Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie do was

Czy zdarzyło wam się by miłość waszego życia znalazła kogoś innego?

Polecane posty

Gość ddl

lepiej poznać przyszłego męża w liceum, na studiach czy po 30-stce? czy to w ogóle ma jakieś znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość ddl napisał:

lepiej poznać przyszłego męża w liceum, na studiach czy po 30-stce? czy to w ogóle ma jakieś znaczenie?

Myślę że to nie ma żadnego znaczenia kiedy się spotka właściwego mężczyznę, o ile taki w ogóle istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość Gość napisał:

No zdarzyło się, taka to była miłość życia ze sobie znalazł inną haha zresztą ja też sobie znalazłam zaraz innego, gdy mi napisał że: mnie nie kocha i że poznał inną kobietę, byłam wtedy w szoku. On myślał że ja go nie kocham bo tak nasi rodzice namieszali  więc znalazł sobie inną, ja znowu gdy przeczytałam że mnie nie kocha i że poznał inną kobietę stwierdziłam że On mnie nie kocha, tak jak napisał i unioslam się honorem no i znalazłam innego.Tak się skończyła wielka miłość.

 

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Bo była miłość życia na ten moment gdy bylismy ze sobą, tak czułam wtedy.... ale zaraz znaleźliśmy sobie innych🙁Taka prawda, niestety, wiem że namieszali inni no ale my też szukaliśmy w tamtym okresie pocieszenia.Przynajmniej ja, szukałam pocieszenia żeby ktoś mnie pocieszyl taki plaster na ranę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Bo była miłość życia na ten moment gdy bylismy ze sobą, tak czułam wtedy.... ale zaraz znaleźliśmy sobie innych🙁Taka prawda, niestety, wiem że namieszali inni no ale my też szukaliśmy w tamtym okresie pocieszenia.Przynajmniej ja, szukałam pocieszenia żeby ktoś mnie pocieszyl taki plaster na ranę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Bo była miłość życia na ten moment gdy bylismy ze sobą, tak czułam wtedy.... ale zaraz znaleźliśmy sobie innych🙁Taka prawda, niestety, wiem że namieszali inni no ale my też szukaliśmy w tamtym okresie pocieszenia.Przynajmniej ja, szukałam pocieszenia żeby ktoś mnie pocieszyl taki plaster na ranę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Później została miłością życia, przynajmniej dla mnie tylko w sercach, cóż zrobić, życie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak, taka to była miłość życia... 😔 Twoja ironia i kpina, poraża. 

Po tym Twoim dzisiejszym wpisie mam dowód że dla Ciebie już dawno nie istnieje.Dawny facet w życiu by się tak do mnie nie odezwał, wszystko mu się we mnie podobało, byłam dla niego ideałem, ale to był tamten mężczyzna i On mnie kochał, przynajmniej tak to wyglądało.Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

😭 niee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt
3 godziny temu, Onkosfera napisał:

Ja się właśnie z tym nie zgadzam. Naprawdę uważacie że miłość życia musi być z wzajemnością??

Ja tak nie uważam. Mój były ruszył naprzód, nic już nie czuje, ja odwrotnie. Wyobrażenie w mojej głowie lub nie, uważam go wciąż za tego jedynego. W tym, że to ja zasłużyłam na odrzucenie. Po prostu ja nie jestem jego "tą" miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość krakus napisał:

Autorko, była dziewczyna nie musi być od razu miłością życia. Dziewczyna ,która nie odwzajemniła uczucia, tym bardziej nie zasługuje na takie miano. Takie jest przynajmniej moje zdanie.Ja byłem kiedyś szaleńczo zakochany, ale druga strona nie była zainteresowana moim uczuciem. Byłbym nienormalny gdybym uznał ją za miłość mojego życia i nie zwracałbym uwagi na inne dziewczyny już do końca mojego życia. Ona poznała innego i za niego wyszła za mąż. Ja poznałem inną, zakochaliśmy się w sobie nawzajem i żyjemy w szczęśliwym związku małżeńskim. Moja żona jak najbardziej jest miłością mojego życia. Ona na to zasługuje gdyż odwzajemniła moje uczucie. 

