Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hope

Po jakim czasie mija namiętność i pożądanie?

Polecane posty

Gość Hope

Po jakim czasie spadają różowe okulary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

po 2 latach niby no i wtedy jest test czy to byla milosc czy tylko r uchanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

po 2 latach niby no i wtedy jest test czy to byla milosc czy tylko r uchanie

i wtedy jest test czy ten jedyny jest wartosciowym czlowiekiem czy tylko pajacem 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope

A tak z doświadczenia? Nie chodzi mi o teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie potrzebujesz takiej wiedzy aby byc szczesliwym, najwazniejsze aby traktowac druga osobe tak jakbys chcial byc sam traktowany, i trzeba miec swiadomosc ze o namietnosc trzeba dbac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja już 4 lata się męczę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope

Nie chodzi mi o ludzi będących w relacji, tylko o takie osoby które pragną z kimś być a nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Hope napisał:

Nie chodzi mi o ludzi będących w relacji, tylko o takie osoby które pragną z kimś być a nie mogą.

to jest zupelnie cos innego

w takim przypadku mozna latami trwac przy swoim "ideale" i to jest normalne

ile to juz lat... 9?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

pewnie przy blizszym poznaniu wyszlo by co nieco i z namietnosci ostala by sie pustynia 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
8 minut temu, Gość Hope napisał:

Nie chodzi mi o ludzi będących w relacji, tylko o takie osoby które pragną z kimś być a nie mogą.

Zależy. Czasami całe życie. Ludzie miewają dziwną tendencję, do pielęgnowania w sobie niespełnienia i karmienia się własnym bólem. Znam nieszczęśliwie zakochanych, którzy ciągle marudzą, że się męczą, ale kiedy zapytać ich o to, czy zgodziliby się na łyknięcie tabletki, po której można by zapomnieć o obiekcie westchnień, to zwykle odpowiadają, że nie. Więc zauroczenie trwa, dopóki sobie na to pozwalamy. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie różowe okulary już spadły, a to nadal trwa. Minęły 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Homo sentimentals napisał:

Zależy. Czasami całe życie. Ludzie miewają dziwną tendencję, do pielęgnowania w sobie niespełnienia i karmienia się własnym bólem. Znam nieszczęśliwie zakochanych, którzy ciągle marudzą, że się męczą, ale kiedy zapytać ich o to, czy zgodziliby się na łyknięcie tabletki, po której można by zapomnieć o obiekcie westchnień, to zwykle odpowiadają, że nie. Więc zauroczenie trwa, dopóki sobie na to pozwalamy. 😉 

co to za pastylka? 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Zależy. Czasami całe życie. Ludzie miewają dziwną tendencję, do pielęgnowania w sobie niespełnienia i karmienia się własnym bólem. Znam nieszczęśliwie zakochanych, którzy ciągle marudzą, że się męczą, ale kiedy zapytać ich o to, czy zgodziliby się na łyknięcie tabletki, po której można by zapomnieć o obiekcie westchnień, to zwykle odpowiadają, że nie. Więc zauroczenie trwa, dopóki sobie na to pozwalamy. 😉 

Tak jest. Nie rozumiem rozczulania się nad sobą w sytuacji, gdzie ktoś nas wyraźnie nie chce. Nie to nie, należy podejść do tego racjonalnie, przemyśleć sprawę i tyle. Neurotycznie użalając się nad niespełniona miłością traci się czas, w którym można by stworzyć z kimś super związek oparty na wzajemnym uczuciu i być po prostu szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja już 4 lata się męczę 

Ja też 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

co to za pastylka? 🤣

Hipotetyczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Tak jest. Nie rozumiem rozczulania się nad sobą w sytuacji, gdzie ktoś nas wyraźnie nie chce. Nie to nie, należy podejść do tego racjonalnie, przemyśleć sprawę i tyle. Neurotycznie użalając się nad niespełniona miłością traci się czas, w którym można by stworzyć z kimś super związek oparty na wzajemnym uczuciu i być po prostu szczęśliwym.

ejj ty mundralinski, a co ci przeszkadza? a moze ci gul lata ze to nie ty jestes tym obiektem? 

a co ci do tego ze ktos traci czas dla niewlasciwej osoby, to nie jest wlaciwie tracenie czasu tylko odpowiedzialne nieladowanie sie w jakies przypadkowe zwiazki na pocieszenie

widocznie masz jakies uposledzenie i tego nie jestes w stanie sobie wyobrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
8 minut temu, Gość gość napisał:

Tak jest. Nie rozumiem rozczulania się nad sobą w sytuacji, gdzie ktoś nas wyraźnie nie chce. Nie to nie, należy podejść do tego racjonalnie, przemyśleć sprawę i tyle. Neurotycznie użalając się nad niespełniona miłością traci się czas, w którym można by stworzyć z kimś super związek oparty na wzajemnym uczuciu i być po prostu szczęśliwym.

