Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Pamiętacie latynoskie seriale, jak zawsze mieli w domu służbę? Czy coś takiego jeszcze istnieje? Lokaje, służące, itp...?

Polecane posty

Gość Gość

Przypadkiem trafiłam na telenowelę z końca lat 90... Akcja toczyła się w Argentynie, no i rodzina była bardzo bogata. Mieli w domu lokaja, kucharkę, ogrodnika, kierowcę i cztery służące, które chodziły w mundurkach. Pamiętam, że dawniej to był popularny motyw w latynoskich serialach. Że u bogaczy w domu zawsze była taka służba. A teraz się chyba tego już nie spotyka? Nie widze nic takiego w nowych serialach. A jak w prawdziwym życiu? To jeszcze funkcjonuje? Znacie takie domy ze służbą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Moi rodzice mają bardzo duży dom w którym mieszkają sami i ciężko byłoby im ogarnąć wszystko, więc mają panią sprzątającą oraz pomoc kuchenną, ale te osoby nie mieszkają z nimi w domu, tylko przychodzą kilka razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

W Hiszpanii istnieje. Może nie oficjalnie służba ale ludzie nadal opłacają pomoc domową, kucharkę, szofera, niańkę, ogrodnika czy kolesia co przychodzi sprzątać basen.. 
są to przeważnie zamożni ludzie starej daty z wielką chawirą której sami nie są w stanie ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Jak ide po córkę do szkoły to widzę że na niektóre dzieci czekają dziewczyny w uniformach milagros 😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam wiele osob, ktore maja zatrudniona panią, ktora przychodzi do nich sprzątać, ogrodnika. Kogos z lokajem czy kucharzem nie znam. Ale lokaj to jakas przesada, a na rynku w tym momencie jest full ofert cateringowych, wiec po co komu kucharka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mieszkam za granica i mam gosposie (mieszka z nami) i ogrodnika (dochodzącego). Znajomi którzy maja dzieci maja również nianie (często więcej niż jedna, nianie mieszkają razem z pracodawcami). Znam tez osoby które zatrudniają kierowców i kucharzy, ale nie znam nikogo kto zatrudnia lokaja, to trochę przestarzała funkcja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja mieszkam za granica i mam gosposie (mieszka z nami) i ogrodnika (dochodzącego). Znajomi którzy maja dzieci maja również nianie (często więcej niż jedna, nianie mieszkają razem z pracodawcami). Znam tez osoby które zatrudniają kierowców i kucharzy, ale nie znam nikogo kto zatrudnia lokaja, to trochę przestarzała funkcja. 

Autorka nie pyta do kogo przychodzi ukrainka posprzątać,  tylko o służbę jak w telenowelach. Dziś większość kobiet pracujących korzysta z usług sprzątaczki to nie żaden luksus. Bezzębny zdzisiek spod sklepu który za flaszkę ostrzyże trawnik to też nie ogrodnik na etacie 🤦🏻‍♀️

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja mieszkam za granica i mam gosposie (mieszka z nami) i ogrodnika (dochodzącego). Znajomi którzy maja dzieci maja również nianie (często więcej niż jedna, nianie mieszkają razem z pracodawcami). Znam tez osoby które zatrudniają kierowców i kucharzy, ale nie znam nikogo kto zatrudnia lokaja, to trochę przestarzała funkcja. 

Piec niani, gosposia, ogrodnik to w porzadku, ale nie stac cie na lokaja to okazuje sie, ze akurat ta funkcja jest przestarzala?  Po prostu jestes za biedna na lokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja mieszkam za granica i mam gosposie (mieszka z nami) i ogrodnika (dochodzącego). Znajomi którzy maja dzieci maja również nianie (często więcej niż jedna, nianie mieszkają razem z pracodawcami). Znam tez osoby które zatrudniają kierowców i kucharzy, ale nie znam nikogo kto zatrudnia lokaja, to trochę przestarzała funkcja. 

Czemu przestarzała? Jeśli ktoś zatrudnia kilka/ kilkanaście osób to musi mieć tez kogoś zaufanego kto tym wszystkim będzie dyrygował. Wydawał polecenia, wszystkiego dopilnuje, poprowadzi dom...
nie jest to funkcja na miare dzisiejszych pl czasów ale za granicą nadal bardzo często spotykana.

mieszkam w Barcelonie, tutaj nadal to wszytsko istnieje. Dużo bogatych arystokratek / arystokratów nadal zatrudnia całą świtę do pomocy i wszyscy w uniformach, tak pani, nie proszę pani, ą, ę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń

Niesamowite.

A koniuszego mają?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
5 minut temu, Gość gamoń napisał:

Niesamowite.