racja, bardzo mądrze. nie ma co zyć iluzją  i wmawiać sobie czegoś czego nie ma tak naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Twoje bachory chyba makiem usypiane bo śpią całą dobę. 

ale po co ta agresja i złośliwość. Dziewczyna mądrze pisze, a ty nie. Ją sie fajnie czyta- mozna sie zgadzać lub nie, ale  jest to jakis poziom. A ty z tymi wyrzygiwanymi złosliwostkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

ale po co ta agresja i złośliwość. Dziewczyna mądrze pisze, a ty nie. Ją sie fajnie czyta- mozna sie zgadzać lub nie, ale  jest to jakis poziom. A ty z tymi wyrzygiwanymi złosliwostkami?

To po co czytasz i w dodatku komentujesz poświęcając kilka sekund życia? W tym czasie mogłabyś poczytać teksty tej mądrej kobiety. A co ja pisz to mój biznes. Nie muszę być mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

To po co czytasz i w dodatku komentujesz poświęcając kilka sekund życia? W tym czasie mogłabyś poczytać teksty tej mądrej kobiety. A co ja pisz to mój biznes. Nie muszę być mądra.

nie musisz też być agresywno złośliwa, a czytam ogólnie to co w temacie, a nie tylko ciebie. Oznacz sie  wyraźnym nickiem, to będę ciebie omijać duzym łukiem, bo nic nie wnosisz tym co wypisujesz. a tak to sie można pomylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tora tora
9 godzin temu, Gość Gosc gosc napisał:

To były milostki, zauroczenia, szukanie partnerki,  tak naprawdę ich nie kochałeś. Nie wiesz co by bylo, gdyby któras tam z rzedu cie nie odrzuciła  i bylibyscie razem. Moim zdaniem to nie byly te wielkie piękne, Shakespear- owskie miłoscie , ale zwykłe rozglądanie się i poszukiwanie dziewczyny . Jakies zauroczenie, zakochanie, ktore mija, ale nie miłość.

Muszę przyznać, że masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Tora tora napisał:

Muszę przyznać, że masz rację.

tyle że sporo tych miłości zycia to miłości w jakis sposób niespełnione, takie , które nie zmierzyły sie z prawdziwym zyciem, sa projekcją marzeń oczekiwań, wyobrazeń. Które utracono nagle, a nie np doszło do procesu rozkładu relacji, awantur, oddalania sie od siebie. dlatego nei zdążyły sie same wypalić i osoba , która twierdzi ze dalej jest zakochana po prostu podsyca stale swoje emocje mysleniem o tym jak byłoby ,, idealizuje, itp...nie uwzględnia przy tym prozy zycia, która nie taka namiętnośc potrafi zabić po paru latach.  Łatwo jest kochać wymyslonego partnera, łatwiej mimo wszystko niż zyć z nim na codzień, bo wymyslony nie kłoci się, nie rozrzuca skarpetek, nie pierdzi, nie bywa złośliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety
15 minut temu, Gość gość napisał:

tyle że sporo tych miłości zycia to miłości w jakis sposób niespełnione, takie , które nie zmierzyły sie z prawdziwym zyciem, sa projekcją marzeń oczekiwań, wyobrazeń. Które utracono nagle, a nie np doszło do procesu rozkładu relacji, awantur, oddalania sie od siebie. dlatego nei zdążyły sie same wypalić i osoba , która twierdzi ze dalej jest zakochana po prostu podsyca stale swoje emocje mysleniem o tym jak byłoby ,, idealizuje, itp...nie uwzględnia przy tym prozy zycia, która nie taka namiętnośc potrafi zabić po paru latach.  Łatwo jest kochać wymyslonego partnera, łatwiej mimo wszystko niż zyć z nim na codzień, bo wymyslony nie kłoci się, nie rozrzuca skarpetek, nie pierdzi, nie bywa złośliwy

