Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak go widzę, to bym mu wydrapala oczy

Polecane posty

Gość Gość

Nigdy czegoś takiego nie miałam. Mój ex wzbudza we mnie taką nienawiść, jakiej przez całe życie nie doświadczyłam. 

A wy? Opowiedzcie o swoich znienawidzony chosobach, które najchętniej byście wdeptali w ziemię. Będzie nam raźniej przejść przez to piekło nienawiści 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiesz, że miałabym taką osobę która na to zasługuje swoim postępowaniem. Właśnie na takie zmieszanie z błotem i wbicie w ziemię. I co ? I nie potrafię tej osoby nienawidzić, jest mi kompletnie obojętna, a zasługuje na wszystko co najgorsze.

Nawet się zastanawiam czy z moim mózgiem jest wszystko ok, czy może mam mentalność ofiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiesz, że miałabym taką osobę która na to zasługuje swoim postępowaniem. Właśnie na takie zmieszanie z błotem i wbicie w ziemię. I co ? I nie potrafię tej osoby nienawidzić, jest mi kompletnie obojętna, a zasługuje na wszystko co najgorsze.

Nawet się zastanawiam czy z moim mózgiem jest wszystko ok, czy może mam mentalność ofiary?

Jeszcze wszystko przed Tobą. Możliwe, że na razie blokujesz te emocje - w końcu są auto destrukcyjne, kto by chciał je czuć. Ale kiedyś to wszystko z Ciebie wyjdzie. 

Okropnie jest żyć z takim ciężarem. Chciałabym mieć go gdzieś, a mam ogromny żal o te wszystkie swinstwa, które mi zrobił, i cala ta złość popycha mnie do głupich zachowań przed którymi się wzbraniam jak mogę. Np. Chciałabym się odbudować, żeby pokazać mu, co stracił, ale wiem, że to nie ma sensu, bo mu przecież nie zależy. Jakiekolwiek moje uczucia w jego stronę nie mają sensu. Powinnam o nim zapomnieć, o jego przewinieniach. Ale boję się, że jak zapomnę i znowu zobaczę życie jako coś fajnego, to znowu dam się skrzywdzić. 

Więc nie mogę zapomnieć. Ale nie chce też nienawidzić, bo to nie jest dla mnie dobre. 

I tak się męczę w tym niejasny stanie. Liczę, że da się to przeczekać, i że wyjdę z tego mądrzejsza i bardziej wyciszona. No chyba, że nie wytrzymam i zrobię komuś krzywdę 😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiesz, że miałabym taką osobę która na to zasługuje swoim postępowaniem. Właśnie na takie zmieszanie z błotem i wbicie w ziemię. I co ? I nie potrafię tej osoby nienawidzić, jest mi kompletnie obojętna, a zasługuje na wszystko co najgorsze.

Nawet się zastanawiam czy z moim mózgiem jest wszystko ok, czy może mam mentalność ofiary?

Jeszcze wszystko przed Tobą. Możliwe, że na razie blokujesz te emocje - w końcu są auto destrukcyjne, kto by chciał je czuć. Ale kiedyś to wszystko z Ciebie wyjdzie. 

Okropnie jest żyć z takim ciężarem. Chciałabym mieć go gdzieś, a mam ogromny żal o te wszystkie swinstwa, które mi zrobił, i cala ta złość popycha mnie do głupich zachowań przed którymi się wzbraniam jak mogę. Np. Chciałabym się odbudować, żeby pokazać mu, co stracił, ale wiem, że to nie ma sensu, bo mu przecież nie zależy. Jakiekolwiek moje uczucia w jego stronę nie mają sensu. Powinnam o nim zapomnieć, o jego przewinieniach. Ale boję się, że jak zapomnę i znowu zobaczę życie jako coś fajnego, to znowu dam się skrzywdzić. 

Więc nie mogę zapomnieć. Ale nie chce też nienawidzić, bo to nie jest dla mnie dobre. 

