Mąż odszedł do kochanki

Jeśli ją spotkam na ulicy, to uścisnę jej dłoń i podziękuję za to, że mnie od niego uwolniła. Bo może sama nigdy nie miałabym odwagi od niego odejść ze względu  na dzieci. A odkąd go nie ma -odżyłam, chodzę rozpromieniona, spełniam się zawodowo, rozwijam pasje, w końcu czuję się wolna i kamień spadł mi z serca. Na początku było mi smutno, ciężko, ale jakoś czułam, że tak lepiej dla mnie. Że muszę się pozbyć sentymentów i w końcu zrozumieć, że lepiej mi bez niego. I tak też jest. A jej współczuję, że musi się z nim męczyć. Bo już dochodzą mnie słuchy przez znajomych, że odkąd zamieszkali razem to zaczyna jej pokazywać swoje prawdziwe oblicze.  I fika obok nowej dziewczyny w pracy. Bo to kłamca i egoista, który z nikim się nie liczy i dba tylko o swoje dobro. Już pod koniec naszego małżeństwo, dowiedziałam się od jego byłej, że ją też zdradzał. Więc niech tak kochanka się nie łudzi, że z nią będzie inaczej. Ale chciała to ma. Zobaczy jak to jest być z nim na co dzień, to jej się odechce. A ja go nie chcę z powrotem za żadne skarby. I jeśli tkwicie w toksycznych związkach, to radzę Wam nie zwlekać tak jak ja, bo szkoda Waszego czasu. Uciekajcie póki pora. Nie bądźcie głupie, nie wierzcie komuś, kto raz Was zawiódł czy skrzywdził. Czek Was o wiele lepsze życie  

Fajnie ze jesteś teraz szczęśliwa ,oby tak zawsze zostało.Twój były też będzie szczęśliwy,kiedyś w końcu trafi na swoja połówkę   Każdy najdzie swoje szczęście,kwestia czasu;).

Katarzyna Miller pisała w którymś ze swoich felietonów, czy może w książce, że zdradzane kobiety "powinny" w podziękowaniu wręczyć bukiet kwiatów kochankom męża

Ciesze sie, że się uwolniłaś Autorko od toksycznego związku. 

Jak wolisz jeszcze złość do tej kobiety, będzie Ci zdecydowanie lżej na sercu.