Niby tak, ale kto by wtedy tworzył poezję? 😉 

Chociaż mechanizmy odpowiedzialne za głupie trwanie w niespełnionej miłości są dość dobrze poznane, to co z tego, skoro lubimy czasem taplać się w ułudzie? Jesteśmy najbardziej irracjonalnymi zwierzętami, jakie nosi ta planeta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Homo sentimentals napisał:

Zależy. Czasami całe życie. Ludzie miewają dziwną tendencję, do pielęgnowania w sobie niespełnienia i karmienia się własnym bólem. Znam nieszczęśliwie zakochanych, którzy ciągle marudzą, że się męczą, ale kiedy zapytać ich o to, czy zgodziliby się na łyknięcie tabletki, po której można by zapomnieć o obiekcie westchnień, to zwykle odpowiadają, że nie. Więc zauroczenie trwa, dopóki sobie na to pozwalamy. 😉 

i znowu niewlasciwa interpretacja homosiu

ja sobie niczego nie pielegnuje, zyje sobie po prostu, karmie sie pozywieniem dla ludzi tzn mieskiem, nabialem, pieczywem i wiele inych smakow

doswiadczenia zyciowe wzbogacily mnie o postanowienie, ze zadnych zwiazkow na pocieszenie, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Zależy. Czasami całe życie. Ludzie miewają dziwną tendencję, do pielęgnowania w sobie niespełnienia i karmienia się własnym bólem. Znam nieszczęśliwie zakochanych, którzy ciągle marudzą, że się męczą, ale kiedy zapytać ich o to, czy zgodziliby się na łyknięcie tabletki, po której można by zapomnieć o obiekcie westchnień, to zwykle odpowiadają, że nie. Więc zauroczenie trwa, dopóki sobie na to pozwalamy. 😉 

Dobre.Coś w tym jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weź
37 minut temu, Gość gość napisał:

i wtedy jest test czy ten jedyny jest wartosciowym czlowiekiem czy tylko pajacem 🤣

No albo czy laska jest nadal laską czy lochą niemiłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przez pierwszych parę miesięcy to nie chce się wyjść z łóżka, jest pożądanie, namiętność i super seks. Ale potem ta druga osoba niestety się "opatrzy", zwłaszcza kobieta dla faceta, który powoli zaczyna mieć ochotę na kogoś innego. Taka naprawdę fajna namiętność wygasa po pół roku, ale w długich związkach od czasu do czasu wraca. Choć już nie w takim fajnym wydaniu jak na początku, to jest niestety niemożliwe, choć niektórzy próbują zaklinać rzeczywistość (zwłaszcza kobiety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Przez pierwszych parę miesięcy to nie chce się wyjść z łóżka, jest pożądanie, namiętność i super seks. Ale potem ta druga osoba niestety się "opatrzy", zwłaszcza kobieta dla faceta, który powoli zaczyna mieć ochotę na kogoś innego. Taka naprawdę fajna namiętność wygasa po pół roku, ale w długich związkach od czasu do czasu wraca. Choć już nie w takim fajnym wydaniu jak na początku, to jest niestety niemożliwe, choć niektórzy próbują zaklinać rzeczywistość (zwłaszcza kobiety).

a co widzisz zlego w tym, ze ludzie w zwiazkach chca byc tymi jedynymi i sobie ta rzeczywistość zaklinaja jak mogą

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
55 minut temu, Gość Hope napisał:

Po jakim czasie spadają różowe okulary?

Po 20 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

bo co ludzi zakisza w zwiazkach ze pojawiaja sie bodźce zewnętrzne pozornie atrakcyjniejsze? otoz jest to codzienność, spanie, wstawanie, wynoszenie smieci, codzienne gotowanie obiadkow, sprzatanie, no i dzieci

nie oszukujcie sie codziennosc zabija namietnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po konsumpcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki
42 minuty temu, Gość Hope napisał:

Nie chodzi mi o ludzi będących w relacji, tylko o takie osoby które pragną z kimś być a nie mogą.

Jeśli to była prawdziwa miłość nigdy o niej/ nim nie zapomnisz.  I nawet jeśli po latach spotkasz tę osobę, to uśpione pożądanie "wybuchnie" na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
25 minut temu, Gość gosc napisał:

i znowu niewlasciwa interpretacja homosiu

ja sobie niczego nie pielegnuje, zyje sobie po prostu, karmie sie pozywieniem dla ludzi tzn mieskiem, nabialem, pieczywem i wiele inych smakow

doswiadczenia zyciowe wzbogacily mnie o postanowienie, ze zadnych zwiazkow na pocieszenie, proste

Dokładnie, "proste". Nic dodać, nic ująć. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po roku-dwóch namiętność znika. Pozostaje rutyna i przyzwyczajenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie jest znajomość taka lekka bez deklaracji uczuć spojrzenia itp. Już minęły dwa lata jak się znamy i jest to cały czas silne. To miłość? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

U mnie jest znajomość taka lekka bez deklaracji uczuć spojrzenia itp. Już minęły dwa lata jak się znamy i jest to cały czas silne. To miłość? 

He hee hee 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×