A koniuszego mają?

 

Jeśli mają konie i stajnie to też, przecież sami nie będą codziennie łajna widłami dymać... w mieście bardziej popularne jest wynajmowanie dla konia boxu w stajni/ stadninie. Tak robi moja znajoma. Płaci miesięcznie jakąś tam kwotę i ludzie pracujący w stadninie się nim zajmują. Karmią, czyszczą, wypuszczają na wybieg... Ona jak ma ochotę jedzie sobie na nim pojeździć 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń

I jak taki koń jest rasowy to koniuszy każe stajennym zeby pogonił służbę do czyszczenia z lajna boksów?

Jak sluzba zwraca sie do takiego radowego konia?

Czy pan koń pozwoli?

W koncu to blekitna krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń
6 minut temu, slawek1977 napisał:

Lokaj to po prostu nadzorca, kucharki, ogrodnika, sprzątaczki, koniuszego i innych.

A nadzorca to w takim razie kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość gamoń napisał:

A nadzorca to w takim razie kto?

Nocny Pracownik kanciapy na budowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń

Zasadniczy problem arystokracji jest taki, ze zapomnieli o swoich powinnosciach.

A jak mozna wypowiedziec posłuszeństwo krolowi to mozna i księciu nie mowiac o jakims niezbiurokratyzowanym leszczu z paroma tysiacami hektarów.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nocny Pracownik kanciapy na budowie

A kanciapa to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń

Arystokracja wykonczyla sie sama.

Bog raczy wiedziec czemu trwalo to tak dlugo.

Pewnie  jakis tam punkt krytyczny byl dosyc wysoko.

Wrocmy do korzeni i zastanówmy sie czy wspolczesni arystokraci byliby w stanie podporzadkowac sobie "od zera" chociazby swoje nogi.

Srednio to widzę.

Ale ni ma lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Ela napisał:

Czemu przestarzała? Jeśli ktoś zatrudnia kilka/ kilkanaście osób to musi mieć tez kogoś zaufanego kto tym wszystkim będzie dyrygował. Wydawał polecenia, wszystkiego dopilnuje, poprowadzi dom...
nie jest to funkcja na miare dzisiejszych pl czasów ale za granicą nadal bardzo często spotykana.

mieszkam w Barcelonie, tutaj nadal to wszytsko istnieje. Dużo bogatych arystokratek / arystokratów nadal zatrudnia całą świtę do pomocy i wszyscy w uniformach, tak pani, nie proszę pani, ą, ę.. 

Lokaj to nie osoba zarządzająca domem, tylko osobisty służący pana domu- pomaga mu się ubrać, dba o garderobę, nie sprząta, nie zarządza resztą służby. 
 

Nie znam nikogo kto zatrudniałby taka osobę. Ani w Polsce ani za granicą.

1 godzinę temu, Gość Ewa napisał:

Autorka nie pyta do kogo przychodzi ukrainka posprzątać,  tylko o służbę jak w telenowelach. Dziś większość kobiet pracujących korzysta z usług sprzątaczki to nie żaden luksus. Bezzębny zdzisiek spod sklepu który za flaszkę ostrzyże trawnik to też nie ogrodnik na etacie 🤦🏻‍♀️

 

Kochana, przeczytaj mój post raz jeszcze- jako bezdzietne małżeństwo mamy tylko gosposię, ale ona mieszka z nami, ogrodnik przychodzi codziennie -dba o ogród i myje samochody. To ze do Ciebie przychodzi pani do pomocy dwa razy w roku na generalne porządki nie oznacza, ze inni tez tak maja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamoń

"kochana"

Kochasz ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mi się zawsze w tych serialach podobały wnętrza tych domów, duże przestrzenie, bogato urządzone, a pańcie cały dzień siedziały na obszernych kanapach w salonie i piłując paznokcie rozmawiały przez telefon knując jakieś intrygi i spiski, super życie, na swój sposób urocze 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Ela napisał:

Jak ide po córkę do szkoły to widzę że na niektóre dzieci czekają dziewczyny w uniformach milagros 😅 

Czad 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mi się zawsze w tych serialach podobały wnętrza tych domów, duże przestrzenie, bogato urządzone,

O tak:)

A pazurkow to sobie nie piluja same juz nawet zwykle mieszczanki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W miejscowości w której mieszkałam jeszcze rok temu bylo kilka domów, o których wiem, że jest tam pelnoetatowa gosposia, kucharka, ogrodnik, niania. Czy mieszkali w tych domach, tego nie wiem. Są to domy tak na oko powyżej 300m+ duży ogród, więc właścicielom ciężko to raczej ogarnąć samemu, tym bardziej że pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
44 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Lokaj to nie osoba zarządzająca domem, tylko osobisty służący pana domu- pomaga mu się ubrać, dba o garderobę, nie sprząta, nie zarządza resztą służby. 
 