I tak się męczę w tym niejasny stanie. Liczę, że da się to przeczekać, i że wyjdę z tego mądrzejsza i bardziej wyciszona. No chyba, że nie wytrzymam i zrobię komuś krzywdę 😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze wszystko przed Tobą. Możliwe, że na razie blokujesz te emocje - w końcu są auto destrukcyjne, kto by chciał je czuć. Ale kiedyś to wszystko z Ciebie wyjdzie. 

Okropnie jest żyć z takim ciężarem. Chciałabym mieć go gdzieś, a mam ogromny żal o te wszystkie swinstwa, które mi zrobił, i cala ta złość popycha mnie do głupich zachowań przed którymi się wzbraniam jak mogę. Np. Chciałabym się odbudować, żeby pokazać mu, co stracił, ale wiem, że to nie ma sensu, bo mu przecież nie zależy. Jakiekolwiek moje uczucia w jego stronę nie mają sensu. Powinnam o nim zapomnieć, o jego przewinieniach. Ale boję się, że jak zapomnę i znowu zobaczę życie jako coś fajnego, to znowu dam się skrzywdzić. 

Więc nie mogę zapomnieć. Ale nie chce też nienawidzić, bo to nie jest dla mnie dobre. 

I tak się męczę w tym niejasny stanie. Liczę, że da się to przeczekać, i że wyjdę z tego mądrzejsza i bardziej wyciszona. No chyba, że nie wytrzymam i zrobię komuś krzywdę 😬

Odbuduj się psychicznie przede wszystkim dla siebie i to ma sens.Czas pomoze Ci zapomnieć, o ile nie będziesz Go widywać.  Spożytkuj go na swoją korzyść, rozwijanie pasji, spotykania z przyjaciółmi. Nie zakładaj z góry czarnych scenariuszy, mężczyźnie są różni i trafisz na wartościowego. Nie rób krzywdy nikomu 🙂

U mnie sytuacja jest inna. Dręczy mnie "adorator" od 10 lat. Wiedział, że jestem w związku i w pierwszej kolejności próbował mnie zdobyć wyznając miłość, później wmawiał mojemu partnerowi, że mam kochanka następnie opowiadał, że byłam w 6mc. ciąży i pozbyłam się dzieciaka, a jeszcze pózniej, że jestem łatwa. Do dnia dzisiejszego mnie dręczy i robi to w sytuacjach bez świadków. Z chęcią poszłabym z tym do sądu a nie mam dowodów. Masakra i ja wyobraź sobie mam go gdzieś zamiast nienawidzić. Jedynie się go boję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelvaro
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nigdy czegoś takiego nie miałam. Mój ex wzbudza we mnie taką nienawiść, jakiej przez całe życie nie doświadczyłam. 

A wy? Opowiedzcie o swoich znienawidzony chosobach, które najchętniej byście wdeptali w ziemię. Będzie nam raźniej przejść przez to piekło nienawiści 🙂

co się stało? rozkochał cię, zbajerował, porządnie wyruhał i potem poszedł do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operandi
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze wszystko przed Tobą. Możliwe, że na razie blokujesz te emocje - w końcu są auto destrukcyjne, kto by chciał je czuć. Ale kiedyś to wszystko z Ciebie wyjdzie. 

Okropnie jest żyć z takim ciężarem. Chciałabym mieć go gdzieś, a mam ogromny żal o te wszystkie swinstwa, które mi zrobił, i cala ta złość popycha mnie do głupich zachowań przed którymi się wzbraniam jak mogę. Np. Chciałabym się odbudować, żeby pokazać mu, co stracił, ale wiem, że to nie ma sensu, bo mu przecież nie zależy. Jakiekolwiek moje uczucia w jego stronę nie mają sensu. Powinnam o nim zapomnieć, o jego przewinieniach. Ale boję się, że jak zapomnę i znowu zobaczę życie jako coś fajnego, to znowu dam się skrzywdzić. 

Więc nie mogę zapomnieć. Ale nie chce też nienawidzić, bo to nie jest dla mnie dobre. 

