Partner przezywa poronienie ktorego nie bylo

Uprawialam seks dzien po owulacji. To ryzyko ciazy i podczas seksu powiedzialam partnerowi zeby zaryzykować (chcemy dziecko za kilka mc ale nic sie nie stanie jesli bedzie szybciej). Po okolo tygodni zle sie czulam. Tak jak na okres tylko kilka razy gorzej. Bylo wtedy kilka imprez i pilam alkohol. Bralam tez dyzo tabletek na b glowy. Okres spoznil mi sie jeden dzien. Jak dostalam to partner sie zalamal. Uznal ze mialam wszystkie objawy ciazy i ze pewnie spowodowalam poronienie trybem zycia. Dodam ze jak okres sie spoznial to bralam goraca kapiel zeby go przyspieszyc.

Czy ktoras z was zaszla w ciaze dzień po owulacji? Wiem ze jest szansa ale raczej mala. Poza tym poronienie tak szybko nie wydaje mi sie. Prosze o odp bo chce pokazac partnerowi ze nie powinien sie przejmowac i przezywac

10 godzin temu, Gość poiuyt napisał:

Uprawialam seks dzien po owulacji. To ryzyko ciazy i podczas seksu powiedzialam partnerowi zeby zaryzykować (chcemy dziecko za kilka mc ale nic sie nie stanie jesli bedzie szybciej). Po okolo tygodni zle sie czulam. Tak jak na okres tylko kilka razy gorzej. Bylo wtedy kilka imprez i pilam alkohol. Bralam tez dyzo tabletek na b glowy. Okres spoznil mi sie jeden dzien. Jak dostalam to partner sie zalamal. Uznal ze mialam wszystkie objawy ciazy i ze pewnie spowodowalam poronienie trybem zycia. Dodam ze jak okres sie spoznial to bralam goraca kapiel zeby go przyspieszyc.

Czy ktoras z was zaszla w ciaze dzień po owulacji? Wiem ze jest szansa ale raczej mala. Poza tym poronienie tak szybko nie wydaje mi sie. Prosze o odp bo chce pokazac partnerowi ze nie powinien sie przejmowac i przezywac

zerwij z wariatem

Raczej to nie było poronienie ale radzę zmienić podejście. Skoro dopuszczasz możliwość zajścia w ciążę to nie pij alkoholu dopóki na pewno nie wiesz że do zapłodnienia nie doszło. Chyba nie chcesz urodzić upośledzonego dziecka?

Okres dzien po terminie to nie poronienie. Jeśli to jakimś cudem była ciaża to tylko ciąża biochemiczna, czyli ciężko uszkodzona i bez szans na przeżycie.