To prawda. Ale te niespełnione miłości to raczej z okresu bycia nastolatkiem niż w dorosłym życiu. Dorosły człowiek już powinien mieć na tyle odwagi aby mówić o swoich uczuciach. No i sobie uświadomić że jeżeli druga strona nie jest zainteresowana to jego uczucia nie mają nic wspólnego z miłością. Jest to po prostu stan chorobowy (powiedzmy psychiczny) z którego trzeba się wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gość napisał:

nie musisz też być agresywno złośliwa, a czytam ogólnie to co w temacie, a nie tylko ciebie. Oznacz sie  wyraźnym nickiem, to będę ciebie omijać duzym łukiem, bo nic nie wnosisz tym co wypisujesz. a tak to sie można pomylić

Ja wiem że nic nie muszę. Nie będę się oznaczać tylko dlatego że chcesz mnie omijać. Znowu straciłaś czas na odpisywanie. Polecam poczytać wpisy osoby którą się podniecasz. Obiektywnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość niestety napisał:

To prawda. Ale te niespełnione miłości to raczej z okresu bycia nastolatkiem niż w dorosłym życiu. Dorosły człowiek już powinien mieć na tyle odwagi aby mówić o swoich uczuciach. No i sobie uświadomić że jeżeli druga strona nie jest zainteresowana to jego uczucia nie mają nic wspólnego z miłością. Jest to po prostu stan chorobowy (powiedzmy psychiczny) z którego trzeba się wyleczyć.

Każdy to wie. Kafeteria jest specyficznym miejscem pełnym ludzi którzy przeżywają jak sraczke swoje pseudomilosci. Jest ich wielu więc nam się wydaje że tak też jest w realu a to nieprawda. Malo jest tak niedojrzałych osób które przeżywają dramaty rodem z gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Każdy to wie. Kafeteria jest specyficznym miejscem pełnym ludzi którzy przeżywają jak sraczke swoje pseudomilosci. Jest ich wielu więc nam się wydaje że tak też jest w realu a to nieprawda. Malo jest tak niedojrzałych osób które przeżywają dramaty rodem z gimnazjum.

to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja wiem że nic nie muszę. Nie będę się oznaczać tylko dlatego że chcesz mnie omijać. Znowu straciłaś czas na odpisywanie. Polecam poczytać wpisy osoby którą się podniecasz. Obiektywnie. 

nie podniecam frustratko, a po prostu szanuję i doceniam ze ma inny , lepszy poziom niz ty. I nie dziękuj , ze poswieciłam ci chwilę, bo w sumie jak widać po to piszesz, zeby zwrócić na siebie uwage. To dałam ci te pięć minut w prezencie na Nowy Rok. Mam litość nad frustratami z kiepskim zyciem 🙂 No już nie dziękuj, nie trzeba, nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość121
54 minuty temu, Gość niestety napisał:

To prawda. Ale te niespełnione miłości to raczej z okresu bycia nastolatkiem niż w dorosłym życiu. Dorosły człowiek już powinien mieć na tyle odwagi aby mówić o swoich uczuciach. No i sobie uświadomić że jeżeli druga strona nie jest zainteresowana to jego uczucia nie mają nic wspólnego z miłością. Jest to po prostu stan chorobowy (powiedzmy psychiczny) z którego trzeba się wyleczyć.

Tak, to jest choroba psychiczna. Mnie też kiedyś ona dopadła. Wiele miesięcy biegałem koło dziewczyny, która od samego początku miała mnie gdzieś. Starałem się, poświęcałem, byłem na każde jej zawołanie. Wciąż o niej myślałem. Wiele nocy zarwałem z tego powodu. Nie rozumiałem jednak tego, że ona miała mnie gdzieś mimo tego, że mówiła mi o tym oficjalnie. Powiedziała wprost, że jestem i będę dla niej tylko kolegą. Postawiła sprawę jasno. Zawsze trzymała dystans. Ani razu się nie pocałowaliśmy. Ja jednak w tej chorej wyobraźni wierzyłem,że kiedyś ona zmieni zdanie i będziemy razem. Jaki człowiek jest głupi.,..szkoda gadać. W końcu wyzdrowiałem i przejrzałem na oczy. Jednak cenne miesiące, które straciłem, poszły na marne. Przecież w tym zmarnowanym okresie mogłem zapoznać dziewczynę, która zasłużyłaby na zainwestowanie w niej uczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
56 minut temu, Gość gość napisał:

nie podniecam frustratko, a po prostu szanuję i doceniam ze ma inny , lepszy poziom niz ty. I nie dziękuj , ze poswieciłam ci chwilę, bo w sumie jak widać po to piszesz, zeby zwrócić na siebie uwage. To dałam ci te pięć minut w prezencie na Nowy Rok. Mam litość nad frustratami z kiepskim zyciem 🙂 No już nie dziękuj, nie trzeba, nie trzeba

