Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goć

Kłopotliwa sytuacja, gdy znajomi zapraszają nas po raz drugi, a my do nas ich nie zapraszaliśmy jeszcze, bo szczerze to nie mamy takich warunków jak oni. Powinnam się zrewanżować?

Polecane posty

Gość goć

Kłopot w tym, że ja się wstydzę ich tu zaprosić. To znajomy i znajoma z dziecmi. Ona była u nas raz z coreczka, widziałam po niej że minę ma nietęgą i chyba mi wspolczuje (czym są nasze metry w liczbie 55 w bloku, do ich wypasionej chaty pod miastem...) A jego to się całkiem wstydzę bo no cóż, my żyjemy skromnie...żeby nie powiedzieć bida panie w porównaniu z nimi. Jak z tego wybranac? przyjac kolejne zaproszenie? co z rewanżem? czy nie są w głębi serca źli że znowu to oni wychodzą z inicjatywą? dodatkowo ona potrafi tak zrobic zeby byl stół zastawiony, przekąski, jedzenie...a ja jestem beznadziejną gospodynią, zresztą ja nawet tylu krzeseł nie mam zeby wszyscy siedzieli przy stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Jeśli to dobrzy znajomi to powinnaś zaprosić Ty a oni odmówić i wprost powiedzieć, że dawajcie do nas więcej miejsca, dzieci poszaleją itp. otwartość i szczerość są ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Mówisz jakbyś mieszkała w zapyziałej kamienicy obszczanej przez meneli i miała grzyba na ścianie. 

Zaproś ich na kawę i ciasto - nie musisz na 5daniowy obiad przecież 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czy ja wiem, czy wypada tym z dużym domem tak mówić? Ja mam dom, ale nie powiedziałabym komuś z bloku, że u mnie wygodniej, więcej miejsca... gdybyś mnie zaprosiła to przyszlabym do Ciebie i nie ocenialabym Twoich 55m tylko cieszyła spotkaniem. Dziwnie myślisz, wstydzisz się tego, jak mieszkasz, że nie zastawisz stołu. Może warto się postarać o rewanż,mieszkania nie zmienisz, ale możesz fajnie przygotować stół i przyjąć znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ale ja Was pytam czy przyjąć to ponowne zaproszenie, czy to wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę kicha tak wstydzić się swojego życia. Dlaczego nic z tym nie zrobisz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Trochę kicha tak wstydzić się swojego życia. Dlaczego nic z tym nie zrobisz autorko?

trudno żebym coś zrobiła, skoro nie zarabiam szałowej kwoty i sama wiele nie zdziałam, a mój dobrze zarabiający mąż to centuś, któremu nie przeszkadza jak kran prawie leży zamiast stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama

Mam podobna sytuacje. Mamy nowych znajomych, ktorzy maja duzy wypasiony dom,a my mieszkanie. Mamy coreczki w tym samym wieku. tez czesciej sie spotykamy u nich.Jest mi minimalnie glupio, ale dla nich to chyba nie problem, bo sami mowia, ze oni kilkanascie lat mieszkali w takim mieszkaniu jak my. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda

Zeby zaprosic znajomych nie musisz miec "takich warunków jak oni" i nie musisz ich ugosci tak samo jak oni ugoscili was. 

A zrewanzowac sie wypada, chyba ze nie macie zamiaru utrzymywac kontakow. Ktos dobrze napisal ze jak im nie bedzie pasowac to sami zaproponuja zeby spotkac sie u nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Albo zaproś ie ich gdzieś do knajpy i tam pobiesiadujcie albo jak tam idziesz to nie idź z pusta ręka, kwiaty, jakieś wykwintne ciastka, wina lub wódka, kup coś dzieciom i będzie tzw remis, skoro wiedza gdzie mieszkacie to oczywiste, ze możecie w inny sposób się zrewanżować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość may

Tak, wypada pójść w gości po raz kolejny z rzędu, nawet jeśli nie było rewanżu. Myślę, że odrzucając zaproszenie sprawilabys przykrość. A z drugiej strony, wydaje mi się, że ta "nietęga mina" na widok Twojego mieszkania jest trochę przesadzona. Normalnie ludzie przychodza porozmawiać ze znajomymi, a nie oceniać ich mieszkanie, więc nie trzeba się wstydzić, tylko zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
11 minut temu, Gość Figa napisał:

Albo zaproś ie ich gdzieś do knajpy i tam pobiesiadujcie albo jak tam idziesz to nie idź z pusta ręka, kwiaty, jakieś wykwintne ciastka, wina lub wódka, kup coś dzieciom i będzie tzw remis, skoro wiedza gdzie mieszkacie to oczywiste, ze możecie w inny sposób się zrewanżować 

Potwierdzam, mozecie tez sie spotkac w sali zabaw itp,a jak idziecie to jakies mini prezenty dla dziecka, winko, itp.Ale tez ich zapraszajcie do siebie. My mamy mieszkanie, a jak oni przyjda z corka to jest fajnie, bo dzieci sie nie rozchodza po calym domu czy ogrodzie tlko bwia sie blisko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×