I tak się męczę w tym niejasny stanie. Liczę, że da się to przeczekać, i że wyjdę z tego mądrzejsza i bardziej wyciszona. No chyba, że nie wytrzymam i zrobię komuś krzywdę 😬

Masz już zryty beret przez niewypał, baby tak mają, idą 100% w jakiś hoojowy związek a gdy nie wypali są wypalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska
7 minut temu, Gość kelvaro napisał:

co się stało? rozkochał cię, zbajerował, porządnie wyruhał i potem poszedł do innej?

Marzenie każdego miękkiego fiuta. niestety chłopaki, nikt was nie chce, a te, co chciały, to jak sami uważacie - się nie liczą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Odbuduj się psychicznie przede wszystkim dla siebie i to ma sens.Czas pomoze Ci zapomnieć, o ile nie będziesz Go widywać.  Spożytkuj go na swoją korzyść, rozwijanie pasji, spotykania z przyjaciółmi. Nie zakładaj z góry czarnych scenariuszy, mężczyźnie są różni i trafisz na wartościowego. Nie rób krzywdy nikomu 🙂

U mnie sytuacja jest inna. Dręczy mnie "adorator" od 10 lat. Wiedział, że jestem w związku i w pierwszej kolejności próbował mnie zdobyć wyznając miłość, później wmawiał mojemu partnerowi, że mam kochanka następnie opowiadał, że byłam w 6mc. ciąży i pozbyłam się dzieciaka, a jeszcze pózniej, że jestem łatwa. Do dnia dzisiejszego mnie dręczy i robi to w sytuacjach bez świadków. Z chęcią poszłabym z tym do sądu a nie mam dowodów. Masakra i ja wyobraź sobie mam go gdzieś zamiast nienawidzić. Jedynie się go boję.

 

Powinnaś z tym iść na policję. Na pewno masz dowody na to, że on Cię nęka. 

On jest niebezpieczny, będzie dążył do tego, by Cię "mieć". W końcu 10 lat prześladowania zobowiązuje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość operandi napisał:

Masz już zryty beret przez niewypał, baby tak mają, idą 100% w jakiś hoojowy związek a gdy nie wypali są wypalone

Naturalna kolej rzeczy, że człowiek jest wypalony, gdy coś w co włożył ogrom pracy, się nie uda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Aska napisał:

Marzenie każdego miękkiego fiuta. niestety chłopaki, nikt was nie chce, a te, co chciały, to jak sami uważacie - się nie liczą. 

Haha, w sedno! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie rozumiem, po co ta nienawiść, nie wyszło, to po prostu zostaw emocje za sobą. Po co zatruwać sobie życie nienawiścią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze wszystko przed Tobą. Możliwe, że na razie blokujesz te emocje - w końcu są auto destrukcyjne, kto by chciał je czuć. Ale kiedyś to wszystko z Ciebie wyjdzie. 

Okropnie jest żyć z takim ciężarem. Chciałabym mieć go gdzieś, a mam ogromny żal o te wszystkie swinstwa, które mi zrobił, i cala ta złość popycha mnie do głupich zachowań przed którymi się wzbraniam jak mogę. Np. Chciałabym się odbudować, żeby pokazać mu, co stracił, ale wiem, że to nie ma sensu, bo mu przecież nie zależy. Jakiekolwiek moje uczucia w jego stronę nie mają sensu. Powinnam o nim zapomnieć, o jego przewinieniach. Ale boję się, że jak zapomnę i znowu zobaczę życie jako coś fajnego, to znowu dam się skrzywdzić. 

Więc nie mogę zapomnieć. Ale nie chce też nienawidzić, bo to nie jest dla mnie dobre. 

I tak się męczę w tym niejasny stanie. Liczę, że da się to przeczekać, i że wyjdę z tego mądrzejsza i bardziej wyciszona. No chyba, że nie wytrzymam i zrobię komuś krzywdę 😬

Tej kobiecie już nie zależy na ...u z którym się nie da ani pogadać ani spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem, po co ta nienawiść, nie wyszło, to po prostu zostaw emocje za sobą. Po co zatruwać sobie życie nienawiścią?

Ja sobie tej nienawiści nie wybrałam. Ona po prostu we mnie siedzi. Robię wszystko, by jej nie ulegać, ale niestety nie mija mi ona na razie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×