Skończ bo robisz się coraz bardziej żałosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skończ bo robisz się coraz bardziej żałosna...

bardziej od ciebie chyba nie mozna, zbyt wysoko zawieszasz poprzeczkę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khg

Czy jeśli nie znalazłam miłości w liceum ani na studiach to mam jeszcze szansę kogoś poznać czy przegapiłam dobry czas? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Su 22
8 minut temu, Gość Khg napisał:

Czy jeśli nie znalazłam miłości w liceum ani na studiach to mam jeszcze szansę kogoś poznać czy przegapiłam dobry czas? 

Ja przegapiłem pod tym względem okres nauki w liceum gdyż wtedy jeszcze nie byłem gotowy na związek z dziewczyną. Podczas studiów z kolei przebierałem, przebierałem i nic nie wybrałem. Tak dotrwałem do V roku. Wtedy rzutem na matę poznałem kobietę mojego życia. Jak ona się uchowała, to tego do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć. Ona była piękną dziewczyną i od dawna powinna mieć już chłopaka. Wychodzi na to, że czekała na mnie. Takie było nasze przeznaczenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhg

Myślicie że jeśli nie znalazłam faceta w liceum ani na studiach to już nie znajdę? ze najlepszy czas na szukanie przegapiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

tyle że sporo tych miłości zycia to miłości w jakis sposób niespełnione, takie , które nie zmierzyły sie z prawdziwym zyciem, sa projekcją marzeń oczekiwań, wyobrazeń. Które utracono nagle, a nie np doszło do procesu rozkładu relacji, awantur, oddalania sie od siebie. dlatego nei zdążyły sie same wypalić i osoba , która twierdzi ze dalej jest zakochana po prostu podsyca stale swoje emocje mysleniem o tym jak byłoby ,, idealizuje, itp...nie uwzględnia przy tym prozy zycia, która nie taka namiętnośc potrafi zabić po paru latach.  Łatwo jest kochać wymyslonego partnera, łatwiej mimo wszystko niż zyć z nim na codzień, bo wymyslony nie kłoci się, nie rozrzuca skarpetek, nie pierdzi, nie bywa złośliwy

Nie do końca się zgodze. Gdy miłośc jest prawdziwa to nie ulatuje wraz z awanturą o pororzucane skarpetki. Myślę, że w przypadku prawdziwej miłości życia ona nie gaśnie wraz z czasem i rutyną, prozą życia, ale trwa. I to ją odróżnia od miłostek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

No zdarzyło się, taka to była miłość życia ze sobie znalazł inną haha zresztą ja też sobie znalazłam zaraz innego, gdy mi napisał że: mnie nie kocha i że poznał inną kobietę, byłam wtedy w szoku. On myślał że ja go nie kocham bo tak nasi rodzice namieszali  więc znalazł sobie inną, ja znowu gdy przeczytałam że mnie nie kocha i że poznał inną kobietę stwierdziłam że On mnie nie kocha, tak jak napisał i unioslam się honorem no i znalazłam innego.Tak się skończyła wielka miłość.

 

jak masz na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

No zdarzyło się, taka to była miłość życia ze sobie znalazł inną haha zresztą ja też sobie znalazłam zaraz innego, gdy mi napisał że: mnie nie kocha i że poznał inną kobietę, byłam wtedy w szoku. On myślał że ja go nie kocham bo tak nasi rodzice namieszali  więc znalazł sobie inną, ja znowu gdy przeczytałam że mnie nie kocha i że poznał inną kobietę stwierdziłam że On mnie nie kocha, tak jak napisał i unioslam się honorem no i znalazłam innego.Tak się skończyła wielka miłość.

 

jak masz na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×