajdzie sobie w biurze miejsce 

Jak ktos nie ma wielkich wymagan co do konsumpcji to i 3000 brutto moze byc. Ja tam przerzucilam sie na tramwaje, chociaz czuje,ze nie truje az tak srodowiska... ciuchy w lumpeksach.. makijazu nie potrzebuje duzo poki co, mam w porzadku cere na razie..przede wszystkim chcialabym nie szkodzic  

W ogóle jeśli chodzi o ten kraj to jestem zdania, że najlepiej albo wybrać pracę po studiach na lepszym stanowisku, albo założyc własny biznes.

Dobra fryzjerka z własnym salonem może zarobić lepiej niże mgr pracujacy w urzędzie na niskim stanowisku, ale z kolei sklepowa zatrudniona na kasie nie zarobi więcej niż księgowa po kilku latach pracy.

Także w tym kraju albo super wykształcenie i pnięcie się po szczeblach kariery, albo dobry fach  w ręku i talent, albo dobry pomysł na biznes i pracowitość. Jako alternatywa pozostaje wyjazd na zachód