Nie znam nikogo kto zatrudniałby taka osobę. Ani w Polsce ani za granicą.

Kochana, przeczytaj mój post raz jeszcze- jako bezdzietne małżeństwo mamy tylko gosposię, ale ona mieszka z nami, ogrodnik przychodzi codziennie -dba o ogród i myje samochody. To ze do Ciebie przychodzi pani do pomocy dwa razy w roku na generalne porządki nie oznacza, ze inni tez tak maja. 

A ja znam i nie pomaga się nikomu ubierać, nie dba o garderobę,  od tego są dziewczyny. 
Nigdzie nie napisałam że sprząta. I tak, zarządza całym majdanem. Skoro nie znasz to skąd możesz wiedzieć co robi? Niewiem ale się wypowiem 😂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Panie do pomocy, kierowcy czy ogrodnicy na pewno w wielu domach funkcjonują, ale raczej nie nazywa się ich służbą i nie każe chodzić w mundurkach, przynajmniej nie w Polsce. Oglądam tureckie seriale i tam bogaci ludzie zwykle mają kucharki, sprzątaczki, ale  nie wygląda to tak komicznie jak w starej telenoweli "Zbuntowany Anioł".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Panie do pomocy, kierowcy czy ogrodnicy na pewno w wielu domach funkcjonują, ale raczej nie nazywa się ich służbą i nie każe chodzić w mundurkach, przynajmniej nie w Polsce. Oglądam tureckie seriale i tam bogaci ludzie zwykle mają kucharki, sprzątaczki, ale  nie wygląda to tak komicznie jak w starej telenoweli "Zbuntowany Anioł".

W Hiszp tez się odchodzi powoli od mundurków i „niewolniczej” pracy ale nadal są rodziny które tak funkcjonują. Jak córka była malutka zatrudnialiśmy dziewczynę która przychodziła codziennie i pracowała normalnie w dresie, nie nosiła fartuszka, nie spała u nas w domu, nie wymagałam żeby była na każde skinienie. Po prostu miała mi pomóc w prowadzeniu domu i każda miała jakieś tam zajęcie ale jak przychodziło do sprzątania po remoncie  to obydwie chodzilysmy równo z lamperiami, nie że leżałam czytałam gazetę.  Wcześniej pilnowała dzieci u babki która ma tytuł markizy, chodziła w mundurku, jadła w kuchni wraz z resztą załogi, Kiedy „państwo” skończyło jeść i udało się na „sjestę” jedli to co zostało z obiadu, jak nie zostało za wiele to kanapki. Pani markizy nic nie interesowało wszystko miało być zrobione i już. Ludzie starej daty nadal tutaj funkcjonują tak jakby mieli służbę, traktując pomoc jako gorszy resort ludzi, młodsze pokolenia odchodzą od tego schematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Przypadkiem trafiłam na telenowelę z końca lat 90... Akcja toczyła się w Argentynie, no i rodzina była bardzo bogata. Mieli w domu lokaja, kucharkę, ogrodnika, kierowcę i cztery służące, które chodziły w mundurkach. Pamiętam, że dawniej to był popularny motyw w latynoskich serialach. Że u bogaczy w domu zawsze była taka służba. A teraz się chyba tego już nie spotyka? Nie widze nic takiego w nowych serialach. A jak w prawdziwym życiu? To jeszcze funkcjonuje? Znacie takie domy ze służbą?

Obok mam sasiadów, mają nianie, taką 24h, dochodzacego ogrodnika. 

Ja mam panie sprzatajace i tyle. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Gość Ela napisał:

A ja znam i nie pomaga się nikomu ubierać, nie dba o garderobę,  od tego są dziewczyny. 
Nigdzie nie napisałam że sprząta. I tak, zarządza całym majdanem. Skoro nie znasz to skąd możesz wiedzieć co robi? Niewiem ale się wypowiem 😂

 

 

Och, biedactwo, pomyliły Ci się po prostu słowa- jesli mówisz, ze ktoś ma lokaja, ale ten lokaj nie pomaga się ubierać, za to zarządza domem, to tak jakbyś mówiła, ze mają nianie, ale ta niania nie zajmuje się dziećmi tylko gotuje. 
Dobrze, ze Ty się wypowiadasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gamoń napisał:

"kochana"

Kochasz ją?

Nie, ale mam nadzieje, ze ktoś ją tam kocha, może ten bezzębny zdzisiek o którym pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×